Liczba wyświetleń: 638
Minimum 190 tys. zł, o 18,75 proc. więcej niż trzy lata temu, kosztuje wychowywanie dziecka od niemowlęcia do 20 roku życia, wynika z analiz CBOS, Centrum im. Adama Smitha oraz porównywarek cenowych Money.pl i Nokaut.pl.
500-800 zł to koszt szkolnej wyprawki dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów według obliczeń Money.pl. Cena nie obejmuje kosztów ubezpieczenia i innych, obowiązkowych szkolnych opłat we wrześniu, typu komitet rodzicielski.
Z badań przeprowadzanych cyklicznie przez Centrum Badania Opinii Społecznej na reprezentatywnej grupie Polaków wynika, że blisko połowa ankietowanych (45 proc.) wydaje w związku z rozpoczęciem roku szkolnego od 501 do 1000 zł. Niemała jest też grupa tych, którzy na ten cel poświęcają ponad 1500 zł (13 proc.). Odsetek tych, którzy przeznaczają skromne sumy (do 300 zł) jest niewielki, wynosi 5 proc.
Badania CBOS pokazują, że wysokość wydatków zależy od liczby dzieci w rodzinie i szkół do których chodzą. Średnio na rozpoczęcie roku szkolnego w ubiegłym roku ankietowani przez CBOS wydali 662 zł.
Zestawiając szkolne wydatki z dochodami rodzin na jedną osobę widać, że koszty edukacji są dużym obciążeniem tam, gdzie zarobki są niewielkie.
Eksperci z Centrum im. Adama Smitha oszacowali, że w sumie wyżywienie, leczenie i zapewnienie ubrania i butów dziecku do czasu skończenia 20 lat wymaga 190 tys. zł (w rodzinach z jednym dzieckiem). Ta kwota zapewnia minimum standardu.
Z analogicznych szacunków w 2008 roku, kiedy suma ta wynosiła 160 tys. zł, wychowanie stało się droższe 30 tys. zł, (18,75 proc.).
Przy dwójce dzieci obecny koszt wynosi 322 tys. zł (przy założeniu, że przy wychowaniu drugiego dziecka możliwe są pewne oszczędności i koszt stanowi wtedy 80 proc. wydatków na pierwsze). Trzy lata temu szacowano go na 280 tys. zł, a więc podniósł się o 42 tys. zł (15 proc.). Rodziny z trójką dzieci inwestują sumy rzędu 436 tys. zł. Wychowanie trzeciego dziecka to już tylko 60 proc. wydatków na pierwsze.
Źródło: Nowy Obywatel
Dwoje młodych ludzi pracujących za 1000PLN i wynajmujących mieszkanie za 1200 albo płacących kredyt hipoteczny 1500-1800 musiało by być sadystami, żeby powołać na świat dziecko w tym kraju rządzonym przez kliki złodziejskie i agenturę.