Liczba wyświetleń: 654
Irańskie organy wywiadowcze poinformowały o rozbiciu siatki cybernetycznej zorganizowanej przez amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą, a także aresztowaniu co najmniej kilku jej członków. Operacja była możliwa dzięki współpracy pomiędzy służbami Iranu oraz jego regionalnych sojuszników.
Szef Najwyższej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Iranu, admirał Ali Szamchani, powiedział w wywiadzie dla irańskich mediów publicznych, że służbom irańskim udało rozbić się siatkę cybernetyczną działającą na zlecenie Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Stanów Zjednoczonych. Jej członkowie mieli zaś zostać aresztowani na terenie kilku niewymienionych przez wojskowego państw.
Szamchani zaznaczył jedynie, że operację przeciwko jednej z najbardziej skomplikowanych sieci cybernetycznych udało się przeprowadzić dzięki współpracy, jaką irańskie służby specjalne podjęły z jednostkami państw sojuszniczych. Ponadto oskarżył on Amerykanów o prowadzenie kolejnych nielegalnych działań, które są nie tylko niezgodne z zasadami prawa międzynarodowego, ale nawet z amerykańską polityką bezpieczeństwa.
Już w 2012 r. amerykański dziennik „The Washington Post” pisał na swoich łamach, że CIA oraz izraelskie wojsko pracowały nad uruchomieniem sieci cybernetycznej, dzięki której możliwe byłoby atakowanie irańskich instalacji nuklearnych. Niedawno władze Iranu poinformowały z kolei o zakończeniu prac nad specjalnymi zaporami uniemożliwiającymi przeprowadzenie cyberataku przeciwko instytucjom państwowym.
Na podstawie: Presstv.com, en.Farsnews.com
Źródło: Autonom.pl
Gratulacje dla Iranu 🙂 Oby tak dalej!
Ciągle mnie nurtuje dlaczego tak wrażliwy system informatyczny musi być podłączony do internetu?? Nie mogą swoich instalcji odłączyć całkowicie i zakazać pracownikom wnoszenia jakichkolwiek nośników danych do centrum badań??
@radical3dom Każdy tajny rządowy i wojskowy system informatyczny jest odseparowany od internetu. A do tego tylko nieliczni mają dostęp do najbardziej wrażliwych danych.
Jedyny sposób na infekcje to zwerbowanie pracownika i zainfekowanie jego pendriva z dostępem do tajnego systemu. Pytanie jak go wyniósł z zakładu skoro są wykrywacze metali. I jest on na tyle duży, że nie da go się schować do bryloczka po kluczach czy kostki rubika tak jak niby zrobił to Snowden. Przyniesienie jakiegokolwiek innego pendriva z zewnątrz i jego użycie wywoła alarm systemu.
I to jest najprostsza forma zabezpieczenia systemu. A są przecież takie gdzie do wprowadzenia zmian potrzeba klucza multi signature czyli kilku pendrivów od różnych osób jednocześnie.