Jak na górze, tak na dole, jak na dole, tak na górze

Opublikowano: 09.06.2008 | Kategorie: Paranauka

Liczba wyświetleń: 1317

To, co znajduje się na dole równe jest temu, co jest na górze. A to, co znajduje się na górze równe jest temu, co jest na dole, aby wypełnić cudowne dzieło jedności.

Jest to najbardziej znane, ale chyba jednocześnie najsłabiej rozumiane z praw hermetycznych. Prawo to, zwane też „prawem zgodności” lub „analogii” mówi, że we wszystkich zachodzących w świecie zjawiskach, zarówno w skali makro- jak i mikrokosmicznej, manifestują się te same prawa. Wszystkie zachodzące we wszechświecie zjawiska pozostają w zgodności z wyższym, uniwersalnym, „boskim” prawem.

To, co widać na niebie („na górze”, np. w gwiazdach, lub inaczej mówiąc „u Boga”) odzwierciedla się w tym, co dzieje się na ziemi („na dole”, w świecie śmiertelników).

Prawo to zostało też wyrażone w napisie na świątyni w Delfach: „Poznaj samego siebie, byś mógł poznać Boga”. Człowiek jest mikrokosmiczną manifestacją wyższych praw boskich, czyli makrokosmicznych. Świat ma budowę fraktalną. Każdy element zawiera w sobie miniaturkę całości (jak ruska baba w babie).

Właśnie za sprawą działania tego prawa możliwe jest odczytywanie horoskopu, interpretowanie portretu numerologicznego, kart tarota, heksagramów I Ching oraz innych wyroczni jak również stawianie diagnoz zdrowotnych z tęczówki oka, punktów na stopie, linii na dłoniach lub z wyglądu twarzy.

Planety na niebie, fusy w filiżance, kamienie runiczne, heksagramy I Ching itp. nie mają żadnego wpływu na ludzi, politykę ani wydarzenia losowe. One tylko tak samo jak ludzie „tańczą” w rytm „kosmicznej muzyki”, czyli zachowują się adekwatnie do uniwersalnego „prawa zgodności” i jakości czasu, umożliwiając stawianie diagnoz na temat stanu wszechświata (makrokosmos) i kondycji człowieka (mikrokosmos). Z ruchów planet („na górze”, czyli w niebie) można odczytać tendencje w świecie („na dole”, czyli na ziemi).

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Ezoteryczny obraz świata

image_pdfimage_print

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Raptor 09.06.2008 07:48

    Jakiś czas temu wpadła mi do głowy właśnie myśl, że rzeczywistość jest fraktalem. Okazało się potem, że nic temu nie przeczy, wręcz przeciwnie. Wystarczy porównać budowę atomu do budowy układu słonecznego, a budowę cząsteczki lub łańcucha cząsteczek do budowy galaktyki.

  2. Grass 09.06.2008 10:20

    w takim razie porównując budowę atomu i układu słonecznego nie ma praktycznie żadnego związku! łączenie jakiś rzeczy dlatego, że coś przypomina pozornie coś innego „z wyglądu” a bez zrozumienia podstaw ma w większości opłakane skutki. tak jak przywołana analogia atomu i układu słonecznego. oba układy opierają się na zupełnie innych zjawiskach, podlegają całkowicie odmiennym prawom i mają diametralnie różne skutki. jedyne co je łączy to ich wyobrażenie!
    i to jest właśnie w naszym świecie piękne, że na różnych poziomach, od superstrun do galaktyk, prawa rządzące różnymi poziomami tworzą piękne i bogate spektrum, których poznanie pozwala nam zrozumieć świat, w którym żyjemy.
    ja rozumiem tęsknotę, za łatwym i prostym znajdowaniem odpowiedzi. jakże prostym narzędziem wydają się fusy w stosunku do akceleratora cząstek! ale niestety, nie tędy droga!
    być może pewne zjawiska mają tendencję do uzewnętrzniania („stawianie diagnoz zdrowotnych z tęczówki oka”). wszak po jednym rzucie oka rozpoznajemy trisomię 21-go chromosomu lub płodowy zespół alkoholowy, right?
    trudniej znaleźć związek między pozycją saturna a dniem urodzenia człowieka. zgodziłbym się na twierdzenie, że wpływ na człowieka ma przebywanie podczas rozwoju płodowego w danym sektorze układu słonecznego, ale nawet jeśli tak jest, to nibynauka, która rozbudowała swoją teorię ponad rozsądek („One tylko tak samo jak ludzie ?tańczą? w rytm ?kosmicznej muzyki?, czyli zachowują się adekwatnie do uniwersalnego ?prawa zgodności? i jakości czasu”) właśnie dzięki tego typu stwierdzeniom uniemożliwia wręcz poważne podejście do tematu metodami mniej lub bardziej doświadczalnymi. jeśli istnieją związki manifestujące się potwierdzeniem „prawa zgodności”, to związki te prędzej czy później będą zbadane i potwierdzone, gdyż jak się pewnie ze mną zgodzicie, każdy skutek ma przyczynę a każda akcja wywołuje reakcję.

