Gwiazda Betlejemska a święta latem

Opublikowano: 25.12.2008 | Kategorie: Nauka i technika

Liczba wyświetleń: 815

Czym była sławna Gwiazda Betlejemska, którą kierowali się zdążający do Jerozolimy Trzej Królowie? Naukowcy nie są pewni, co do tego czym była, zaś w tym temacie pojawiały się różne wersje, po UFO włącznie. Jednak analizy komputerowe ukazujące nam wygląd nieba przed tysiącami lat podsuwają nam pewne wskazówki, co do tego, czym mogła być tajemnicza gwiazda. Dlaczego jednak termin narodzin Jezusa przesuwają oni na lato?

Gwiazda betlejemska to jeden z najbardziej znanych szczegółów bożonarodzeniowej historii, o którym mówią także ewangelie. Czy był to rzeczywiście niebiański znak mający znaczyć przyjście na świat Jezusa? A może zjawisko to łączy się w jakiś sposób z rzeczywistym wydarzeniem o charakterze astronomicznym?

Astronomowie nie potrafią odpowiedzieć na pierwsze pytanie, mogą jednak jakby cofnąć zegar i przyjrzeć się wyglądowi nocnego nieba w przeszłości starając się dociec tego, które z wydarzeń, jakie na nim zaszły mogło zostać zinterpretowane przez starożytnych jako „cudowna gwiazda”.

Najbardziej prawdopodobna kandydatka na Gwiazdę Betlejemską w dramatycznych okolicznościach ukazała się nie 25 grudnia pierwszego roku naszej ery, ale 17 czerwca 2 r. n.e. Co więcej, całe zjawisko nie ograniczało się do jednej jasnej gwiazdy, ale ogromnej koniunkcji najjaśniejszych planet i gwiazd.

Scenariusz zakładający, że święta powinny wypadać w czerwcu utrzymuje się od ponad 20 lat, jednak zyskał dodatkowe wsparcie wraz z tym jak australijski astronom Dave Renke stworzył program do mapowania nieba, który po ukazaniu układu gwiazd sprzed 2000 lat wskazał właśnie na taką sekwencję obserwacji.

– Nie twierdzimy, że była to na pewno Gwiazda Betlejemska, ale to najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie ze wszystkich jakie się pojawiły – mówił Renke.

Oto w jaki sposób John Mosler z Obserwatorium Griffith wyłożył argumenty swej teorii odnośnie Gwiazdy Betlejemskiej:

OKRES W KTÓRYM ŻYŁ JEZUS

Pierwszą rzeczą jest ustalenie prawdopodobnego okresu, w którym przyszedł na świat Jezus. Potem astronomowie mogą przyglądać się mapie nieba z tego okresu, aby zidentyfikować gwiazdę. Nie ma jednak drogi odwrotnej, bowiem każdy rok zaznacza się w historii jakimś ciekawym zjawiskiem astronomicznym.

Załóżmy, że przyszedł on na świat przed pierwszym rokiem naszej ery, zaś Gwiazda Betlejemska dała się obserwować na całym świecie i nie była widziana tylko przez trzech króli, którzy podążali do miejsca narodzin Jezusa. Królowie (lub też mędrcy lub magowie) mogli być w rzeczywistości kapłanami, którzy korzystali ze swej astrologicznej wiedzy.

Owe założenia pomagają wykluczyć kilka najbardziej możliwych wyjaśnień, takich jak komety, jasne gwiazdy czy eksplodujące supernowe. Chińczycy, którzy najskrupulatniej katalogowali zjawiska astronomiczne nie zarejestrowali niczego w okresie czasu, o którym mowa.

CZY BYŁA TO GWIAZDA?

Poza sprawą epoki istnieje następna kwestia. Pojawienie się komety czy supernowej powinno być na tyle dużym wydarzeniem, ze zwróciłoby uwagę wielu osób. Tymczasem jak mówi historia, król Herod i jego doradcy nie zwracali uwagi na gwiazdę, aż do czasu przybycia królów.

Jednakże jeśli założymy, że słowo „gwiazda” odnosi się w rzeczywistości do planet, sytuacja staje się mniej problematyczna. Ruchy planet i ich zgrupowania na nocnym niebie stanowiły przedmiot szczególnego zainteresowania astronomów.

Historyczne zapiski i współczesne symulacje komputerowe zdają się wskazywać, że między II a III wiekiem naszej ery doszło o rzadko występującej serii koniunkcji – czyli sytuacji, w których na niebie obserwuje się zbliżenie dwóch planet.

ŚLEDZENIE KONIUNKCJI

Pokaz zaczął się rankiem 12 czerwca 3 r. p.n.e., gdy na wschodniej części nieba widać było zbliżoną to Saturna Wenus. Podobnie 12 sierpnia sąsiadka Ziemi zbliżyła się do Saturna w konstelacji Lwa, jaką kojarzono z losem Żydów.

