Liczba wyświetleń: 1220
Były naukowiec NASA Gilbert Levin w artykule dla „Scientific American” pisze, że ślady życia na Marsie odkryto ponad 40 lat temu.
Levin powiedział, że badania zostały przeprowadzone w 1976 r. w ramach programu Viking, który polegał na poszukiwaniu śladów życia w próbkach marsjańskiej gleby. Zdaniem naukowca podczas eksperymentów można było wykryć tak zwane „oddychanie gleby”, o czym świadczy wysoki poziom tlenu w pozyskanych próbkach.
W sumie w ramach testów udało się uzyskać cztery pozytywne wyniki z dwóch aparatów kosmicznych, które wylądowały w odległości 4000 mil. Jednak NASA doszła do wniosku, że próbki mówią tylko o obecności w nich substancji imitujących życie – pisze Levin w swoim artykule.
Ponadto naukowiec wymienia szereg faktów, które mogą służyć jako pośredni dowód istnienia życia na Marsie (choć sam Levin, który spędził dziesięciolecia analizując wyniki badań przeprowadzanych w ramach programu „Viking”, w przeciwieństwie do większości swoich kolegów, uważa je za niezaprzeczalne).
Przede wszystkim zwraca uwagę na to, że cztery stacje marsjańskie – Viking, Pathfinder, Phoenix i Curiosity – odkryły wodę na powierzchni planety, która może podtrzymać życie mikroorganizmów. W ramach programu Curiosity naukowcom udało się odkryć złożone substancje organiczne, które mogły powstać w procesie biologicznym.
Uważa on również, że dwutlenek węgla, przeważający w składzie marsjańskiej atmosfery (około 95% – red.) powinien już dawno przekształcić się w tlenek węgla pod wpływem promieni ultrafioletowych Słońca, ale coś – prawdopodobnie mikroorganizmy – stale podtrzymują jego poziom. Podobną myśl nasuwa zmiana zawartości metanu w atmosferze planety, a także obecny w niej amoniak i formaldehyd. Co więcej, jak podsumował Levin, przez cały okres badań planety nie znaleziono dowodów wrogości środowiska marsjańskiego wobec organizmów żywych, więc „byłby potrzebny cud, aby Mars był całkowicie sterylny”.
Naukowiec dodał, że, pomimo wyników uzyskanych w ramach programu Viking, przez 43 lata NASA ani razu nie wyposażyła wysyłane na Marsa aparaty kosmiczne w urządzenia do poszukiwania życia na tej planecie.
Na podstawie: ScientificAmerican.com
Źródło: pl.SputnikNews.com
Wenus też ma 95% CO2 i jakoś też nie chce się to przekształcić w CO. Dokładniej są tam śladowe ilości tlenku węgla (17ppm) wielokrotnie mniej niż na Marsie.
Tam to dopiero musi buzować życie. I to dosłownie bo przy temperaturze 500C.
Przeciez mars byl taka sama planeta jak ziemia. Tylko przez rozmiar wypalil sie 2x szybciej.
Stad slona zamarznieta woda na marsie pozostalosci po morzach.
Temu wazna jest ezploracja marsa z 2 powodow
1 ile nam czasu zostalo na tej planecie.
Nalezy ustalic ile trwalo zycie na marsie plus nastepne tyle to bedzie nasz koniec
2 nalezy ustalic czy czlowiek zyl na marsie.
Wtedy mozna uznac ze nasze smieciowe dna naprawde powstalo na skutek ingerencji kogos kto zaludnial planety wyzsza forma zycia.
musiałeś oglądać Mission to Mars z 2000 roku