Liczba wyświetleń: 680
43 tys. 400 litów, czyli 12,5 tys. euro grzywny ma zapłacić dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz za nieusunięcie dwujęzycznych – w języku litewskim i polskim – tablic z nazwami ulic – orzekł wileński sąd.
„Orzeczenie Wileńskiego Sądu Okręgowego jest ostateczne. Ma być wykonane do 6 lutego” – poinformował Bolesław Daszkiewicz. Twierdzi on, że nie może usunąć dwujęzycznych tablic, bo są one umieszczona na prywatnych domach i są własnością prywatną. 80 proc. mieszkańców rejonu solecznickiego stanowią Polacy.
W ocenie posłanki Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Wandy Krawczonok decyzja sądu jest „polityczna, niezrozumiała i skandaliczna”.
Takiego samego zdania jest też wiceprzewodniczący Sejmu Gediminas Kirkilas. „Jako Litwinowi jest mi wstyd” – powiedział Kirkilas w rozmowie z polską rozgłośnią radiową w Wilnie Radio Znad Wilii.
Wiceprzewodniczący Sejmu przyznał, że wymierzenie grzywny jest konsekwencją braku w kraju ustawy o mniejszościach narodowych, która by regulowała używanie języka mniejszości narodowych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszości.
Taka ustawa, przyjęta jeszcze w 1989 r., gdy Litwa wchodziła w skład ZSRR, obowiązywała do 2010 r. Przewidywała m.in., iż w napisach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka mniejszości, w tym polskiego.
Autor: wg
Na podstawie: PAP
Źródło: Niezależna.pl