Liczba wyświetleń: 1664
Ostatnie wypowiedzi premiera Donalda Tuska na temat aborcji wywołały burzę w szeregach polityków PSL-u. Ludowcy są wściekli na premiera.
Podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie, Tusk wskazał na PSL jako główną przeszkodę w przeprowadzeniu zmian w prawie aborcyjnym, co spotkało się z ostrą reakcją ludowców.
Politycy PSL stanowczo odrzucają zarzuty premiera. Adam Dziedzic, poseł PSL, podkreśla, że umowa koalicyjna nie obejmowała kwestii światopoglądowych, w tym aborcji. „Nie było żadnej takiej obietnicy” – podkreśla Dziedzic w rozmowie z portalem Interia.pl. Dodaje, że PSL zawsze opowiadało się za powrotem do kompromisu aborcyjnego lub przeprowadzeniem referendum w tej sprawie.
Tadeusz Samborski z PSL zauważa, że partia jest świadoma swojej konserwatywnej pozycji w koalicji i pełni rolę „strażnika tradycyjnych wartości”. Sugeruje, że wypowiedź Tuska może być polityczną zagrywką mającą na celu wskazanie „rzekomego winnego”.
Marek Sawicki, były minister z ramienia PSL, wyraża zdumienie postawą premiera. Uważa, że oczekiwanie jednolitego stanowiska PSL w sprawie aborcji jest dowodem na „naiwność polityczną” Tuska lub zwyczajną złośliwością.
„Jestem zdumiony, że tak wytrawny polityk robi docinki do PSL, skoro doskonale wie, że PSL nie zajmie stanowiska w tej sprawie. Jestem zdumiony, że on się obraża na PSL i odnosi się do PSL, skoro ta partia nigdy nie zajęła w tej sprawie i nie zajmie stanowiska. Nie rozumiem, dlaczego pretensja do PSL. Ani PSL nikomu niczego nie obiecał, ani nie będzie obiecywał. Chwilę po premierze uczciwie powiedział Rafał Trzaskowski, że Władysław Kosiniak-Kamysz jasno na ten temat się wypowiadał. Oczekiwanie ze strony Tuska, że będzie jakieś stanowisko PSL, jest z jego strony dowodem na naiwność polityczną, o co bym go nie posądzał. A zakrzykiwanie do PSL jest zwyczajną złośliwością” – mówi Sawicki.
Politycy PSL interpretują działania Tuska jako próbę zrzucenia z siebie odpowiedzialności za niewywiązanie się z obietnic złożonych podczas poprzedniej edycji Campusu. Niektórzy widzą w tym również strategię mającą na celu marginalizację PSL i dążenie do systemu dwupartyjnego.
Adam Dziedzic sugeruje, że wypowiedź Tuska może być częścią szerszej strategii politycznej. „To pójście na udry i próba zdyskredytowania koalicjantów” – mówi. Jednocześnie podkreśla, że PSL nie jest „przystawką” i nie da się łatwo zmarginalizować.
Politycy PSL odrzucają również sugestie, że krytyka ze strony premiera może być zwiastunem przedterminowych wyborów. Samborski uważa, że Tusk nie jest przekonany, iż wcześniejsze wybory gwarantowałyby mu wygraną.
Autorstwo: KM
Na podstawie: Interia.pl
Źródło: NCzas.info
A czego oni się spodziewali? Tusk jest wytrawnym graczem politycznym, winą za wszystko będzie obarczał koalicjantów, których sprowadzi do roli przystawek, a następnie je zje.
Nie od dziś wiadomo że ryży ma szerokie horyzonty. R…cha wszystkich, od lewa do prawa.
Aborcja to ulubiony temat zastępczy, jakże gorący i jakże wywołujący emocje.
Emocje, to się liczy w polityce najbardziej. Aby ciemny lud trzymać dalej w ignorancji.
Nieustannie wyciągają go na wierzch aby odwracać uwagę od tego w jakim pasożytniczym banksterskim systemie żyjemy. Ale to temat na inny czas.
Każdy ma BOSKIE prawo do decydowania o swoim ciele. Ciąża i macierzyństwo są pięknymi rzeczami, lecz muszą wynikać z wyboru własnego. A ciąża jest poświęceniem własnego ciała przez matkę dla dobra nienarodzonego dziecka i te poświęcenie MUSI wynikać z wyboru. Na tym polega Wolna Wola, którą rzekomo dostaliśmy od Stwórcy.
Narzucanie komuś czegoś takiego jest dogmatycznie Złem w czystej postaci wg mojej opinii.
A nie ma nic gorszego niż niechciane dziecko, szczególnie dla niego samego…
Szczególnie jeśli rozpatrywać to w kontekście duchowym, mówiącym że jako duch chwilowo doświadczamy tutaj życia w ludzkim ciele. Piszę o tym gdyż paradoksalnie za brukaniem Wolnej Woli (co jest typową faszystowską mentalnością) w większości stoją fanatyczni kultyści zorganizowanych religii.
