Liczba wyświetleń: 3902
Urzędnicy z Komisji Europejskiej idą za ciosem. Po tym jak w ubiegłym tygodniu wszczęli postępowanie ws. rzekomo nielegalnych ulg podatkowych dla polskich stoczni, wczoraj ruszyło postępowanie w/s restrukturyzacji spółki Przewozy Regionalne. Przypomnijmy, że ten największy polski przewoźnik kolejowy przez pierwsze 15 lat istnienia generował same straty. W 2015 roku dokonano restrukturyzacji i już w 2016 roku spółka przyniosła 51 mln zł zysku. Wynik za 2017 rok będzie podobny, a to nie podoba się największym zagranicznym konkurentom.
Przypomnijmy – 15 stycznia Komisja Europejska (KE) wszczęła dochodzenie w sprawie zachęt podatkowych dla stoczni zlokalizowanych na terytorium Polski. Zdaniem przedstawicieli KE takie zachęty (tj. niższe podatki) mogą dawać stoczniom w Polsce nieuprawnioną przewagę nad konkurencją zlokalizowaną zagranicą. Nieco ponad tydzień później urzędnicy z Brukseli wszczęli kolejne postępowanie – tym razem ws. pomocy restrukturyzacyjnej polskiego państwa dla największego kolejowego przewoźnika, tj. Przewozów Regionalnych.
We wrześniu 2015 r. Polska poinformowała Komisję Europejską, że spółka Przewozy Regionalne otrzymała pomoc na restrukturyzację o łącznej wartości 770 mln zł (ok. 181 mln euro). Wówczas to państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu dokapitalizowała spółkę wspomnianą kwotą i stała się jej większościowym udziałowcem. Przewozy Regionalne wykorzystały te pieniądze na spłatę długów i sfinansowanie restrukturyzacji. Efekt był niesamowity. Po nieprzerwanych 15 latach przynoszenia strat i nierentownej działalności, spółka, która w między czasie dokonała rebrandingu i zaczęła działać pod marką PolRegio, w 2016 roku odnotowała zysk netto na poziomie 51,2 mln zł. Wyniki za 2017 rok mają być podobne – „Ten rok zakończymy zyskiem w przedziale 50-60 mln zł. Wynik będzie nie gorszy niż rok temu” – powiedział w listopadzie ub.r. Krzysztof Zgorzelski, prezes Przewozów Regionalnych).
W tym miejscu warto wspomnieć, że zgodnie z unijnymi zasadami przedsiębiorstwa znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej, a takim przedsiębiorstwem były bez wątpienia Przewozy Regionalne, mogą otrzymać pomoc restrukturyzacyjną państwa tylko raz na 10 lat. Urzędnicy z Brukseli podejrzewają, że nasz największy kolejowy przewoźnik pomoc państwa (pod różnymi postaciami) otrzymywał także wcześniej i – co istotne – nie upłynęło 10 lat od czasu otrzymania takiej pomocy po raz ostatni. W konsekwencji wszczęto w tym zakresie unijne postępowanie.
Efekt tego postępowania może być taki, że państwowe Przewozy Regionalne (w najgorszym przypadku) będą musiały zwrócić otrzymane od państwa pieniądze. A taki scenariusz będzie oznaczał de facto upadek spółki. Warto wiedzieć, że zagraniczni przewoźnicy kolejowi, którzy do tej pory działają na polskim rynku w dość ograniczonym zakresie, tylko czekają na takie rozstrzygnięcie.
Na podstawie: Rynek-Kolejowy.pl, wGospodarce.pl
Źródło: Niewygodne.info