Jak naprawdę biedna jest Rosja?

Opublikowano: 16.06.2024 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 2543

Pokutuje powszechnie przekonanie, że Rosja to „stacja benzynowa udająca państwo”, jak kiedyś poetycko określił były prezydent USA Obama. Domorośli „eksperci” chcąc podkreślić rzekome zacofanie i nieistotność gospodarki Rosji, porównują ją do gospodarek Hiszpani czy Holandii. A jak jest naprawdę? Czy państwo o potencjale Hiszpani byłoby w stanie prowadzić z powodzeniem operację specjalną na Ukrainie, która stała się wojną proxy z całym “kolektywnym zachodem”?

Ukrainie pomaga finansowo i sprzętowo cały ten “cywilizowany świat”, który w rzeczywistości składa się z USA i jego wasali i okazuje się, że to wszystko za mało. A kraj o potencjale Hiszpani nie dość, że nie pada na pysk pod presją tysięcy nielegalnych sankcji to jeszcze rozbudowuje armię i zwiększa produkcję zbrojeniową, ludzie nie głodują i nie wychodzą masowo na ulice. To ostatnie to są cały czas mokre sny Zachodu, który zdał już sobie sprawę, że Rosji nie da się pokonoć w wojnie konwencjonalnej, zwłaszcza na jej terytorium. O starciu nuklearnym lepiej nawet nie myśleć bo wtedy nie będzie zwycięzców.

Rosja w przeciwieństwie do Ukrainy nie otrzymuje gratisów z połowy swiata jak żebrak klaun udający teraz prezydenta Ukrainy. Udajacy bo jego kadencja wygasła 21 maja i teraz nie można inaczej nazwać jego rządów jak dyktaturą junty wojennej. Zełenski doskonale wie, że gdyby dopuścił do wyborów to z pewnością straciłby władzę, której gwarantem i tak są jego właściciele z USA. Jeśli w Białym Domu zapadnie decyzja wymiany klauna na innego komika to tak będzie.

Ale wróćmy do spraw ekonomicznych…

Na Zachodzie od lat trwa wrzawa na temat domniemanej „słabości” rosyjskiej gospodarki. Powszechnie przyjmuje się jako „fakt”, że rosyjska gospodarka znajduje się gdzieś poza pierwszą dziesiątką światowych gospodarek pod względem PKB, z roku na rok spadając coraz głębiej w stronę 15 miejsca, żenująco ustępując takim mniejszym krajom, jak Korea Południowa, Kanada, Włochy i dalej na równi z takimi krajami jak Hiszpania, Australia i Meksyk. Tak naprawdę w sieci atlantyckiej krąży wiele złośliwych żartów na temat tego, że „gospodarka Rosji jest ledwie wielkości Teksasu, Kalifornii itd.”.

Rosyjska gospodarka faktycznie znajduje się w pierwszej piątce (a prawdopodobnie nawet znacznie wyżej) najpotężniejszej na Ziemi, zaraz za Chinami, USA i Indiami. Wywołany przez Zachód kryzys rublowy z 2014 r. spowodował załamanie pozornego „nominalnego PKB” Rosji o połowę, nie wpływając przy tym na prawdziwy PKB ani wynik gospodarczy Rosji – oraz jaki wpływ na to miały ówczesne czynniki geopolityczne; oraz że „nominalny PKB” to fałszywa bzdura, która nie ma zastosowania do Rosji, ponieważ Rosja ma gospodarkę z nadwyżką handlową, a w rzeczywistości PKB według PPP jest dokładnym sposobem pomiaru gospodarek takich jak Rosja. I w tym miejscu należy wyjaśnić co oznacza wskaźnik PPP w ramach PKB.

Według Wiki Parytet siły nabywczej (PPP) jest miarą ceny określonych towarów w różnych krajach i służy do porównywania bezwzględnej siły nabywczej walut tych krajów . PPP to w rzeczywistości stosunek ceny koszyka rynkowego w jednym miejscu podzielony przez cenę koszyka towarów w innym miejscu. Inflacja i kurs wymiany PPP mogą różnić się od rynkowego kursu wymiany ze względu na taryfy i inne koszty transakcyjne .

