Liczba wyświetleń: 1825
Izrael był zajęty w weekend, atakując wiele frontów. Nie tylko rozszerzył ataki powietrzne na Bejrut po śmierci lidera Hezbollahu Hassana Nasrallaha w piątek, ale atakuje również Jemen i Syrię.
Od końca zeszłego tygodnia do soboty jemeńska organizacja Huti powiązana z Iranem ogłosiła wystrzelenie kilku pocisków balistycznych w kierunku Tel Awiwu, które według izraelskiego wojska zostały przechwycone. A w piątek, w incydencie, który został niedostatecznie nagłośniony (biorąc pod uwagę, że nagłówki były mocno skupione na wydarzeniach w Bejrucie), trzy amerykańskie okręty wojenne na Morzu Czerwonym znalazły się pod jednoczesnym atakiem rakietowym ze strony Huti. „Huti podała, że zaatakowała trzy amerykańskie okręty wojenne, które według dzisiejszych doniesień medialnych to niszczyciele rakietowe USS Spruance i USS Stockdale oraz okręt wojenny USS Indianapolis. Podobno znajdowały się wówczas na północ od Bab el-Mandeb” – donosi „The Maritime Executive”. „Urzędnicy amerykańscy potwierdzają, że okręty wojenne na Morzu Czerwonym zostały zaatakowane prawdopodobnie największą nawałnicą od czasu rozpoczęcia konfliktu z Huti w Jemenie prawie 10 miesięcy temu” – dodaje publikacja.
W niedzielę izraelskie samoloty odrzutowe korzystały z pomocy amerykańskiego wywiadu wojskowego, przeprowadzając potężny nalot na kluczowy jemeński port Hodeidah. Stało się to wczesnym wieczorem czasu lokalnego. Axios podaje, że „wrażliwe” obiekty Huti znalazły się na liście celów. Po tym wydarzeniu Ministerstwo Zdrowia Jemenu ogłosiło, że w izraelskim nalocie zginęły co najmniej cztery osoby, a 40 zostało rannych, a w wyniku tego nalotu nad obszarem unosiły się ogromne kłęby dymu. Filmy pokazują ogromny pożar ogarniający port.
Izraelskie media potwierdziły, że był to największy atak Izraela na Jemen od czasu rozpoczęcia konfliktu po 7 października ubiegłego roku. „Dziesiątki izraelskich samolotów, w tym myśliwce F-15I, wzięły udział w operacji, uderzając 1800 kilometrów od terytorium Izraela po tym, jak Huti wystrzelili trzy pociski balistyczne w Tel Awiw i centralny Izrael w ostatnich tygodniach, w tym jeden w sobotę” – podaje „Jerusalem Post”.
Podczas piątkowego przemówienia w ONZ premier Benjamin Netanjahu powiedział, że jego kraj toczy wojnę na siedmiu frontach. Przyniósł ze sobą rekwizyty, jak to zwykle bywa podczas ważnych przemówień w ONZ. Teraz Izrael atakuje kraje, które wymienił w przemówieniu. Źródła Jemeńskie podają na temat ataku na Hodeidę. W oświadczeniu armia stwierdziła, że „dziesiątki samolotów sił powietrznych” zaatakowały elektrownie i obiekty portowe w portach Ras Isa i Hodeidah. W atakach zginęło co najmniej cztery osoby – w tym pracownik portu i trzech inżynierów elektryków – a 30 zostało rannych, według jemeńskiego ministerstwa zdrowia.
Również w niedzielę miał miejsce kolejny izraelski nalot na Syrię, który według doniesień miał za cel bazę z „proirańskimi” siłami. Miało to miejsce na obrzeżach stolicy Damaszku. „Co najmniej siedmiu proirańskich bojowników zostało rannych w izraelskim ataku na terenach wiejskich Damaszku, w pobliżu granicy syryjsko-libańskiej, poinformował w poniedziałek monitor wojenny, pośród rosnących napięć regionalnych wojny Izraela z Hamasem”, podaje regionalne źródło Rudaw.
W północnym Izraelu IDF nadal gromadzi przed potencjalną inwazją lądową siły wzdłuż granicy z Libanem, a także w regionie Golan. Podobno miały miejsce również powtarzające się najazdy na terytorium Libanu przez izraelskie siły specjalne. W ciągu ostatnich dni Hezbollah kontynuował sporadyczny ostrzał rakietowy północnego Izraela, ale spodziewany wielki odwet za zabójstwo Nasrallaha jeszcze nie nastąpił.
Netanjahu w poniedziałek wydał nowe ostrzeżenie. „Nie ma miejsca na Bliskim Wschodzie, do którego Izrael nie mógłby dotrzeć. Nie ma miejsca, do którego nie pójdziemy, aby chronić naszych ludzi i by chronić nasz kraj” – powiedział, opisując, że Izrael jest w stanie „wojny o nasze istnienie”.
Źródło zagraniczne: ZeroHedge.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
„Izrael jest w stanie „wojny o nasze istnienie”.
OBY JAK NAJKRÓCEJ.
„Nie ma miejsca, do którego nie pójdziemy, aby chronić naszych ludzi i by chronić nasz kraj”
myśliwce F-15I, wzięły udział w operacji, uderzając 1800 kilometrów od terytorium Izraela.
Ciekawe gdzie jest miernik hipokryzji pana zbrodniarza?