  3. sun999 09.06.2008 12:26

    „w takim razie porównując budowę atomu i układu słonecznego nie ma praktycznie żadnego związku! ” – ???????? Grass, czy Ty na prawdę nie dostrzegasz podobieństwa?????. Wyłącz swój umysł na chwilę i po prostu /tak jak dziecko/ popatrz. Atom – coś sie kreci wokól czegoś. Układ słoneczny – coś sie kreci wokół czegoś. Galaktyke masz na głowie – twoje włosy skręcają się z tyłu twojej głowy tak jak ona itd. Zapomnij na chwilę o fizyce, chemii, matematyce i wszystkich prawach to czasem przeszkadza. Odreaguj, wyluzuj. Czy potrafisz się cieszyć jak mrówka chodzi Ci po ręce? A jak kropla wody spływa po liściu? Jeśli potrafisz w takim momencie odczuwać radość to złapiesz o co mi chodzi. A jak byś chciał zanurzyć sie w tego typu przemyślenia głębiej to polecam:
    Waldemar Witkowski – Tworzenie Rzeczywistości oraz Jam Jest – ścieżka do Nowej Drogi.

  4. Raptor 09.06.2008 12:56

    „tak jak przywołana analogia atomu i układu słonecznego. oba układy opierają się na zupełnie innych zjawiskach, podlegają całkowicie odmiennym prawom i mają diametralnie różne skutki.”

    Wielu znakomitych naukowców pracowało nad stworzeniem tzw. zunifikowanej teorii pola (m.in. Einstein czy Tesla), która jak mniemam, zakładała właśnie istnienie jednego oddziaływania w wielu odmianach, co znaczyłoby, że siły atomowe podlegają tym samym prawom, co siły grawitacyjne utrzymujące planety na swoich orbitach. Są po prostu szczególnymi przypadkami jednego oddziaływania. Czyż to nie cecha fraktalu?

    Druga rzecz – analiza obrazu – bardzo interesujący przedmiot. Zajmuje się on między innymi analizowaniem zdjęć struktury różnych materiałów (kryształów, powierzchni metali, roślin, różnych substancji chemicznych itd.) przyjmując do pomiarów próbki (zdjęcia) w różnej skali, zarówno makro jak i mikro. Dziedzina ta posługuje się pewnym wskaźnikiem geometryczno-matematycznym określającym stopień „fraktalności” danej struktury. O dziwo, można ogólnie stwierdzić, że wszystkie dostępne struktury posiadają pewne cechy fraktalu, gdyż ich wskaźnik jest zawsze niezerowy. Do tego należy dodać, że zmieniając skalę obserwacji danej powierzchni, dochodzi często do istotnej zmiany wskaźnika, czyli materiał widziany z odpowiedniej perspektywy przypomina bardziej fraktal niż widziany w innej skali. Są wytypowane też pewne struktury, które mają tak wysoki wskaźnik „fraktalności”, że wręcz można uznać je za fraktal i dokonać uogólnionego opisu matematycznego, który tworzy tę strukturę. Jednym z obiektów o wysokim wskaźniku jest bodajże paproć 🙂

    „ja rozumiem tęsknotę, za łatwym i prostym znajdowaniem odpowiedzi. jakże prostym narzędziem wydają się fusy w stosunku do akceleratora cząstek! ale niestety, nie tędy droga!”

    Otóż zadziwiające jest to, że w naszej rzeczywistości można odnaleźć skuteczną drogę niemal wszędzie. Wszystko zależy od odpowiedniego nastawienia i otwartości. Nauce właśnie brakuje tej drugiej strony, której ciągle z uporem się wypiera, tej bardziej mistycznej, filozoficznej i intuicyjnej. Jeśli już jakiś naukowiec dopuści używanie metod innych niż podręcznikowe, to zwykle nie ma odwagi się do tego przyznać. To dość zrozumiałe, gdyż społeczeństwo, a w szczególności grupy hierarchiczne wykonują za policję całą robotę porządkową, przy pomocy odpowiedniej presji psychologicznej.

  5. W. 09.06.2008 13:01

    „To co na górze to na dole” nie należy rozumiec dosłownie, że wygląda to identycznie, lecz że opiera się na tych samych zasadach i prawach, oraz że prawa stosowane w mikrokosmosie mają swoje odzwierciedlenie w prawach rządzących się makrokosmosem. Czyli że jak elektron kręci się wokół elektronu, tak planety krążą wokół słońc, a układy gwiezdne kręcą się wokół centralnego słońca galaktyki. A galaktyki kręcą się wokół innego punktu odniesienia. O to chodzi. Najlepszym przykładem są np. wyżej wspomniane fraktale.