Wskaźnik parytetu siły nabywczej można wykorzystać do porównania gospodarek pod względem produktu krajowego brutto (PKB), wydajności pracy i rzeczywistej konsumpcji indywidualnej, a w niektórych przypadkach do analizy konwergencji cen i porównania kosztów utrzymania w różnych miejscach. Według OECD obliczenia PPP dokonuje się na podstawie koszyka towarów zawierającego „końcową listę produktów, która obejmuje około 3000 towarów i usług konsumpcyjnych, 30 zawodów w rządzie, 200 rodzajów sprzętu i towarów około 15 projektów budowlanych”.

Tyle wystarczy, żeby zrozumieć czym jest w istocie wskaźnik PPP i jak to się ma do królującemu powszechnie nominalnego PKB liczonego w dolarach amerykańskich.

Bank Światowy ogłosił w zeszłym miesiącu, że zrewidował swoje dane dotyczące PKB począwszy od 2021 r., a w ramach tych korekt stwierdził, że Rosja wyprzedziła Japonię już w 2021 r i jest czwartą gospodarką świata. Oto ich oficjalne oświadczenie…

Wyjątkowo niska struktura zadłużenia Rosji i samowystarczalność w postaci nadwyżki handlowej sprawia, że ​​jej wartość ekonomiczna jest jeszcze większa, niż się wydaje.

Jednak biorąc pod uwagę bardzo niskie zadłużenie w porównaniu z wysokim poziomem rezerw i samowystarczalność w zakresie energii, żywności i wojska, Rosja wygląda lepiej.

Wielu wątpi w znaczenie wskaźnika PPP w porównaniu z nominalnym PKB, wierząc w wpojone przez Zachód kłamstwo, że zwykły PKB jest „prawdziwy”, podczas gdy PPP jest jedynie „kreatywnym”, ale ostatecznie fałszywym przeformułowaniem. Jest to jednak dalekie od prawdy, przynajmniej jeśli chodzi o kraje posiadające nadwyżkę handlową, a konkretnie: dla nich PPP jest prawdziwym wskaźnikiem gospodarczym.

Dzieje się tak dlatego, że nominalny PKB wyceniany jest w dolarach (USD) i dlatego ma znaczenie tylko wtedy, gdy te dolary wykorzystuje się głównie na zakupy, co dzieje się w krajach, które w dużym stopniu importują swoje towary, ponieważ większość towarów na rynkach światowych pochodzi z zakupów w globalnej „walucie rezerwowej”, czyli USD. Ale Rosja wykazuje nadwyżkę handlową, co oznacza, że ​​eksportuje znacznie więcej niż importuje. Jest samowystarczalna i nie musi wyceniać dużo w dolarach, ale raczej we własnej walucie. Kiedy to bieżemy pod uwagę to „nominalny” PKB wyrażony w dolarach staje się nieistotny i nie ma zastosowania. A te kilka rzeczy, które Rosja importuje, rozlicza się teraz w innych rodzimych walutach, jak juan z Chinami itp. W skrócie: dla krajów takich jak Rosja PKB według PPP jest jedyną dokładną miarą wielkości i siły gospodarczej. Nominalny PKB, który w zwodniczy sposób wycenia gospodarkę kraju docelowego w walucie obcej (USD), której kraj ten nie używa nawet na swoich rynkach wewnętrznych i która zniekształca liczby w oparciu o wahania wycen wymiany walut.

Zatem najbardziej sankcjonowany, objęty embargiem i sabotowany gospodarczo kraj na świecie nadal utrzymuje mniej więcej czwartą pozycję, wyprzedzając nawet potężne Niemcy. Nasuwa się pytanie: jaki jest prawdziwy potencjał gospodarczy Rosji? Oczywiste jest, że po uwzględnieniu tej sytuacji Rosja prawdopodobnie byłaby na trzecim miejscu, za Chinami i Stanami Zjednoczonymi, gdyby nie historycznie bezprecedensowe trudności i sankcje, jakie na nią nałożono.

Niektórzy dokonali obliczeń i pokazali, że tak naprawdę rosyjska gospodarka jest bliższa wielkości zaledwie połowy gospodarki amerykańskiej, a nie 1/15 czy 1/20 czy czegokolwiek, co mówią absurdalne dane dotyczące nominalnego PKB.

