Liczba wyświetleń: 1097
Komisja Europejska analizuje węgiersko-rosyjski projekt rozbudowy węgierskiej elektrowni atomowej w Paksie na Węgrzech pod kątem jego zgodności z unijnym prawem zamówień publicznych i konkurencji.
Komisja prowadzi dyskusje z węgierskimi władzami na temat wszystkich możliwych problemów dotyczących tego projektu, w tym pomocy publicznej i przetargów. Zwrócono uwagę na to, że kontrakt na rozbudowę elektrowni Paks przyznano bez procedury przetargowej.
O tym, że KE może zablokować realizację rosyjsko-węgierskiego kontraktu na budowę dwóch nowych reaktorów w jedynej węgierskiej elektrowni atomowej w Paksie napisał dziennik „Financial Times”. Zwrócił on uwagę, że ewentualne weto ze strony KE byłoby „poważnym ciosem dla premiera Węgier Viktora Orbana, który uczynił z projektu oś strategii pogłębiania politycznych i gospodarczych więzi z Rosją, mimo kar nakładanych na Moskwę przez Zachód w związku z jej polityką na Ukrainie”.
Dziennik przypomina, że sama umowa jest warta około 12 mld euro. Elektrownia jądrowa w Paksie, leżącym 100 km na południe od Budapesztu, została zbudowana w latach 1980. z wykorzystaniem reaktorów typu radzieckiego. Jej cztery pracujące reaktory zapewniają 40 proc. elektryczności kraju.
Na początku 2014 roku Węgry zawarły umowę międzyrządową o rozbudowie elektrowni w Paksie z państwowym rosyjskim koncernem Rosatom. Na budowę dwóch nowych reaktorów Rosja ma udzielić Węgrom kredytu w wysokości do 10 mld euro i nie tylko wybuduje nowe bloki energetyczne, ale będzie dostarczać do nich paliwo nuklearne. Rozbudowa elektrowni będzie największą inwestycją na Węgrzech po 1989 roku.
Autorstwo: jkl
Źródło: Lewica.pl
A w Opolu kto buduje nowy blok? Jak długo trwał przetarg? Jeszcze mamy możliwości, żeby zrobić to samodzielnie, ale nie… Polskie firmy będą robić jako podwykonawcy za czapkę gruszek, a profity powędrują tam skąd przyszły dotacje.
Pytanie brzmi:
Czy Węgrom obecnie bardziej się opłaca przynależeć nadal do struktur UE, czy lepiej dla nich wystąpić ze wspólnoty i handlować z Rosją?
To samo pytanie dotyczy również Krainy Nadwiślanej.
I jak myślicie?
Bo ja już odpowiedź znam.
Cała Europa handluje z Rosją. Na dalekiej Syberii widziałem w sklepach np. 6 rodzajów niemieckich piw, czeskich z 10 (niektórych nawet nie znałem), a polskiego ani jednego. Jedyny produkt jaki znalazłem to Dosia, ale….. producent w końcówce nazwy miał GmBH, co wszystko mi wyjaśniło. Tyle mamy z prowadzonej przez oszołomów polityki.
p.s. Rosja to rynek zbytu nie do zapchania. Głupotą jest nie współpracować z Rosjanami. Potem min. rolnictwa ma pomysły, żeby szukać rynków zbytu naszego schabu w krajach arabskich. Krzyż na drogę…..
Orban handluje z Putinem, SKANDAL.
Merkel handluje z Putinem, jakiś problem?