Liczba wyświetleń: 1990
Zainteresowanie islandzkich dzieci czytaniem spadło od przełomu wieków. W 2000 roku 33% uczniów 10. klasy twierdziło, że czyta tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Dziś odsetek ten wynosi 60%, a nawet więcej.
Uczniowie, którzy spędzają więcej czasu korzystając ze smartfonów, są mniej zainteresowani czytaniem niż ci, którzy używają smartfonów rzadko lub wcale.
Zainteresowanie czytaniem spada coraz szybciej, w miarę jak uczniowie spędzają coraz więcej czasu w świecie wirtualnym. Wskazują na to wyniki badań Kristjána Ketilla Stefánssona, adiunkta pedagogiki na Wydziale Edukacji Uniwersytetu Islandzkiego. Badanie opiera się na danych pochodzących od ponad piętnastu tysięcy uczniów klas od 6. do 10. w 120 szkołach podstawowych w całym kraju.
Według Stefánssona badanie nie dowodzi związku przyczynowego między czasem spędzanym przed ekranem a zainteresowaniem czytaniem. Niemniej jednak wiele wskazuje na to, że więcej czasu spędzanego przed ekranem zmniejsza zainteresowanie dzieci czytaniem. Wskazuje on na badania przeprowadzone przez zagranicznych naukowców, którzy wykazali związek między korzystaniem ze smartfonów a obniżeniem nastroju.
Około 81% uczniów w klasach od 6. do 10. ma w szkole smartfon. Odsetek uczniów mających telefon jest większy w starszych klasach – około 91% uczniów w 9. i 10. klasie ma smartfon w szkole (86% uczniów 8. klasy, 70% uczniów 7. klasy i 64% uczniów 6. klasy).
Czas korzystania ze smartfonów przez uczniów różni w zależności od wieku i płci. Dziewczęta spędzają więcej czasu z telefonem w godzinach szkolnych niż chłopcy. „Nie spodziewałem się, że korzystanie z telefonów będzie tak powszechne” – mówi Stefánsson o wynikach i zwraca uwagę na fakt, że około 44% uczniów 10. klasy korzysta z telefonu przez półtorej godziny lub dłużej w godzinach szkolnych.
Jak już wcześniej informował Morgunblaðið, duża część islandzkich dzieci nie osiąga ustalonych norm w zakresie umiejętności czytania. Tej wiosny we wszystkich klasach szkoły podstawowej mniej uczniów osiągnęło minimalny poziom niż w zeszłym roku.
Autorstwo: Monika Szewczuk
Na podstawie: MBL.is
Źródło: IcelandNews.is
Taka ciekawostka – pewni ludzie twierdzą, że podczas korzystania z telefonu głowa jest pochylona, dalej idąc, że daje to do organizmu sygnał bycia poddanym/niewolnikiem. Jako że od małego przeczytałem olbrzymią liczbę książek, z przerażeniem odkryłem, że podczas czytania książek głowa jest również zwykle pochylona. Poza tym sporo tego przeczytałem, a g*wno z tego pamiętam, ortografię i tak ćwiczyłem niezależnie, taka oto historia. Może autorka-Monika sama coś sprawdzi zamiast opierać się na „badaniach zagranicznych naukowców”. Trzeba użyć wszelkich sił, by wygonić te opasłe dzieci za okno a nie skupiać się na próbie zainteresowania ich czymś nudnym.
Tak mam, że poświęcam pół godziny dziennie na czytaniu WM przez co nie mam ochoty czytać odłożonych książek, Quo Vadis mam od miesiąca ukończone w połowie 🙂
Najlepiej wyznaczyć sobie czas na czytanie książek. Np. sobota lub niedziela po południu. W środku tygodnia ciężko, bo ludzie pracują, a po pracy klikają w internecie, i potem idą spać.
Jeśli stanąłeś na połowie „Quo vadis”, to oznacza, że jest nudna. Jak książka jest ciekawa, to wciąga i człowiek jest w stanie nawet noc zarwać, by dobrnąć do końca. Przynajmniej ja tak mam.
Formatowanie niewolników rezylian od małego. Wkrótce te dzieci nie będą nic umiały poza niewolniczą obsługą fapek. Ale wszystko jest wina dorosłych – uzależnionych od smartfona zombie, którzy wkładają im w ręce teleekrany.
Ludzie sa/som od roboty a nie od czytania dobrych ksiazek/ksionzek….kazdy kto czyta dobre ksiazki/ksionzki staje sie pocjentalnie niebezpieczny dla ogolu ktory to ogol/ogul jako niewyksztalcona prymitywna masa zdany jest tyko na/dla roboty za glodowe zarobki….ksiazka/ksionzka to wiedza…obecnie istoty ziemskie zwane jako ludzie majom w dupie wiedze i ksiazki/ksionzki dla nich Bog/Bug to elektronika-computery-cubernetyka….tylko klik i klik i klik i klik ..a nic z rozumu