Jednym z powodów jest to, że Stany Zjednoczone to przede wszystkim gospodarka usługowa. Problem z gospodarką sektora usług polega na tym, że sektor usług nie wytwarza dóbr materialnych ani towarów, tj. niczego nie produkuje, a raczej po prostu oferuje usługi, takie jak transport, hotelarstwo, dostawa itp. Stany Zjednoczone zajmują drugie miejsce na świecie, a aż 79,7% ich gospodarki przypada na sektor usług. Rosja nie znajduje się na liście rankingowej, zajmuje 24. miejsce z około 60% sektora usług.

W rzeczywistości istnieje wiele „sztuczek księgowych”, których używają Stany Zjednoczone, aby po prostu zawyżać swoje PKB w drodze hiperfinancjonalizacji. Niekończące się cyfrowe hokus-pokus rotacji pieniędzy na Wallstreet nie tylko dodaje biliony pustych dolarów – nieproduktywnego „fałszywego” PKB, który nie ma żadnej realnej namacalnej wartości i nie wnosi nic do realnej gospodarki – ale istnieje mnóstwo innych przebiegłych sposób, w jaki podkręcane są dane o amerykańskim PKB.

Gospodarka amerykańska jest tak wysoce sfinansowana, że ​​prawie połowa deklarowanego PKB składa się jedynie z zapisów księgowych przekazujących pieniądze z jednego konta na drugie, co w żaden sposób nie jest porównywalne z rzeczywistą produkcją lub świadczeniem rzeczywistych usług. Wielu międzynarodowych ekonomistów stwierdziło, że „kiedy usuniemy z rachunków aspekty finansjalizacji, realny PKB Stanów Zjednoczonych zmniejszy się o prawie 50%, a krajowy dochód na mieszkańca spadnie do około 15 000 dolarów”.

Innym sposobem wyjaśnienia potwornie wypaczonej hiperfinancjonalizacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych jest: na przykład opieka zdrowotna, gdzie zwykła ciąża może kosztować 10 000–20 000 dolarów w szpitalu lub drobny zabieg może skutkować rachunkiem na kwotę 100 000 dolarów. Liczby te, jak wszystko inne, dodaje się do „PKB” „gospodarki usługowej”, znacznie zwiększając zewnętrzny ciężar gospodarki w stosunku do krajów, które na przykład mogą mieć taką samą opiekę medyczną za 1/10 kosztów , jednak ich PKB będzie wyglądał na papierze jako znacznie mniejszy.

Ale dlaczego USA mogą mieć tak zawyżone stopy procentowe? I dlaczego rząd USA może sobie pozwolić na płacenie jakiejkolwiek możliwej ceny i pozwalanie, aby taki system wymknął się spod kontroli i nigdy nie zbankrutował? Proste: ponieważ ze względu na słynne amerykańskie „przywileje” Stany Zjednoczone mogą drukować pieniądze w nieskończoność, aby pokryć deficyt budżetowy rządu bez ponoszenia konsekwencji.

Nie wchodząc w szczegóły, prosty fakt jest taki, że ponieważ dolar amerykański jest światową walutą rezerwową, wszystkie inne narody świata stale potrzebują dolarów, aby robić transakcje, kupować towary i prowadzić ogólne operacje importowe/eksportowe swoich gospodarek. Oznacza to w istocie, że Stany Zjednoczone mogą „przerzucić” swój dług dolarowy na inne kraje i rozprzestrzenić „inflację” powstałą w wyniku własnego, niekończącego się drukowania pieniędzy na cały świat, tak że zamiast upadku samych Stanów Zjednoczonych z powodu nagłej hiperinflacji, cały świat stopniowo absorbuje stale rosnącą falę inflacji.

Właśnie dlatego Stany Zjednoczone są w stanie utrzymać wiodący na świecie ujemny deficyt salda obrotów bieżących wynoszący prawie -500 miliardów. Saldo ujemne oznacza, że ​​pochłaniasz więcej, niż produkujesz. Stany Zjednoczone mają największe ujemne saldo ze wszystkich krajów na świecie. Dodatnia nadwyżka na twoim koncie oznacza, że ​​kraj produkuje więcej, niż „pochłania” od innych. Rosja ma jedną z największych dodatnich nadwyżek na świecie.

Realny PKB Stanów Zjednoczonych, po odjęciu wszystkich fałszywych liczb i inflacji, wynosi prawdopodobnie około 7–10 bilionów dolarów lub mniej. Eksperci obliczyli to mniej więcej na tę kwotę, która stanowiłaby mniej niż połowę oficjalnego nominalnego PKB wynoszącego 20–25 bilionów dolarów.

