Liczba wyświetleń: 858
Pewnie wszyscy słyszeli o bateriach litowo-jonowych. Dominują np. w smartfonach. „Są pojemne bardziej niż inne rodzaje” – podkreśla dr hab. Monika Wilamowska-Zawłocka, prof. Politechniki Gdańskiej. Mimo to szuka się alternatywnych rozwiązań. „Chodzi o pierwiastki. Np. jednym z dwóch kluczowych pierwiastków jest kobalt, który występuje w katodach baterii litowo-jonowych. Siedemdziesiąt procent wydobycia jest w Demokratycznej Republice Konga, gdzie te kopalnie naprawdę wykorzystują pracę dzieci. Większość wydobycia w Afryce jest kontrolowana przez Chiny, a rynek chiński też nie zawsze jest stabilny i Europa bardzo dąży do tego, żeby te pierwiastki wyeliminować” – wyjaśnia. „Natomiast szuka się też nowych rozwiązań. Takim świeżym powiewem są baterie sodowo-jonowe. Chlorek sodu jest bardzo popularnym związkiem” – dodaje. Co ciekawe, nad sodowo-jonowym pracowano równolegle z litowo-jonowymi, ale te drugie szybciej trafiły na rynek.
Źródło: YouTube.com