Liczba wyświetleń: 856
Na dnie Oceanu Spokojnego, japońscy naukowcy odkryli, znajdujący się na wodach terytorialnych Japonii, obszar o powierzchni 1500 km kwadratowych zawierający aż 16 milionów ton różnych metali ziem rzadkich. To wystarczająco dużo, aby zaspokoić globalne zapotrzebowanie na nie w zasadzie niemal na zawsze.
Mówiąc o metalach ziem rzadkich nie mamy na myśli bynajmniej tylko złota czy platyny. Ten zatopiony skarb zawiera materiały, które są niezbędne do tworzenia smartfonów czy samochodów elektrycznych. Dzięki temu odkryciu Japonia podważy pozycję lidera Chin w lukratywnym biznesie sprzedaży metali ziem rzadkich.
Nie można też zapominać o tym, że Japonia to również duży eksporter elektroniki i samochodów, zatem kraj ten potrzebuje sporej ilości metali ziem rzadkich. Nie mając własnych złóż, Japonia musiała je kupować w Chinach. Jednak w 2010 r. Chiny drastycznie zmniejszyły swój kontyngent eksportowy na 17 rodzajów metali ziem rzadkich, podnosząc ich cenę o 10%.
To właśnie ta podwyżka cen, skłoniła japońskich naukowców do poszukiwań złóż na dnie oceanu. Skanując swoją wyłączną strefę ekonomiczną, odnaleziono złoże, które było pełne rud itru, europu, terbu i dysprozu. Wydobycie tych zasobów nie będzie łatwe, ale jest możliwe. Japońscy naukowcy zaprojektowali specjalny separator hydrocyklonowy, który ma za zadanie pozyskanie cennych złóż.
Chiny to obecnie jedyny producent metali ziem rzadkich z rezerwami. Kraj ten od dawna dzieli i rządzi na rynku tych surowców mineralnych. Nawet po tym, gdy wzrosło konkurencyjne wydobycie metali ziem rzadkich, udział Chin w rynku spadł jedynie z 93% do 86%. Ogromne zasoby odkryte przez Japonię, poparte współczesną chemią, która je przetworzy, prawdopodobnie zakończy chiński monopol na te rzadkie minerały.
Na podstawie: TheHustle.co
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Zaraz się okaże, że w Japonii odrodził się faszyzm 😉
Znajac Japoncow. W nocy opracuja technologie, a na zajutrz zaczna wydobywac :). I cale te zloza wydobeda do konca roku. 🙂
„odkrycie”, a eksploatacja, to czasami dwa bardzo odległe terminy, które czasami nigdy sie nie połacza. Gdyby nawet, to cena wybobycia może byc tak wysoka, że wydobywany tradycyjnymi metodami towar, bedzie bardzo konkurencyjny cenowo.
Jesli sa tokow złoża w poblizu japonii, to sa także w innych miejscach na dnie mórz, czy oceanów. O tym, że morza skrywaja mnóstwo ciekawych metali, wiadomo juz dawno, lecz nadal okazuje sie, że wydobywanie jest zbyt drogie, i wymaga opracowania nowych technologii. Jeszcze 1-2 dekady, Chiny moga „spać” spokojnie…