Liczba wyświetleń: 794
Wygląda na to, że progres nie popłaca. Z uwagi na dosyć mocny wzrost gospodarczy, przynajmniej na samym papierze, Republika Irlandii zmuszona będzie zapłacić w formie składek dodatkowe 280 milionów euro na rzecz Unii Europejskiej.
Według otrzymanych danych, irlandzkie PKG wzrosło aż o 26%! Rzecz w tym, iż cyfry te zostały wypaczone przez dużą aktywność międzynarodowych korporacji i firm, przenoszących swoje siedziby do stolicy tego kraju, Dublina (z powodu mniejszych podatków). Nie przejmując się postępem w reszcie kraju uznano, iż postęp osiągnięto wszędzie, tak więc płacić trzeba – zgodnie z założeniem, im większy produkt krajowy brutto, tym także większe składki.
Jak uważa minister finansów Irlandii, Michael Noonan, i tak mają szczęście – kwota mogłaby wynosić 380 milionów, lecz obniżono ją przez „okoliczności łagodzące”. Wspomniał również, że „czynniki te nie pokazują prawdziwego poziomu aktywności (gospodarczej) kraju” i „choć rzeczywiście wzrósł, poniekąd, poziom inwestycji, w żaden sposób nie wpłynęło to bezpośrednio na zwiększenie poziomu majątku lub zatrudnienia Irlandczyków”. Niestety, Irlandia to stosunkowo mały kraj i jeśli można wyciągnąć od niego pieniądze – widocznie trzeba spróbować.
Autorstwo: DoritosNachoCheese
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Irlandzki minister zakłada realny wzrost na 5-5.5%. Wpływy podatkowe zrekompensują unijny haracz z nadwyżką, więc się opłaca. Inwestują głównie farmaceutyczni amerykanie. Kryzys w Irlandii minął ale boom sprzed 10-ciu lat już nie wróci.