Liczba wyświetleń: 3319
Wielu dżihadystów boi się zginąć z ręki kobiety, ponieważ oznaczałoby to utratę raju po śmierci. Z tego powodu dodatkowego znaczenia nabiera fakt, że kobieta, Kurdyjka, była jedną z dwójki dowódców oddziałów Peszmergów stawiających ISIS opór w walce o miasto Kobane.
„Mayssa Abdo, alias Narin Afrin, dowodzi Powszechnymi Jednostkami Ochrony (YPG) w Kobane ramię w ramię z Mahmudem Barkhodanem”, powiedział przewodniczący grypy walczącej o prawa człowieka. Rami Abdel Rahman. Afrin, 40-latka pochodząca z regionu Afrin w prowincji Aleppo w Syrii, jest jedną z wielu kobiet, które odpowiedziały na wezwanie do walki z ISIL i dołączyły do Peszmergów.
„Zaangażowanie kobiet gra kluczową rolę w walce psychologicznej prowadzonej przeciw bojówkarzom ISIL, ponieważ boją się oni śmierci z ręki kobiety i pójścia do piekła. (…) Myślę, że bardziej boją się nas, niż innych mężczyzn”, powiedziała AFP Tekoshin, 27-letnia bojowniczka.
Kongresman z Kalifornii Ed Royce w wywiadzie dla “The New York Post” również odniósł się do tej kwestii, twierdząc, że dżihadyści boją się zginąć z ręki kobiety, ponieważ według ich praw pozbawi ich to możliwości pójścia do raju po śmierci oraz otrzymania tam 72 dziewic w nagrodę. „Najwyraźniej bojówkarze ISIL wierzą, że po śmierci pójdą do raju, jeśli zginą w walce zabici przez innego mężczyznę. (…) Żołnierki płci pięknej wyraziły głębokie zadowolenie z tego powodu, że podjęły wezwanie do walki, powstrzymały natarcie, zmusiły ISIL do odwrotu, zabiły część bojowników, a resztę zmusiły do ucieczki” – powiedział Royce.
Autorstwo: aQ
Na podstawie: jewfacts.com
Źródło: Euroislam.pl
Jeszcze dla pewności przed walką całą amunicję należałoby moczyć w świńskiej krwi a złapanych dżihadystów smarować smalcem przed odstrzałem. Z idiotami najlepiej walczyć idiotycznymi metodami.