„Maseczki będą konieczne”, bo nadciąga fala COVID-19 – twierdzi dr Grzesiowski. Zaczynają nas już medialnie przygotowywać do powrotu zamordyzmu. Czy to dlatego mianowali covidowego propagandystę na stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego?
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Doktorze Grzesiowski, wybawco, nareszcie! Ja i moi najbliższi wprost nie możemy się doczekać, kiedy znów będziemy sobie mogli polatać w kagańcach po wsi. Dzięki czemu znów poczujemy się równi z naszym psem. A o zwierzynę trzeba dbać, jak powszechnie wiadomo. Bydło zaś krótko w ryzach trzymać. Kaganiec 2.0 (vel Kaganiec+) to jest to! Podsumowując: tylko kolejna fałszywa, medialna pandemia może uzdrowić tę sytuację. Pora uzbrajać milicję w gaz, pały i buty dobre do kopania opornych i nastawiać ludzi (zdrowo myślących kontra spiskowych teoretyków, czyli antykagańcowców) przeciwko sobie. Kolejne dwa lata w kagańcach, z odpustem na wakacje, Polacy spokornieją jak nigdy przedtem. A komu wybitnie nie będzie pasowało, a i milicyjny kopniak nie pomoże, temu szpryca albo respirator i cześć pieśni.
Doktorze Grzesiowski, wybawco, nareszcie! Ja i moi najbliższi wprost nie możemy się doczekać, kiedy znów będziemy sobie mogli polatać w kagańcach po wsi. Dzięki czemu znów poczujemy się równi z naszym psem. A o zwierzynę trzeba dbać, jak powszechnie wiadomo. Bydło zaś krótko w ryzach trzymać. Kaganiec 2.0 (vel Kaganiec+) to jest to!
Podsumowując: tylko kolejna fałszywa, medialna pandemia może uzdrowić tę sytuację. Pora uzbrajać milicję w gaz, pały i buty dobre do kopania opornych i nastawiać ludzi (zdrowo myślących kontra spiskowych teoretyków, czyli antykagańcowców) przeciwko sobie.
Kolejne dwa lata w kagańcach, z odpustem na wakacje, Polacy spokornieją jak nigdy przedtem. A komu wybitnie nie będzie pasowało, a i milicyjny kopniak nie pomoże, temu szpryca albo respirator i cześć pieśni.