A ponieważ wiemy, że prawdziwy realny PKB Rosji (w tym nominalny) mieści się w przedziale ponad 4 bilionów dolarów, jeśli odrzucić wszystkie sztuczki księgowe i zmanipulowane „dewaluacje na papierze”, oznacza to, że rosyjska gospodarka potencjalnie jest zaledwie ok. o połowę mniejsza niż amerykańska w ujęciu realnym. A to odpowiada sytuacji, w której Rosja ma nieco mniej niż połowę populacji USA.

Zasadniczo gwarantem “amerykańskiej dominacji na świacie, oprócz armii, był oczywiście dolar jako globalna waluta zapasowa na świecie. Ale już i to przechodzi do historii. BRICS pracują nad nową formą waluty na własny użytek. Przejście na rozliczenia w walutach krajowych to pierwszy krok. Następny to zapewnienie w najbliższej przyszłości obiegu cyfrowej lub innej formy zasadniczo nowej waluty. A fakt, że łączna liczba krajów domagających się obecnie przyłączenia się do BRICS wzrosła do ponad 30, kładzie to podwaliny pod pewne wstrząsające zmiany w najbliższej przyszłości.

Jeśli zostaną zaakceptowani, nowi proponowani członkowie BRICS utworzyliby podmiot o PKB większym o 30% od Stanów Zjednoczonych, posiadającym ponad 50% światowej populacji i kontrolujący 60% światowych zasobów gazu.

Stany Zjednoczone miały tylko jedną szansę, aby całkowicie zatopić rosyjską gospodarkę swoimi „wyniszczającymi” sankcjami i terroryzmem gospodarczym, ale była to bardzo ryzykowna gra „wszystko albo nic” ze strony atlantystów. Gdyby udało im się zrealizować swoje plany poprzez całkowite odłączenie Rosji od zachodniego systemu gospodarczego, osiągnęliby Rosję nieodwracalnie zniszczoną. Zamiast tego całkowicie pozbyli się ostatniego asa w rękawie.

Rosja przetrwała silniejsza niż kiedykolwiek, a teraz, gdy została odcięta od zachodnich systemów, nie ma już możliwości wyrządzenia jej szkód gospodarczych. Między bajki można włożyć, że Rosjanie są zmuszeni kraść ukraińskie pralki i lodówki, żeby mieć dostęp do podzespołów z których potem produkują broń.

Autorstwo: Jarek Ruszkiewicz (SL)
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. emigrant001 16.06.2024 19:13

    Rosja to Słowianie:)
    Jak myślisz można z nimi wygrać czy nie?

  2. niecowiedzacy 17.06.2024 02:09

    No nareszcie naprawdę rzetelny i realny artykuł na temat Rosji. Wyjaśniający dokładnie fałszywe i pokrętne mechanizmy wyliczania PKB. Bo patrzę na Rosję z pozycji śledzącego jej najnowsze uzbrojenie które kosztuje krocie, więc pieniądze muszą mieć olbrzymie. Ale nie ma co się dziwić, na skutek sankcji i wojny zlikwidowano całkowicie bezrobocie. Rolnictwo ma tylko konkurencję wewnętrzną więc kwitnie. Podjęto produkcję płyt głównych i procesorów do komputerów oraz wszelką elektronikę. Wznowiono produkcję samochodów osobowych i zwiększono produkcję ciężarowych. No i produkcja dla wojska idzie na trzy zmiany. Chyba jeszcze nigdy w historii Rosjanie nie mieli takiej prosperity. Jeśli to potrwa kilka lat to wygrają wyścig technologiczny.

  3. Bruce Lee 18.06.2024 00:16

    Hitler tez był mocny.Zlikwidował hiperinflację i powszechne bezrobocie,czyli wyciagnął Niemcy z totalnej biedy.Przestawiając gospodarkę w tryb wojenny.Zrobił to zaciagając długi,na poczet przyszłych zdobyczy wojennych.To ma sens .Jest w tym logika.Zbrodnicza.
    To porównywanie gospodarek i produktów krajowych brutto,jest jak” zawody w wyciaganiu… z wody”.Bo nie liczy się PKB a jakość życia większości mieszkańców danego kraju.
    Najbardziej na swiecie mieszają kraje ,które mają największe problemy wewnętrzne,chcą w ten sposób powiedzieć swoim mieszakńcom:co z tego ,że mamy problemy z bezdomnością,fentanylem,nie mamy kanalizacji,żyjemy jak w średniowieczu-za to jesteśmy światową potęgą-wzbudzamy respekt.