W kwestii czysto-biologicznej płód dla organizmu matki jest jak pasożyt wysysający soki z dawcy. Tak jak było ze mną, przeze mnie w trakcie ciąży mojej matce popsuły się zęby gdyż jako płód wyciągałem jej wapń z nich – wiecie, czasy PRL-u. Dobrze odżywiona matka zapewnia wszystko co należy płodowi, ale gdy czegoś brakuje dziecko wyciąga to z organizmu matki.
Gdyby było to możliwe fizycznie ile mężczyzn tak agitujących za zabraniem kobietom naturalnego prawa do decydowania o swoim ciele dalej by to wygłaszało gdyby okazało się, że można transferować dzieci od niechcących rodzić matek do mężczyzn. Oj już to widzę 🙂
Aborcja zgodnie z tą nazwą jest przerwaniem rozwoju życia innej istoty, nie należy o tym zapominać i należy robić WSZYSTKO aby nie dochodziło do niej – czyli szeroko pojęta profilaktyka. Lecz nie ma nic gorszego niż łamanie ludzkiej Wolnej Woli. NIE ma nic gorszego.
I jakby nie patrzeć rozważanie aborcji jest to dosłownie tragiczny wybór, dlatego człowiek wbrew faszystowskiej mentalności i moralności MUSI samemu dokonywać takich wyborów. W końcu te dokonywanie wyborów stanowi jeden z elementów życia na tym padole łez, za które ponoć będziemy personalnie rozliczani, czyż nie?
Grohmanon. Tak, narzucanie się drugiemu jest złem. Każde. Dlatego jest jak jest na świecie.
@ Grahmanon
Zapominasz o dwóch zasadniczych kwestiach.
Po pierwsze, ciąża nie bierze się z nieświadomego samozapylenia. Każdy wie z czym wiąże się seks i decydując się na współżycie, w mniejszym bądź większym stopniu bierze za to odpowiedzialność.
Po drugie, dziecko chce żyć, ale nie może się wypowiedzieć ani bronić. Dlatego kobieta fizjologicznie i psychicznie jest stworzona do opieki i ochrony swojego dziecka, gotowa do dużych poświęceń (instynkt). Z tego powodu ma też moralny obowiązek to dziecku zapewnić (zresztą facet też). Porównywanie więc dziecka do pasożyta jest chwytem z najniższej półki, bo poza najbardziej skrajnymi i rzadkimi przypadkami (np. zagrożenie życia matki), nie ma uzasadnienia. Na koniec dodam, że od aborcji lepsze jest oddanie do adopcji, bo przynajmniej się daje dziecku szansę na życie. A argumenty, że wywoła to traumę u matki są mało poważne, bo czy oddanie dziecka jest mniej traumatyczne niż wyrzucenie go jak niepotrzebnego odpadka?
Co do Tuska – to była zapewne zagrywka taktyczna. Gdy trwały negocjacje, pewnie zdawał sobie sprawę, że otwarte postawienie sprawy będzie rodzić problemy. Więc jak to on, niby coś obiecał, niby nie obiecał, zakładając, że później się uda psl-owców urobić. A teraz wychodzą kwasy. I bardzo dobrze.
Radek Wicherek. Nie sądzę by zapominał…
//należy robić WSZYSTKO aby nie dochodziło do niej – czyli szeroko pojęta profilaktyka.//
Wypowiedź dobra (mimo, że zawiera skrajne porównanie do pasożyta.
//Każdy wie z czym wiąże się seks i decydując się na współżycie, w mniejszym bądź większym stopniu bierze za to odpowiedzialność.//
Jak oni wiedzą to ja już wiem… Szczególnie taki gwałciciel wie z jaką odpowiedzialnością się to wiąże.
@ Katana
Gwałty to jest odsetek wszystkich stosunków płciowych. Nie rozważajmy przypadków skrajnych, patologicznych w odniesieniu do przekroju zjawiska, bo takie dyskusje do niczego nie prowadzą i można w nich przesadzać bez końca, wynajdując bez końca kolejne, które nie są miarą całości. Bo takowe zdarzają się w każdej dziedzinie życia, ale wszystko to kwestia proporcji.
Więc pozwolę sobie się nie zgodzić. To nie jest wypowiedź dobra. Ona jest pozornie sensowna i logiczna. Jednak: „[…]ile mężczyzn tak agitujących za zabraniem kobietom naturalnego prawa do decydowania o swoim ciele…”. Porównywanie dziecka do pasożyta. To trąci lewactwem. Tym bardziej, że pada zdanie „[…] płód dla organizmu matki jest jak pasożyt”. Właśnie lewactwo używa w takim kontekście określenia „płód”, co ma na celu odczłowieczenie, nadanie neutralnego wydźwięku. Z wypowiedzi Grahmanona wynika, że ciąża to straszliwe nieszczęście, fatalnie obciążające zrządzenie losu. Poza skrajnymi przypadkami, pozwolę sobie ponownie się nie zgodzić. Uważam, że to wielki (choć niełatwy) dar i przywilej.
