Liczba wyświetleń: 7681
Prowadzona przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) tzw. Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób (ICD) po raz kolejny zaktualizowała kody, m.in. dla statusu zaszczepienia.
Stosowane w całym świecie medycznym kody klasyfikujące choroby i procedury medyczne, uzyskały aktualizację w zakresie statusu zaszczepienia tzw. szczepionką przeciwko COVID-19.
Osobom niezaszczepionym, które nie otrzymały nawet jednej dawki żadnego preparatu „przeciwko koronawirusowi”, przypisano kod Z28.310.
Osoby częściowo zaszczepione, czyli te, które otrzymały co najmniej jedną dawkę wielodawkowego schematu COVID-19, ale nie otrzymały pełnego zestawu dawek spełniających według amerykańskiej agencji CDC definicję „w pełni zaszczepionego”, uzyskują kod Z28.311.
Ogólnie, osoby „niedostatecznie zaszczepione” produktami medycznymi mającymi działać przeciwko innego rodzaju chorobom, zaklasyfikowane zostały pod kodem Z28.3 („stan niedoszczepienia”).
Po raz pierwszy w historii w tym generalnym kodzie wyodrębniono osoby „niedostateczne zaszczepione” przeciwko konkretnej chorobie, czyli „COVID-19”. Nigdy wcześniej, w odniesieniu do żadnej szczepionki czy jakiejkolwiek choroby, nie stworzono podkategorii według statusu zaszczepienia.
Jak widać, tyrania WHO i świata medycznego trwa w najlepsze, pomimo chwilowego odprężenia.
W tym przejściowym okresie tu i ówdzie pojawiają się kontrolowane (i mniej kontrolowane) przecieki o szkodliwości i dyskredytacji dotychczasowych preparatów szczepionkowych, lecz ta gra prowadzona jest w jednym celu: „nowe, lepsze, doskonalsze, łatwiejsze w aplikowaniu, bezpieczniejsze i skuteczniejsze produkty” są już opracowywane i należy zawczasu opracować schemat rozprawiania się z niepokornymi odmawiającymi uczestnictwa w tej diabolicznej libacji.
Źródło: Bibula.com
Teraz gdy „bydło” wyszczepione – Cow ID -> ID Iot – będą psychopaci robili z „robaczkami” co chcą.
Szpryca czy nie szpryca, psychopaci lub/i potwory w ludzkiej postaci prędzej czy później zaaplikują nam to co chcą i mogą to zrobić na mnóstwo sposobów! Mogą podać „burzywiestniki” i inne nano „cuda” w żywności, wodzie, napojach alkoholowych, rozpylać w atmosferze, dodawać do „lekarstw”. Rozejdzie się w końcu to diabelstwo po wszystkich ludziach, no, po prawie wszystkich, nie po tych co już sami są diabelstwem i musza być silni i zdrowi i żyć długo żeby wytrzebić 99% ludzkości.
O numerki obozowe przydzielili no ale serial w tv leci i na piwerko po robocie trzeba albo nowy gadżet kupić…takze tego…
Szwęda – Przy okazji tego trucia poruszę ponownie temat, którego nie zbadałem ale zauważyłem, że poruszanie go gdziekolwiek w sieci powoduje znajome konsekwencje 🙂 Martwa cisza. Komora. Do wora.
Od pewnego czasu zakazano „odzwierzęcych składników” kosmetyków. Więc w różnych rosmanach i seforach ku uciesze ekospartolinumysłowych perfumidła poczęły rąbać zajzajerem jakimś i ten smród jest wyraźniejszy niż perfumy. Wkurzyłem się trochą bo pewnych używałem ale potem smrodek ten odnalazłem w piance do golenia i żelu do mycia. No dobra mówię dodali czegoś chemicznego śmierdzącego co za świat. Kupiłem jednak ogóreczki w occie…ten sam smordek. Kupiłem madarynki…ten sam smrodek. Kupiłem korzeń imbiru..to samo.
Nie we wszystkim to jest i można nawet znaleźć te same ogóreczki ze starszą datą ważności i i smrodku nie ma.
Jak mówiłem jeszcze tego nie sprawdziłem ale logicznie rozumując co może łączyć perfumki z papryczką w occie i cytruskiem?? Uderzyło mnie też, że kiedy o tym gdzieś piszę nawet na grupach zielarskich czy w miejscach gdzie takimi tematami się obraca i podchodzi do nich z uwagą to nagle zalega cisza i nie ma śladu by to do kogoś dotarło. Oczywiście nie popadajmy w paranoję może to nic takiego ale…jakoś tak dziwnie. Zebrałbym się do laboratoryjnego sprawdzenia tematu gdybym akurat nie był potężnie ograniczony w sensie możliwości.