Liczba wyświetleń: 760
Niedawno zakonnica z Niemiec przedstawiła szokującą prezentację. Pokazała światu, jak chrześcijanie w Syrii traktowani są przez fundamentalistów muzułmańskich. Kobieta jest pewna, że muzułmanie bezlitośnie zabijają chrześcijan i zbierają ich krew do butelek. Każda butelka sprzedawana jest za kwotę 100 tys. dolarów muzułmanom w Arabii Saudyjskiej. Zasobni islamiści wierzą, że gdy umyją ręce tą krwią, to odpokutują swoje grzechy, pisze Walid Shoebat.
Pseudoreligijna dzicz na swój sposób interpretuje biblijną Apokalipsę (17:6): „I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się zdumiałem (…) A dziesięć rogów, które widziałeś, i Bestia – ci nienawidzić będą nierządnicy i sprawią, że będzie spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją ogniem, bo Bóg natchnął ich serca, aby wykonali Jego zamysł. (…) i królowie ziemi dopuścili się z nią nierządu, a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej przepychu”.
Niewiastą ma być Arabia Saudyjska, nierządnicą Syria, a ogrom jej przepychu to bogactwo wywodzące się z przemysłu naftowego. Islamscy zabójcy głoszą, że ucieleśniają słowo boże. Są przekonani, że Bóg jest ich natchnieniem. Poświęcają się Jemu i tępią zachodnią cywilizację, wyrzynając chrześcijan, Amerykanów i ludzi związanych z zachodnią cywilizacją. Ceremonia zabójstwa to po prostu dżihad.
Niemiecka siostra spotkała się z islamskim zabójcą. Zmagał się on z poważnymi problemami psychicznymi i co ciekawe – stał się chrześcijaninem. Usilnie stara się odciąć od swojej zbrodniczej działalności w przeszłości. Siostra zapytała go, co zrobił z pobrana krwią. On odpowiedział, że jest to wielki biznes. Fanatycy sprzedają małe butelki krwi w Arabii Saudyjskiej. Za każdą dostają sto tysięcy dolarów. Koncepcja mycia rąk tą krwią, jest specjalną ofiarą dla Boga w rozumieniu radykalnych muzułmanów.
„To nie jest nasz Bóg, to jest ich Bóg. Prawdziwy Bóg domaga się ludzkich ofiar”.
Tak właśnie wygląda ekstremalne prześladowanie na tle religijnym. Aż trudno uwierzyć, że na bazie chrześcijańskiej krwi zbudowano prężny biznes.
Autor: tallinn
Źródło: Zmiany na Ziemi
Ha , ha , sprzedam 400 ml , cena do uzgodnienia . Mogliby zrobić dobry interes w Polsce gdyby płacili więcej niż za czekoladę .
Mogli wymyślić bardziej wiarygodną kwotę, a tak to wygląda jak propaganda mająca podsycać antagonizm świata zachodniego i muzułman i chyba nie tylko wygląda a nawet nią jest.
Ciekawe czy w ogóle chociaż ma ten artykuł coś wspólnego z prawdą, czy w całości zmyślony.
to ja oddaje krew i dostaje tylko czekoladę i kawę ,a tu się okazuje że mógłbym dostać ze 40 tys dolarów za jedno posiedzenie 🙂 Ta wiadomości to lipa i tyle w temacie 🙂 A jeśli nie jest, to ja jadę do tych arabów , oddam krew raz na miesiąc i mam fajne życie — huhuhuhu , a jak to zorbie z żona to w rok spłacę dom i 2 luksusowe samochody 🙂
Każda dzicz czy jak tam ją inaczej nazywają interpretuje wiadome proroctwa, tak jak jej przywódcy duchowi to świadomie sugerują. Co do nierządnicy pijanej krwią, to wielu twierdzi, że z pewnością istnieje żenujące podobieństwo z wczesnymi działaniami KK, ale z pewnością nie z pojedyńczymi bogu ducha winnymi chrześcijanami. Akurat tak się składa, że jak sądzą liczni wrogowie KK, to Jana wizjonerskie proroctwo pasuje wyłącznie do pijanej krwią inkwizycji i skrajnie krwawego siłowego nawracania właśnie wczesnej kościelnej władzy, która na tym polu przeszła wszelkie możliwe absurdy zwierzęcej brutalności. Co do zaś rytualnego kanibalizmu i picia krwi, która to jest uważana, za medium duszy, to tajemnicą poliszynela od dawna jest to, że jest ona uznaną i przez wiele wieków praktykowaną powszechnie tradycją judaizmu i wczesnego chrześcijaństwa, które dopiero zakazem cesarza rzymskiego pod karą nomen omen ukrzyżowania – „Kto spożywać będzie ciało i krew syna człowieczego…” – znacie ten cytat, udało się przynajmniej oficjalnie wyplenić.