Liczba wyświetleń: 1200
IZRAEL. Eksport wojskowy Izraela bije kolejne rekordy. Według wstępnych szacunków 2010 roku przemysł zbrojeniowy tego państwa sprzedał za granicę uzbrojenie i wyposażenie o wartości ponad 7,3 mld dolarów. Wprawdzie w 2009 przychody Izraela z eksportu militarnego wyniosły 7,4 mld dolarów, co jest dotychczasowym rekordem tego państwa, ale dane za 2010 rok są jeszcze niepełne. Ostateczna wysokość wpływów powinna być dostępna pod koniec kwietnia. Obecne, wstępne kalkulacje nie obejmują wartości wszystkich kontraktów towarzyszących głównym transakcjom. Informacje te podał specjalistyczny tygodnik „Defense News”, powołując się na źródła w izraelskim ministerstwie obrony.
Wysoki urzędnik ministerstwa obrony powiedział, że przez dwa kolejne lata udało się przekroczyć pułap 7 mld dolarów i Izrael jest „bardzo dumny z tego, że wszedł do pierwszej ligi eksporterów uzbrojenia”. Tempo wzrostu sprzedaży jest równie rekordowe, gdyż jeszcze w 2005 roku sprzedaż izraelskiego przemysłu obronnego wyniosła 3,5 mld dolarów. Eksport jest głównym kołem zamachowym sektora zbrojeń w państwie żydowskim. Za granicę sprzedaje ono bowiem – według oficjalnych danych – aż 80 proc. jego produkcji.
Ministerstwo obrony prognozuje jednak, że dalszy rozwój tego eksportu może być ograniczony – ze względu na cięcia wydatków zbrojeniowych w krajach zachodnioeuropejskich, drastyczny spadek zamówień z Turcji (wskutek kryzysu w stosunkach obu państw), restrykcje na sprzedaż do Chin oraz zaostrzającą się konkurencję ze strony państw zachodnich na najbardziej chłonnym obecnie rynku indyjskim.
Koniunkturze na izraelskie produkty wojskowe nie będzie także sprzyjać ograniczanie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych i państw europejskich w Iraku i Afganistanie. Agencja izraelskiego ministerstwa obrony (SIBAT) przewiduje, że najbardziej obiecującymi odbiorcami produkcji zbrojeniowej będą w najbliższych latach Rosja, kraje Europy Wschodniej, byłe republiki środkowoazjatyckie ZSRR oraz niektóre państwa latynoskie.
W 2010 roku – według prestiżowego sztokholmskiego instytutu SIPRI – Izrael zajmował ósme miejsce na liście największych światowych eksporterów broni, a pierwsze – w przeliczeniu wartości tej sprzedaży na jednego mieszkańca.
Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica
No tak, nawet jest powód do dumy ze sprzedaży śmierci. :\
Pewna rodzina bankierska doskonale wiedziała, co robi, zakładając to państwo w tym miejscu i w taki sposób… samonapędzający się interes. Oczywiście przydała się tu pomoc kolegów po fachu zza oceanu w rozpętaniu II WŚ, bo bez tego nie byłoby pretekstu.
To logiczne. Skoro Izrael ma się przeciwstawiać całemu światu arabskiemu w czasie III WŚ to musi mieć mega dużo broni, a by mieć mega dużo broni musi mieć moce przerobowe by jej tyle naprodukować, dlatego tak bardzo rozwija przemysł zbrojeniowy już zawczasu i tak dużo inwestuje w technologie wojskowe, by mógł być równym przeciwnikiem dla kilkuset milionów mieszkańców Bliskiego Wschodu. Dlatego każdy ich obywatel odbywa 2 letnią służbę wojskową itp. by w momencie III WŚ Izrael miał 6-milionową armię, uzbrojoną po zęby. To proste i logiczne.
@Dobrodziej:
Nie Boj zaby – dwie tanie, poruskie atomowki – i caly potencjal nuklearny oraz regionalny Izraela zostanie zaorany. A biorac pod uwage poparcie z calego Swiata dla obu stron konfliktu – bedzie rzeznia, az milo. Dodac tylko warto, ze wiekszosc zniwa zbierze nie Pluton ani Olow, ale… glod.
Pozdrawiam,
Prometeusz