Między wrześniem 3 roku p.n.e. a czerwcem 2 r. p.n.e., Jowisz przechodził koło gwiazdy Regulus w konstelacji Lwa, nawrócił po czym skierował się w tył i okrążył gwiazdę trzeci raz. Było to kolejne doniosłe wydarzenie, gdyż astrologowie uważali Jowisza za planetę królewską, zaś Regulusa za „królewską gwiazdę”.

Jednak prawdziwa kulminacja nastąpiła 17 czerwca, gdy Jowisz zbliżył się do Wenus tak, że z Ziemi wyglądały one jak jedna gwiazda.

Cała sekwencja zdarzeń mogła wystarczyć niektórym astrologom, aby zaczęli rozglądać się za nowonarodzonym królem żydowskim.

CZY TO MA SENS?

Nie oznacza to oczywiście, że astrologia działa. Nie wykluczono także innych możliwości mogących wyjaśnić pojawienie się obiektu. Samo istnienie ciekawych zjawisk astronomicznych nie udowadnia, że narodzinom Jezusa towarzyszyła gwiazda, że istnieli Trzej Królowie itp. i że w ogóle miało miejsce coś takiego. Porównywanie daty 17 czerwca z biblijnymi relacjami daje mieszany wynik.

Bibliści nie mogą wykluczyć, że narodziny Chrystusa miały miejsce nie pod koniec, ale w środku roku. W rzeczywistości w Ewangeliach nie ma żadnych odniesień do grudnia, a co dopiero do 25 grudnia.

– Grudzień to data umowna, którą zaakceptowaliśmy, ale nie oznacza to wcale, że to właśnie wtedy wszystko się wydarzyło – mówi Reneke, który ponadto jest redaktorem dwóch magazynów poświęconych astronomii.

Zawarta w Ewangelii według św. Łukasza opowieść o pasterzach nabiera sensu, jeśli przyjmiemy, że narodziny Chrystusa miały miejsce w cieplejszych miesiącach, a dokładnie na przestrzeni od kwietnia do maja.

Dla części naukowców data 2 r. p.n.e. jest nieco problematyczna, ponieważ przystają oni do roku 4 p.n.e., która wyznacza kres panowania Heroda Wielkiego.

Źródło oryginalne: Msnbc – msnbc.msn.com
Źródło polskie: Serwis NPN

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. W. 25.12.2008 06:53

    Nikt nie bierze pod uwagę jednej rzeczy: czy mit o Gwieździe Betlejemskiej jest prawdziwy. Z tego co wiem, między śmiercią Jezusa a stworzeniem pierwszej ewangelii mamy 70-letnią dziurę informacyjną. W tym czasie ludzie mogli sporo pozmieniać w wyniku efektu „plotki”. Nie ma też żadnych potwierdzonych historycznie materiałów dotyczących np. spisu powszechnego, rzezi niewiniątek, obserwacji Gwiazdy Betlejemskiej, itd. Według mnie te wszystkie opisy narodzin Jezusa zostały sfabrykowane później, aby pokazać, jaki to on boski nie był. Bo gdyby urodził się normalnie, bez zjawisk nadprzyrodzonych, to co z niego byłby za „Bóg’? Inna sprawa, że pierwszymi osobami, które widziały narodziny były akuszerki. Biblia wymazała je z historii o Jezusie bo to nie brzmi tak dobrze, jak pokłon „trzech królów”, którzy podróżowali bez ochrony wojska. Według mnie lepiej nie zawracać sobie tym głowy, bo więcej tu fikcji niż prawdy.

  2. Casarax 25.12.2008 18:13

    Racja,, w Zeitgeist jest ciekawie pokazany cały solarny kult Jezusa, a dziś mamy najkrotszy dzien w roku jutro tez a pojutrze juz Boze narodzenie czyli slonce jest juz wyzej na widnokregu… dobrze ze po latach spoleczenstwo budzi sie spod macek propagandy kosciola ktory wcale taki dobry nie est, 605 lat wbijania nam na sile poprzez Inkwizycje wartosci chrzescijanskich etc to nie jest pozytywna ocena tego wszystkiego, oczywiscie Watykan napewno ma duzo wieksza wiedze niz nam jest ona przekazywana w Biblii.. zreszta jak wiadomo Biblia jaką znamy zostala ułozona wg mysli Wielkiego konstantego bodajrze w VIII w. n. e, odrzucono ewangelie Judasza i wiele innych informacji ktore moglyby sprawic ze chrzescijanstwo nie byloby takie Boskie jakie znamy dzis;) pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.