//Nie rozważajmy przypadków skrajnych, patologicznych w odniesieniu do przekroju zjawiska,//
Diabeł tkwi w szczegółach. Chcesz powiedzieć, że…
„Śmierć jednej osoby to tragedia, śmierć milionów to tylko statystyka”?
//bo takie dyskusje do niczego nie prowadzą i można w nich przesadzać bez końca, wynajdując bez końca kolejne, które nie są miarą całości.//
Nie dostrzegam jakiś specjalnych założeń w tych dyskusjach. Coś przegapiłem?
Może nasze założenia są różne?
//Jednak: “[…]ile mężczyzn tak agitujących za zabraniem kobietom naturalnego prawa do decydowania o swoim ciele…”.//
Ja (też)uważam, że niczego nie posiadam. Nawet to ciało tylko „dzierżawię”.
//Porównywanie dziecka do pasożyta. To trąci lewactwem.//
Raczej (nadmiernym?) samokrytycyzmem. Opisywał swój przykład. Myślę, że ostatecznie uznaje swoje istnienie za bardziej wartościowe niż pasożyta.
//Właśnie lewactwo używa w takim kontekście określenia “płód”, co ma na celu odczłowieczenie, nadanie neutralnego wydźwięku. Z wypowiedzi Grahmanona wynika, że ciąża to straszliwe nieszczęście, fatalnie obciążające zrządzenie losu.//
Myślę, że jesteś uprzedzony (pewne słowa zbyt sztywno przypisujesz pewnym zjawiskom).
Ja czytam jego słowa i nie wnioskuję tak jak Ty:
//W kwestii czysto-biologicznej płód dla organizmu matki jest jak pasożyt wysysający soki z dawcy.//
Kwestia czysto biologiczna nie istnieje. Życie to nie tylko biologia. Biologia to zawężone (jak każde) ujęcie życia.
To aspekt sprawy – techniczne ujęcie. Czemu je odrzucać?
Napisał też:
//Lecz nie ma nic gorszego niż łamanie ludzkiej Wolnej Woli. NIE ma nic gorszego.
I jakby nie patrzeć rozważanie aborcji jest to dosłownie tragiczny wybór, dlatego człowiek wbrew faszystowskiej mentalności i moralności MUSI samemu dokonywać takich wyborów.//
Rozumiem, że Rzeczony jest zwolennikiem rozpoczęcia nauki pływania od wrzucenia się do głębokiej wody. Mam nadzieję, że nie narzuca innym swoich metod. Bo człowiek, który ma problem z wyborem koloru skarpetek nie powinien mieć możliwości decydowania o życiu innych. MUSI koniecznie nauczyć się najpierw wybierania skarpetek.
Sorry za może nie najlepszy przykład i w ogóle precyzję.
@ Katana
Rozebrałeś moją wypowiedź zdanie po zdaniu, nadając tym zdaniom inne znaczenie i kontekst niż było to moim zamiarem. Ja celowo tak konstruuję komentarz, by wszystkie zdania się dopełniały i tworzyły logiczną całość.
Przykład: Jednak: “[…]ile mężczyzn tak agitujących za zabraniem kobietom naturalnego prawa do decydowania o swoim ciele…”. Porównywanie dziecka do pasożyta. To trąci lewactwem. Tym bardziej, że pada zdanie “[…] płód dla organizmu matki jest jak pasożyt”. Właśnie lewactwo używa w takim kontekście określenia “płód”, co ma na celu odczłowieczenie, nadanie neutralnego wydźwięku.
To jest jeden wątek, który składa się na konkretne zagadnienie, a nie kilka całkiem osobnych, niepowiązanych kwestii. Nie będę robił rozwlekłej analizy mojego komentarza, ale tak należy rozumieć moje wypowiedzi, ale również felietony i artykuły, które zamieszczam.
Być może faktycznie jestem nieco uprzedzony do pewnych kwestii, bo nie podoba mi się tworzenie zjawiska, które nazywam odwróconą moralnością, co jest właśnie domeną lewactwa. Zaznaczę, że nie jestem katolickim fanatykiem, tak po prostu dyktuje mi intuicja i wewnętrzna wrażliwość. Zapewniam Cię jednak, że staram się patrzyć na temat szerzej i dopuszczam wyjątki w skrajnych sytuacjach, warunkiem jest tylko nie pomijanie kwestii moralnych.