  4. niecowiedzacy 18.06.2024 02:19

    Oj szanowny Panie Bruce Lee. Przecież z Pańskiej wypowiedzi jasno wynika iż nie przeczytał Pan artykułu do końca. A uważam iż naprawdę warto bo są wyjaśnione mechanizmy ekonomiczne ustawione pod USA. Już kiedyś zetknąłem się z manipulacją Polskim PKB z którego wynikało iż rozwijamy się w tempie 4 % rocznie ale na głowę 1 Polaka wypada średnio 2000zł, gdy tymczasem jakiś kraj zachodni rozwijał się w tempie 0,4% rocznie, ale na głowę 1 mieszkańca wypadało średnio 8250 zł. Już wtedy coś mi śmierdziało ale nie bardzo wiedziałem co. A w tym artykule wyłożono konkretnie kawę na ławę. Nie podoba się Panu Rosja zgoda ma Pan prawo. Ale lekceważenie przeciwnika to już ignorancja i powód do przegranej. Wszelkie wojny wygrywa się w czasie pokoju, inaczej jeśli się nie przygotujesz z odpowiednio większym zapasem to czeka Cię przegrana. Właśnie dlatego Adolf Hitler przegrał bo był ignorantem w sprawach wojennych, miał jedynie nosa do wybierania sobie ludzi którzy to za niego uczynią. Ale był ignorantem i tego było mu za mało, więc chciał wszystkim osobiście kierować by udowodnić swój geniusz i to go zgubiło, więc pociągnął za sobą całe Niemcy. A tak naprawdę to Hitler uzbroił się w Czechosłowacji, zagarnął też uzbrojenie Polskie i Francuskie oraz Angielskie i trochę Belgijskiego i Holenderskiego. I dopiero ruszył na Rosję ale nie przewidział iż Anglicy i Amerykanie pomogą Rosji bo leży to w ich interesie. I nie chodzi mi o dostawę uzbrojenia z Anglii i USA, ale o dostawę jedzenia bez którego Rosja by padła po tygodniu. Tak więc Hitler przegrał wojnę bo uzbroił się za późno i nie doszacował Rosjan, USA i Wielkiej Brytanii. Dlatego Rosjanie znając przykład Niemiecki i przewidując wojnę z NATO od dawna się do tego przygotowują. Gdyby czytał Pan więcej i do końca artykuły w Wolnych Mediach, wiedział by Pan o tym wszystkim. Nie zdziwiło Pana iż Rosja nie przegrywa z Ukrainą która posiada rzekomo cudowne uzbrojenie z prawie całego świata zachodniego, tylko Ukraińcy jakoś nie potrafią tego wykorzystać. Albo to uzbrojenie nie jest takie jak w reklamach. I właśnie taki sam błąd jak Ukraińcy popełniają kolejne rządy patriotów Polskich, wierząc w mit zachodu, który w konfrontacji z rzekomo słabą i zacofaną Rosją pęka jak bańka mydlana. Ale historia nie ma litości i dla słabych i głupich zawsze wystawia faktury na parę milionów trupów. Nie wiem jak dużo czasu nam jako Polakom zostało (bo to zależy od pseudo polityków) ale sądzę że jest jeszcze trochę czasu na wycofanie się z obłędnego maniackiego kultu zachodu. Ja osobiście nie deklaruję iż chcę umierać za cudzą wolność a nawet za Polską wolność. Mniemam iż jeśli się wyplączemy z durnych układów nic nam nie dających, to jesteśmy w stanie zadbać sami o bezpieczeństwo Polaków i Polski, trzeba tylko mieć odwagę chcieć.

  5. Katarzyna TG 18.06.2024 09:34

    > Hitler tez był mocny.Zlikwidował hiperinflację i powszechne bezrobocie,

    Bruce Lee, to nie Hitler zlikwidował hiperinflację tylko Gustav Stresemann, w Republice Weimarskiej – tej którą Hitler chciał obalić. Następnym razem sprawdź zanim napiszesz.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.