Liczba wyświetleń: 4337
Jarosław Pinkas zasłynął już zamiłowaniem do zamordyzmu, gdy powiedział, że „maseczki są po to, aby jedynie przypominać ludziom o wirusie”. Tym razem jednak posunął się jeszcze dalej i ewidentnie grozi Polakom jawnym manipulowaniem. Oczywiście chodzi o szczepionkę.
Czy rzeczywiście szczepionka jest „dobra”? Dla Pinkasa na pewno. Gdyby ktoś miał wątpliwości co do motywacji tego pana, to przypominamy, że już w 2008 roku był podejrzany pod zarzutem korupcji i przyjęcia łapówek od koncernów farmaceutycznych.
„Nasi obywatele będą dopominać się o szczepionkę! Po prostu wygenerujemy zapotrzebowanie, emocjonalne zapotrzebowanie, taki stan ducha, że chcę to mieć, bo to jest dla mnie ważne” – powiedział Pinkas na konferencji prasowej.
Na wideo wypowiedź Pinkasa oraz komentarz Sebastiana Rossa.
Sztuczne wywoływanie strachu to najlepsza metoda rządzenia. Wtedy całe społeczeństwa stają się posłusznymi niewolnikami i jeszcze wierzą, że to zgodne z ich wolą i dla ich dobra. Wzorce takiego działania znajdujemy wśród najlepszych.
Podczas procesu norymberskiego 75 lat temu zapytano Hermanna Göringa, jak Niemcy mogli się zgodzić na nazizm i wspierać ludobójstwo? Odpowiedział: „To bardzo proste i nie ma nic wspólnego z nazizmem; ma to związek z ludzką naturą. Można to zrobić w systemie nazistowskim, socjalistycznym, komunistycznym, monarchii lub demokracji. Jedyną rzeczą, której rząd potrzebuje, aby zamienić ludzi w niewolników, jest strach. Jeśli znajdziesz coś, co ich przestraszy, możesz zmusić ich do robienia wszystkiego”.
No to już wiadomo, skąd Pinkas czerpie wzorce… A Wy? Czy dalej „boicie się” plandemii?
Źródło: TylkoTata.pl
Okropne. Tam w psie biorą na takie stanowiska chyba z łapanki, bo normalni nie zgodzili się puszczać takie pawie.