Liczba wyświetleń: 1927
Departament Edukacji Kalifornii będzie głosować nad projektem nowych „studiów etnicznych”. Ich podstawowym celem ma być „dekolonizacja społeczeństwa amerykańskiego”. Lekcje mają przedstawiać w złym świetle białych chrześcijan, a w ich trakcie uczniowie będą uczyć się choćby śpiewu do Tezcatlipoca, boga czczonego przez Azteków poprzez składanie ofiar z ludzi.
W przyszłym tygodniu członkowie wspomnianego wyżej organu zdecydują, czy w kalifornijskich szkołach wdrożony zostanie „Modelowy Program Nauczania Studiów Etnicznych”. Został on opracowany na bazie myśli Paulo Freiry, marksistowskiego teoretyka tak zwanej „pedagogiki uciskanych”. Przekonywał on o konieczności indoktrynowania studentów, aby byli oni świadomi swojego „ucisku” i byli w stanie sprzeciwić się swoim prześladowcom.
Właśnie z tego powodu nowy program zakłada „dekolonizację społeczeństwa amerykańskiego”. Pod tym terminem kryje się oskarżanie białych ludzi o mordowanie rdzennej ludności, kolonizację i niszczenie ich bóstw, aby w ten sposób ustanowić na podbitych terenach swoją własną wiarę. Chrześcijanie, szczególnie europejskiego pochodzenia, mają być więc przedstawiani jako źródło zła, któremu trzeba się przeciwstawić i je obalić.
To nie jedyny kontrowersyjny element planów kalifornijskich władz. Podczas lekcji uczniowie mają uczyć się również „śpiewu społeczności etnicznych”. Nauczyciele będą tym samym zobowiązani do przedstawiania młodzieży pieśni rdzennych ludów. Wśród nich naczelną pozycję ma zajmować bezpośrednie wezwanie do bogów wyznawanych przez Azteków.
Uczniowie będą między innymi uczyć się śpiewu do Tezcatlipoca, azteckiego boga zła, ciemności i zemsty. Religijne praktyki Azteków ku jego czci zakładały tymczasem składanie ofiar z ludzi oraz kanibalizm. Czcią otoczony będzie również Huitzilopochtli, najważniejsze azteckie bóstwo i jednocześnie bóg wojny i ofiar z ludzi. Twórcy kalifornijskiego programu nauczania twierdzą, że w ten sposób młodzież pozna „ducha rewolucji”.
Plany kalifornijskiego Departamentu Edukacji spotkały się nawet z krytyką lewicowo-liberalnego dziennika „The New York Times”. Jego publicysta Bret Stephens zauważył, że studia etniczne nie są dyscypliną akademicką, ale mogą być „elementem rekrutacji radykalnych ideologów”.
Na podstawie: Christianpost.com, City-journal.org, Latimes.com
Źródło: Autonom.pl
Mitologia jak mitologia.
Można uczyć mitologii chrześcijańskiej w szkole to mozna i uczyć azteckiej. Byle komuś do głowy nie przyszło by wciskać ludziom do głowy, że to jest absolutna prawda.
Co do nauki w szkołach o Aztekach to prawda jest taka,że biali najechali na Amerykę. Ale myślę,że to nawet nie chodzi o rasę najeźdźców, w tej kwestii tylko o fakt zajęcia ziemi i wybijania,wypierania rdzennych mieszkańców. W Australii nie pomija się mówienia o tym jaką dokładnie mają kulturę Aborygeni i jak dużo stracili przez podbój ludzi z Europy.Poznanie ułamek kultury rdzennej ludności podbitego kraju jest okazaniem choć jakiegoś szacunku wobec niej. W ogóle dobrym pomysłem jest poznawanie dawnej kultury kraju. W PL w szkołach prawie nic nie uczą na temat kultury starosłowiańskiej zanim obca religia została narzucona drogą siłową ( chrześcijanizm). To przykre,że w polskich szkołach uczą więcej o bogach greckich niż starosłowiańskich. Egipt też powinien nauczać młodych dawną,piękną kulturę i mitologię starożytnego Egiptu zanim zawitał do nich Islam.