Liczba wyświetleń: 2333
Począwszy od 2020 roku na mocy ustawy „Maxa i Keiry” obowiązywać będzie domniemana zgoda na pośmiertne oddanie organów do przeszczepu. Nowe regulacje zostały już zatwierdzone przez brytyjską królową.
W myśl nowej ustawy niejako „domyślnie” wszyscy mieszkający w Anglii będą dawcami narządów, chyba że sami podpiszą odpowiednie oświadczenie i z własnej woli zrezygnują. Obecnie, od każdej osoby można pobrać narządy do przeszczepu, ale musi ona uprzednio wyrazić zgodę na taką operację.
Ustawa która zmienia ten stan rzeczy została nazwana w związku z Keirą Ball i Maxem Johnsona. Dziewięciolatka, po tym jak zginęła w wypadku samochodowym, została dawcą organów. W ten sposób uratowała życie czterem osobom. Podzieliła się swoimi nerkami, wątrobą i trzustką, a jej serce bije w klatce piersiowej 10-letniego Maxa.
To właśnie jego rodzice rozpoczęli kampanię na rzecz zmiany obowiązującego prawa tak, aby w ten sposób ratować więcej żyć. Szacuje się, że dzięki regulacjom „Maxa i Keiry” w skali roku uda się uratować życie nawet 700 osób. Dodajmy, że w Walii już wprowadzono domniemaną zgodę na oddanie swojego ciała na organy po śmierci w 2015 roku, a w Szkocji rząd rozważa podobną reformę.
Źródło: PolishExpress.co.uk
Ile osób zabije się dla „części zamiennych”?
szczegół, że na żywca jeszcze te organy z ludzi wypruwają
W Polsce zawsze argumentuje się „bo tak się robi na bogatym zachodzie”. Czy w Anglii padł argument, że tak już się robi na zacofanym wschodzie, więc wstyd pozostawać w tyle? 🤔
U nas już tak jest od dawna, tylko mało kto zdaje sobie z tego sprawę.
https://www.poltransplant.org.pl/crs1.html