Klimatyści przykleili się do jezdni przed Stadionem Narodowym

Opublikowano: 03.08.2024 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1666

Aktywiści ekologiczni spod znaku Ostatnie Pokolenie kontynuują uprzykrzanie życia mieszkańcom Warszawy. Tym razem zablokowali wjazd na Stadion Narodowy i histeryzowali.

Jak twierdzą eko-obłąkani, ich histeria tym razem była podyktowana nadmierną emisją CO2 generowaną przez najbogatszych ludzi świata. To była aluzja do koncertów Taylof Swift na Stadionie Narodowym. Wg aktywistów nie może być przecież tak, że artystka przylatuje z innego kraju samolotem.

Pięciu demonstrantów przykleiło się do jezdni przy bramie nr 7 Stadionu Narodowego, blokując wjazd furgonetki, którą miała podróżować amerykańska piosenkarka. Protestujący rozrzucili pomarańczowy proszek i rozwinęli transparent z hasłem „Nie stać nas na superbogaczy”.

Zofia Sobczak, jedna z klimatystek, twierdziła, że „emisje, które superbogacze zużywają na loty prywatnymi odrzutowcami, są potrzebne ludziom, by ogrzać dom lub kupić tanie jedzenie”.

Na miejscu pojawiła się policja, która usunęła protestujących z jezdni, a następnie ich wylegitymowała. Akcja policji przebiegła dość szybko i sprawnie, co pokazuje, że można się z odklejonymi klimatycznie ludźmi bez problemu poradzić. Finalnie jednak włos im z głowy nie spadnie i lada dzień zapewne usłyszymy o kolejnej blokadzie „ekoterrorystów”.

Autorstwo KM
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. RisaA 03.08.2024 13:23

    Kiedy będziecie mieli z sobą jagodzianki lub pączki z marmoladą jako zaproszenie dla os? Gdy się już przykleją wystarczy rozrzucić poprzełamywane pączki, jagodzianki (lub same jagody) i przylecą osy. Wtedy Ostatnie Pokalanie nie będzie już takie spokojne.

  2. Piron 03.08.2024 13:30

    RisaA, świetny pomysł, mieszkańcy Warszawy!!! do dzieła!!! D) D) .

  3. Irfy 04.08.2024 12:17

    Wszedłem sobie na tę ich stronę, ponieważ na podstawie tego, jak jest skonstruowana, można się o tych gagatkach sporo dowiedzieć. Generalna stylistyka i oprawa graficzna kojarzy się z organizacjami sponsorowanymi przez pana Sorosa (obecnie bardziej młodszego, niż starszego). Myślę więc, że i tutaj pan filantrop wtrącił swoje trzy grosze.

    Oprócz tego rzuca się w oczy naprawdę bardzo duża ostrożność. Połączona z pewnym poczuciem bezkarności. Przede wszystkim na stronie brak jakichkolwiek informacji kontaktowych, poza adresem e-mail. Za to dużymi literami zachęca się tam do wzięcia udziału w jakimś enigmatycznym „spotkaniu”, na którym przedstawiony zostanie „plan”. Aby zapisać się na owo spotkanie, należy podać imię, nazwisko, numer telefonu, adres e-mail i wysłać go organizatorom.

    Tutaj ważna rzecz. Na stronie brak jakiejkolwiek informacji na temat tego, kto zarządza zdobytymi w ten sposób danymi osobowymi, w jaki sposób są one przechowywane, chronione itd. Już tylko na tej podstawie można by ich zawiesić do czasu naprawienia tego niedopatrzenia, ale jak widać nikomu nie zależy. Widać natomiast obawę przed tym, żeby na spotkanie ze świrami nie wkręciła się jakaś „czarna owca”. Dlatego sądzę, że na samo spotkanie zostaną zaproszeni wyłącznie osobnicy dobrze rokujący pod kątem werbunku w szeregi szaleńców.

    Sądzę, że będą oni dogłębnie sprawdzani. Czyli na podstawie podanego imienia i nazwiska zostanie przeprowadzony pogłębiony wywiad na Pejsbuku i innych mediach społecznościowych, na koniec zaś wykonany zostanie telefon. Podczas którego jakiś „kontrwywiad” terrorystów będzie starał się ustalić, czy rozmówca nie wypowiada się w sposób podejrzany. Oprócz tego na stronie jest też link do publicznej zrzutki (ciekawe, jak rozliczają to ze skarbówką?) i parę nic nie znaczących żądań i komunałów.

    Podsumowując, z jednej strony wyraźnie widać dużą chęć zwerbowania nowych członków, zapewne naiwnych, bogatych i znudzonych dzieciaków, z drugiej strony zauważalna jest daleko posunięta konspiracja. Oraz paniczny lęk przed ujawnieniem mocodawców ulicznych przyklejaczy. Nawet publikowane zdjęcia zostały zredagowane w taki sposób, żeby nie można było namierzyć znajdujących się na nich osób za pomocą prostego rozpoznawania twarzy. Dlatego uważam, że naprawdę należałoby opublikować, czym zajmują się i z czego żyją najważniejsi hersztowie tych terrorystów. Co zapewne wiele by wyjaśniło.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.