Liczba wyświetleń: 710
Władze Izraela zapowiedziały, że są gotowe zaatakować Syrię, jeśli straci ona kontrolę nad swoim arsenałem broni chemicznej.
Wicepremier Izraela Silwan Szalom potwierdził, że premier Benjamin Netanjahu zwołał w ubiegłym tygodniu posiedzenie szefów instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju, na którym omawiano kwestię wojny domowej w Syrii i stan jej domniemanego arsenału chemicznego.
– Jakikolwiek sygnał, że Syria, w której trwa antyrządowe powstanie, traci kontrolę nad swoim arsenałem broni chemicznej, może spowodować uderzenie ze strony Izraela – ostrzegł Silwan Szalom.
Izrael i NATO oskarżają syryjskie władze o przechowywanie broni chemicznej w czterech oddzielnych bazach. Syria ostrożnie wypowiada się na temat swojej broni chemicznej i zaznacza, że nawet gdyby ją miała, trzymałaby ją w bezpiecznym miejscu i użyłaby jej tylko w przypadku zewnętrznej napaści.
Wicepremier Izraela wyjaśnił, że jeśli bojownicy działającego w Libanie Hezbollahu albo powstańcy walczący z siłami syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada weszliby w posiadanie broni chemicznej, „zmieniłoby to dramatycznie możliwości tych organizacji”, a taka sytuacja byłaby „przekroczeniem wszelkich czerwonych linii, które wymagałoby innego podejścia, w tym nawet prewencyjnej operacji”.
Autor: pł
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl
czyli posiadacie broń i użyjecie to wpadniemy do was, posiadacie i za sprawą sponsorowanych przez „nas” rebeliantów ją stracicie to wpadniemy do was… (chyba przegapiłem moment kiedy to przestało być głównym planem zrobienie prowokacji przez rebeliantów na rebeliantach i cywilach…)
Właściwie to pozostaje teraz wymyślić, że Usrael żąda wglądu do ich baz wojskowych bo szykują jakieś niecne plany …inaczej nastąpi atak- to na wypadek jakby nie miały miejsca pozostałe 2 scenariusze bądź trzeba by zrobić zasłonę pod budowę nowych osiedli w Palestynie…