  6. Raptor 09.06.2008 14:42

    Jako ciekawostka: spotkałem się z pewnymi źródłami, tłumaczącymi symbol gwiazdy Dawida (sławny symbol Izraela), właśnie jako ilustrujący frazę „as above, so below” – „jak na górze, tak na dole”.

  7. Grass 11.06.2008 15:34

    „Grass, czy Ty na prawdę nie dostrzegasz podobieństwa?????. Wyłącz swój umysł na chwilę i po prostu /tak jak dziecko/ popatrz.”
    otóż to, dziecko nie ma świadomości zachodzących procesów. podobieństwa są tu tylko pomiędzy naszym wyobrażeniem i jednego i drugiego. dla przykładu podam tylko dwie rzeczy, które całkowicie różnią oba zjawiska:
    -planety w odróżnieniu od elektronów poruszają się po płaszczyźnie (elektrony w chmurze)
    -elektrony w przeciwieństwie do planet podlegają tzw. poziomom energetycznym (i potrafią skakać 😉
    to dwie różne sprawy, a że obie rysujemy jako kulkę z drugą kulką na kółeczku… to tylko wyobrażenie!
    „Odreaguj, wyluzuj” – i udawaj, że nie wiesz tego co wiesz?
    każdego cieszy co innego. nie trzeba wchodzić w czyjeś buty (nie musi mnie cieszyć to co ciebie) aby odczuwać złożoność i piękno świata. jestem tylko przeciwnikiem nadinterpretacji lub zbytniego upraszczania – jak A.E. 😉
    „(…) Czyż to nie cecha fraktalu?”
    zależy przecież jak głęboko definiujesz podstawę. oczywiście, że jeśli masz na myśli to, że wszystko podlega pewnemu prawu, którego niestety jeszcze nie znamy, to się z tobą zgodzę. ale jeśli powiesz, że grawitacja to to samo co elektromagnetyzm tylko w powiększeniu to niestety nie przyznam ci racji. no, chyba, że przyjmujemy uproszczony model do jakiegoś celu. ale wtedy trzeba pamiętać o jego uproszczoności i nie nadinterpretowywać porównań i wniosków. wyjątek (akurat bardzo dobry w tym kontekście) stanowi plazma, która wydaje się być doskonale skalowalną.
    „wszystkie dostępne struktury posiadają pewne cechy fraktalu, gdyż ich wskaźnik jest zawsze niezerowy.”
    oczywiście. należy też dodać, że jest nieskończenie wiele wartości wskaźnika jak i nieskończenie wiele wzorów fraktali. samo stwierdzenie powtarzalności może jedynie świadczyć o istnieniu na pewnych stopniach złożoności takich samych (widać optymalnych) struktur.
    „Nauce właśnie brakuje tej drugiej strony, której ciągle z uporem się wypiera, tej bardziej mistycznej, filozoficznej i intuicyjnej.”
    to bardzo często najcięższy i bardzo niesprawiedliwy osąd. nie problemem jest rzekome wypieranie a tylko brak przesłanek potwierdzających. oczywiście można dostać mistycznego kopa i intuicyjnie filozofować. jeśli jednak przychodzi do weryfikacji okazuje się, że nie mamy nic oprócz kaca. jeśli mistycy mają rację, to mam dla nich wspaniałą wiadomość. nauka prędzej czy później udzieli odpowiedzi potwierdzającej waszą wiedzę! wszak to nauka, a nie wróżenie z fusów i nie zadowala się kontrowersyjnymi oświadczeniami. jedyny zarzut mający imho podstawy to to, że wielu „starych” naukowców nie chce za chiny spojrzeć z drugiej strony. na szczęście naukowców jest wielu, a ostatecznie nauka tylko jedna 😉
    „społeczeństwo, a w szczególności grupy hierarchiczne wykonują za policję całą robotę porządkową, przy pomocy odpowiedniej presji psychologicznej.”
    mimo wszystko nie jest to powód, aby dawać wiarę automatycznie rewelacjom w stylu kosmitów wykorzystujących rasę ludzką czy busha-reptiliana. nie samo „dawać wiarę”, ale „dawać wiarę automatycznie”. sam jestem zwolennikiem kilku kontrowersyjnych teorii, ale to nie na temat.
    „…że prawa stosowane w mikrokosmosie mają swoje odzwierciedlenie w prawach rządzących się makrokosmosem.”
    właśnie przestrzegam przed takim podchodzeniem do tematu. nie takie same. to, że „się kręcą” jest właśnie wynikiem zupełnie innych praw. natomiast jeśli mówimy to jednym tchem z „opiera się na tych samych zasadach i prawach” mając na myśli jakieś jedno, podstawowe, to w zasadzie spadanie jabłka, wybuch supernowej i utrata pamięci także są wynikiem istnienia właśnie jednego prawa! JTW!

    niestety, gdzieś trzeba stawiać nawiasy, przecinki, myślniki i wytłuszczenia, bo inaczej robimy z wiedzy papkę całkiem niekonkretną, a przecież wiedzę powinniśmy szanować.

    pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.