Liczba wyświetleń: 974
Funkcjonariusze Polskiej Policji narzekają na standardy pracy podczas Światowych Dni Młodzieży. Po doniesieniach o koszmarnych warunkach noclegowych i żałośnie małych racjach żywnościowych, tym razem media informują o masowym zatruciu, które dotknęło mundurowych ze Szczecina.
58-osobowy oddział policjantów ze szczecińskiej prewencji nie dojechał na obchody Światowych Dni Młodzieży. Funkcjonariusze, którzy mieli dołączyć do ochrony największej w tym roku imprezy masowej w Polsce zatruli się posiłkami, dostarczonymi przez prywatną firmę kateringową. Podczas drogi do Brzegów większość z nich zaczęła skarżyć się na uciążliwe dolegliwości. Według informatora cytowanego przez TVN sytuacja wyglądała dość dramatycznie. „Wszyscy mieli bóle brzucha, wymiotowali. Niezbędna była pomoc lekarzy” – czytamy w relacji.
Co na to osoby policyjna wierchuszka? Rzecznik komendanta głównego policji zapewnia, że w trwa już postępowania w sprawie zatrucia. „Troska o policjantów i komfort ich ciężkiej pracy są dla nas najważniejsze. Będziemy ustalać źródło na szczęście niegroźnego zatrucia i jeżeli będzie to firma przygotowująca jedzenie zażądamy szczegółowych wyjaśnień, przeprowadzenia kontroli przez stację sanitarno-epidemiologiczną i wyciągnięcie surowych konsekwencji. To niedopuszczalne” – powiedział dla TVN24 młodszy inspektor Mariusz Ciarka.
Problemy żołądkowe mundurowych ze Szczecina to nie jedyny przypadek niedociągnięć organizacyjnych, których ofiarami padają pracownicy policji. Kilka dni temu w mediach społecznościowych krążyło zdjęcie przedstawiające porcje żywnościową, która przysługuje funkcjonariuszom zapewniającym bezpieczeństwo podczas ŚDM. Racja miała składać się z wafelka, obitego jabłka, wody i konserwy turystycznej (widać też chyba zafoliowane pieczywo – przypis WM). Małopolska Policja zaprzeczyła tym doniesieniom i zaprezentowała na „Twitterze” alternatywną wersję posiłku.
Na niedogodne warunki skarżą się również policjanci zabezpieczający obchody w Częstochowie. Miejsca noclegowe, do których ich skierowano, według relacji funkcjonariuszy nie były odnawiane “od czasów Benedykta XVI albo nawet Jana Pawła II”. Stróże prawa narzekają na przepełnione pokoje, niewygodne materace, brud, robactwo oraz niejadalne posiłki. „Psia służba, o suchej karmie z brudną budą na noc” – czytamy w relacji jednego z nich.
Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu
Te masowe zatrucie policjantów to na pewno był atak terrorystyczny. NA PEWNO. Nie rozumiem czemu rząd nie wprowadził jeszcze stanu omega czy innego stopnia własnej niepełnosprawności, a amerykańskie Blackhawki i niemieckie czołgi nie zaczęły szukać przyczyny takiego niefortunnego obrotu spraw…
No co, przecież wystarczył jeden „typ” i jego interpretacja zdarzenia, i na nieokreślony czas wszyscy zmienimy się w potencjalnych terrorystów.
Trzeba uciekać puki jeszcze można 🙂
I co strajk Strajk.EU podrzucił im jakieś lepsze jedzonko,czy skończyło się na wylewaniu łez?
Kolejny dowód na to, że żadne Sanepidy nie zapewnią nam porządnego jedzenia, tylko wolna konkuncja i wolne media. Dlaczego nikt nie podał nazwy firmy cateringowej i nazwiska jej szefa, by wiedzieli inni kogo omijać szerokim łukiem?
Czy przypadkiem tą „firmą kateringową” nie był POLMOS ?
Czyli biedni policjanci na koniec końców nie dojechali i nie musieli użerać się z młodymi obywatelami w spiekocie słońca. Cóż za szczęśliwy traf – można rzec szczęście w nieszczęściu!
Łatwo czepić się firmy cateringowej, ale jeżeli została wybrana na podstawie przetargu, którego głównym kryterium była cena, to nie ma się co dziwić. Taki to system.