Liczba wyświetleń: 2010
Japońska firma kontynuuje eksperymenty z układami napędowymi do motocykli. Po zaprezentowaniu w październiku pierwszego na świecie hybrydowego modelu Ninja 7 Hybrid, Kawasaki opracowała kolejny, tym razem wodorowy motocykl sportowy o zerowej emisji Ninja H2 SX. Nowy produkt został zaprezentowany na spotkaniu poświęconym perspektywom rozwoju Grupy Kawasaki.
Pomimo szeregu zalet technicznych, jakie zapewnia trakcja elektryczna, miłośnikom sportów motorowych nie spieszy się z przesiadką na modele zelektryfikowane. Nowoczesne motocykle elektryczne nie są w stanie konkurować z „brudnymi” modelami pod względem szybkości tankowania, zasięgu na pełnych obrotach, masy i rozkładu masy mającego wpływ na prowadzenie. Zamknięcie tej luki zajmie trochę czasu i potrzeba tworzenia nowych baterii.
Być może wodór umili czas oczekiwania. Przewyższa akumulatory pod względem gęstości energii, chociaż zajmuje więcej miejsca. Można zatankować tak szybko, jak napełnienie baku benzyny. Może być zasilany albo ogniwami paliwowymi napędzającymi cichy silnik elektryczny, albo spalany w zmodyfikowanym silniku spalinowym, aby cieszyć się znajomym rykiem silnika. Kawasaki wybrał drugą ścieżkę.
Wytwarzanie użytecznej energii z wodoru wymaga dwukrotnie większej ilości powietrza niż spalanie benzyny, tj. stosunek około 34:1. Inżynierowie japońskiej firmy mają już gotowe rozwiązanie – jedyną w branży motocyklowej sprężarkę doładowującą, a także pompę odśrodkową, która z ogromną prędkością wpompowuje powietrze do silnika spalinowego.
Konstrukcja wodorowego SX uległa zauważalnym zmianom. Ogólnie rzecz biorąc, motocykl stał się większy i bardziej kanciasty, a także wizualnie bardziej obszerny. Szczególnie rzucające się w oczy są dwie twarde skrzynki, w których obecnie przechowywane są butle ze sprężonym gazem, po pięć z każdej strony.
Testy Ninja H2 SX rozpoczną się w przyszłym roku.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl