Liczba wyświetleń: 2267
Klimatyczni wariaci spod znaku Ostatnie Pokolenie zablokowali przejazd karetki w Warszawie. Policja zapowiada skierowanie sprawy do prokuratury.
Klimatyści – wzorem swoich odpowiedników z Zachodu – od kilkunastu dni blokują drogi w Warszawie w „imię walki z globalnym ociepleniem”. Twierdzą, że planeta płonie i jeśli natychmiast nie spełnimy ich nierealnych postulatów, to, w dużym skrócie, zginiemy.
W ramach protestów aktywiści z Ostatniego Pokolenia przyklejają się do dróg. To znacznie wydłuża proces usuwania ich z jezdni. Ostatnio, gdy jeden z takich klimatystów gościł w Kanale Zero, zdradził, że w jednym z przypadków policjanci poszli specjalnie do Żabki, by kupić środek, który powoduje mniejszy ból przy odklejaniu dłoni od asfaltu.
Podczas ostatniej blokady drogi przez klimatystów w Warszawie wytworzył się duży korek. To sprawiło, że utknęła w nim karetka. Przez przyklejonych klimatystów kierowcom znacznie trudniej było wygospodarować odpowiednie miejsce dla karetki.
Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci. Policja poinformowała, że zawiadamia prokuraturę. „W ciągu ostatnich dni policjanci podejmowali szybkie i skuteczne interwencje podczas blokowania ulic. W odniesieniu do sytuacji widocznej na nagraniu i przejazdu karetki zabezpieczone materiały zostaną przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę” – czytamy na profilu warszawskiej policji. „Wyrażanie swoich poglądów i opinii nie powinno naruszać obowiązującego prawa, a tym bardziej nieść ze sobą zagrożenia dla zdrowia lub życia innych ludzi” – dodano w kolejnym wpisie.
Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.info
> Klimatyści – wzorem swoich odpowiedników z Zachodu – od kilkunastu dni blokują drogi w Warszawie w „imię walki z globalnym ociepleniem”. Twierdzą, że planeta płonie i jeśli natychmiast nie spełnimy ich nierealnych postulatów, to, w dużym skrócie, zginiemy.
Nie wiem czy dla nich sąd jest właściwą instytucją, która powinna się nimi zająć, czy właściwsze są Tworki. Chory psychicznie nie zrozumie swojej winy. Wtedy karanie jest bez sensu, a leczenie może przynieść korzyści.
> Ostatnio, gdy jeden z takich klimatystów gościł w Kanale Zero, zdradził, że w jednym z przypadków policjanci poszli specjalnie do Żabki, by kupić środek, który powoduje mniejszy ból przy odklejaniu dłoni od asfaltu.
Czy nie mogą od razu z sobą zabierać tego środka i narzędzi? Przecież wiedzą do czego jadą ze zgłoszenia…
Wystarczyło by jeden raz takim ręce normalnie oderwać od asfaltu bez skóry, to całej reszcie już się odechce takich akcji.
Cóż, trzeba będzie zacząć ze sobą wozić bałakławę (taką maskę zakrywającą twarz) i linkę holowniczą. Jeżeli jedzie się samemu, to kiepsko. Ale jak ze współpasażerem, to już luz. Jeszcze w samochodzie współpasażer zakłada bałakławę i udaje się na miejsce, w którym przykleił się świr. Prosi zirytowanych kierowców o ewentualne odganianie kompanów świra. Następnie oplata linką stopy przyklejonego, pluje w dłonie i na trzy-czteeee-ry – mocno pociąga linę w swoim kierunku.
Po odklejeniu terrorysty na piechotę udaje się do wyznaczonego punktu, w którym jest przejmowany przez „swojego” kierowcę, albo i któregoś z postronnych. W tym czasie pomyleńcy mają inne problemy, zajmując się swoim pozbawionym co najmniej skóry na dłoniach koleżką. Proste, tanie, skuteczne.
Jestem zwolennikiem ewolucji a klimatyści -rewolucji.Jak brzmiało to powiedzenie?Rewolucja pożera własne dzieci.?Ci klimatyści z pewnością ogrzewają się zimą ,prądem z gniazdka ,a ów prąd jest z 'wągla’..Dodam,że reumatyzm,wynikający z chłodu zimą i zimnej wody-to bolesna przypadłość..
To tylko szczyle ze ,,zrytymi beretami,, Potraktować jak szkodników i tyle. Widocznie mają za mało zajęć skoro takie kretynizmy im przychodzą do głowy…