Liczba wyświetleń: 881
Były prezes banku Byr Jón Þórsteinn Jónsson oraz były CEO banku, zajmujący się pożyczkami Ragnar Zophonías Guðjónsson, usłyszeli w ubiegłym tygodniu wyrok wydany przez Sąd Najwyższy, który skazał ich na cztery i pół roku pozbawienia wolności.
Sąd uznał ich winnymi użycia swoich pozycji w banku Byr, w celu udzielenia firmie Exeter Holdings ehf, w roku 2008 pożyczki w wysokości 800 mln koron. Pożyczka została przyznana tej firmie w chwili kiedy upadał cały system bankowy. I jak informuje Bloomberg, została ona wykorzystana przez firmę Exeter do wykupu udziałów banku Byr należących do Jónssona i Guðjónssona.
„Podczas podejmowania decyzji o przyznaniu kary” Sąd Najwyższy wziął pod uwagę fakt, że „skala przestępstwa była znacząca”. Oskarżeni nie są pierwszymi skazanymi w sprawie, którzy będą musieli odbyć karę pozbawienia wolności. W lutym tego roku, na dwa lata pozbawienia wolności sąd skazał sekretarza ministra finansów Baldura Guðlaugssona, który korzystając z posiadanych informacji na temat stanu gospodarki, dokonał intratnych transakcji biznesowych.
Źródło: Informacje.is
Kiedyś pokazał nam Bonaparte jak zwyciężać mamy.Teraz islandzkie sądy to robią może kary 4-5lat więzienia wydają się małe(mocno za małe)ale w ogóle fakt uznawania winy bankierów za spowodowanie szkód wielkiej wartości jest cenny.Fakt wyrządzania świadomego szkód wielkiej wartości można udowodnić tylko chcieć trzeba.W USA po wielkim śledztwie FBI wyszły nici.A były wielkie szkody -również dla akcjonariuszy.Np.:Upadłość AIG -80mld USD strat-nikt z zarządu nie beknął -winna oczywiście niewidzialna ręka wolnego rynku a ludzie to anioły i wspaniali fachowcy.
Brawo Islandia
Za gwałt dają podobno 12 lat, a oni wyruchali połowę społeczeństwa i taki wyrok.
Gdzie tu sprawiedliwość.
Te kary są za małe, za każde zdefraudowane 1000 zł (250 Euro), powinien być minimum 1 miesiąc więzienia!