Liczba wyświetleń: 2469
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiada powstanie nowego funduszu w służbie klimatyzmu. Wszyscy będziemy na niego płacić.
Hennig-Kloska gościła w Radiu RMF FM, gdzie mówiła m.in. o mrożeniu cen energii czy tzw. transformacji energetycznej, która zostanie przeprowadzona w imię „walki z globalnym ociepleniem”.
Mrożenie cen energii na razie obowiązuje przez pierwsze dwa kwartały 2024 roku. Co będzie potem? Hennig-Kloska powiedziała, że jej resort „robi przymiarki” na drugą połowę roku. „Będziemy patrzeć, jak będą kształtowały się ceny na rynku, również dla gospodarki […] Będziemy chcieli chronić przede wszystkim te gospodarstwa, dla których tego typu wyzwanie jest dużym wyzwaniem […] Będziemy chcieli tę uboższą sferę społeczeństwa bądź gospodarstwa wielorodzinne objąć pomocą” – powiedziała.
Zapowiedziała ponadto utworzenie funduszu transformacyjnego. „W przyszłym roku będziemy chcieli w ministerstwie stworzyć fundusz transformacyjny, do którego będą wpływać środki z ETS-ów, ze sprzedaży praw do emisji i one również muszą pójść na cele transformacyjne. Będziemy musieli przyspieszać z procesem transformacji, bo energia produkowana z węgla będzie energią coraz droższą, a energia z odnawialnych źródeł im lepiej będzie się bilansować w tym systemie, tym będzie tańsza” – stwierdziła Hennig-Kloska.
Drogo zapłacimy za to wszyscy. Energia z węgla jest droga właśnie przez ETS-y. Ktoś sobie wymyślił, że w imię klimatyzmu trzeba płacić za emisję dwutlenku węgla, więc kopalnie płacą, przerzucając finalną cenę na konsumenta. Polska, zamiast wypowiedzieć ETS-y, zdziera pieniądze z obywateli, by potem je wydawać na „walkę z cenami prądu” i tzw. zieloną politykę.
Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.info
Czyli tak orle, enea rekordowe zyski dojenie ludzi lecz to nie wystarcza poprzez rozkradanie panstwa metoda na granty, fundacje, dotacje it’d ciagle im malo wymyslaja nowe metody haraczu a to podatek od krajobrazow zaraz wejdzie od tlenu od deszczu juz jest, bedzie od sloneczej pogody i ciagle budzet jest na minus a dla zwyklych ludzi nie robia prawie nic mimo dodruku.
Wystarczy uciac przywileje i budzet zamknie sie na plus gdyz najbardziej uprzywilejowani w spoleczenstwie sa ludzie na panstwowych posadkach.
17 tys na prowadzenie biura 24 tys pensji 30 tys diety, 500 tys na hotele, pare milionow na przeloty od normqlne zycie pasozytow na lonie narodu , pozniej taki zabierze 200mld z skladek emerytalnych 2 filaru i mowi to nie sa pieniadze polakow oni tylko je tam wplacali, te dodrukowane, caly budzet , plus zysk z spolek skarbu to sa pieniadze polakow.
Na nich powinny byc wydawane a sa okradani w bialy dzien. Jak to niewolnicy bez praw.
Minister klimatu i srodowiska to jest stara poprawna polska pisownia odnoszaca sie do mezczyzny lub kobiety piastujacom to stanowisko urzedu przcy…
wg. najnowszej polskiej interpretacji i poprawnosci polskiego jezyka to
..kobieta to nie zolnierz a zolnierka
..kobieta to nie inzynier a inzynierka
..kobieta to nie minister a jak..ministerka
…cos sie popiepszylo tym tzw polskim specjalistom od polskiego jezyka w ich prymitywnych glowach
Z wypowiedzi polskiej ministerki klimatu i srodowiska Pauliny Henningowej Kluski
…..najnowsza wersia polskiego burdelu jezykowego lansowanego przez tzw polsko=jezyczny burdel rzadowy….
ktora zapowiada cos jakbybyla nienormalna…no cuz, czego sie mozna spodziewac od kluski.
Różnicy pomiędzy PO a PiSem (i ich odcieniami) nie widać. Ale jak to robi (rozróżnia) 75 procent Polaków, to jest mistycyzm, i zbiorowa amnezja
Jedyna transformacja jaka tu zachodzi to ta od socjalizmu do korpo-faszyzmu.
@LichoNiespi, jeszcze do niedawna ta nowomowa była zupełnie niszowa, egzystowała sobie gdzieś po gazetkach „którym nie jest wszystko jedno” wraz z przystawkami (OKO) ale jak widzę wlazła z rozmachem buciorami na salony.