Grzegorz Braun – bohater czy zdrajca?

Opublikowano: 20.03.2025 | Kategorie: Audycje, podcasty i vlogi

Liczba wyświetleń: 586

Poznaj niezwykłą drogę Grzegorza Brauna – od reżysera filmowego do jednego z najbardziej wyrazistych polityków w Polsce. W tym filmie przybliżamy biografię człowieka, którego działalność wywołuje zarówno krytykę jak i uznanie. Dowiedz się o jego korzeniach, zaangażowaniu w ruch Pomarańczowej Alternatywy podczas opozycji antykomunistycznej, oraz karierze filmowej, która kształtowała debatę publiczną w kraju. Analizujemy jego poglądy na sprawy państwowe, w tym stanowisko wobec polityki w Brukseli i relacji z Moskwą. Jako poseł na Sejm, Braun wprowadza nową dynamikę do polskiej polityki, często stawiając się w opozycji do głównych partii, w tym PiS. Film szczegółowo omawia jego konserwatywne wartości i bezkompromisowe działania polityczne, które przyciągnęły uwagę całej Polski. Historia człowieka, który mimo kontrowersji, niezmiennie broni swoich przekonań i wartości, co powoduje, że stał się symbolem dla wielu osób szukających alternatywy na polskiej scenie politycznej.

Źródło: YouTube.com

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Grohmanon 20.03.2025 13:00

    Ahh znowu ten Grzesiu, wszędzie go pełno. Wszak nie ważne co mówią, ważne aby gadali, czyż nie.
    Bardzo lubię tę personę, naprawdę. Jako żywy reprezentant ekstremizmu jest świetnym przykładem i polem do refleksji nad głębszą naturą człowieka. A także fanatyzmem stosowanym jak i obszernym empirycznym materiałem badawczym ukazującym jak łatwo manipulować tłumami, rzucając im na żer parę atrakcyjnych marchewek, wyhodowanych i skrojonych na miarę ich potrzeb i oczekiwań.

    Sam tytuł tej marketingowej audycji jest niedorzeczny. Braun z pewnością jest bohaterem dla swoich fanów, to oczywiste. Natomiast nikt nie postrzega go jako zdrajcy, to typowa socjotechniczna i chwytliwa zagrywka celem wzbudzenia atencji.
    Brauna można oskarżać o aktorstwo, reżyserem już jest, więc dziedzina znana jest mu doskonale.

    Braun nie jest zdrajcą. Jest typowym faryzeuszem, strażnikiem dogmatów, który należałby, bez cienia wątpliwości, do tych co skazaliby Jezusa na śmierć. Za naruszanie tradycyjnych wartości, za burzenie dobrych obyczajów i za czyny stawania w obronie pogardzanych czyli grzeszników, kobiet czy Samarytan (a współcześnie to osób homo, kobiet, żydów czy transów).
    Jestem bliski przekonania, że w poprzednich życiach był członkiem inkwizycji, która paliła żywcem ludzi za twierdzenia niezgodne ze świętym majestatem Kościoła, np. że Ziemia nie jest płaska lub centrum świata lub, że Jezus nie był bogiem. To wydaje się zgodne z jego autorytarnymi poglądami, jak na monarchistę przystało (gdzie korona pewnie po cichu mu się marzy).
    A także zapewne, jeśli w ramach wędrówki duszy żył w Alabamie, to murzynom odmawiał człowieczeństwa, co było typową mentalnością większości konserwatywnej i rzekomo chrześcijańskiej tamtejszej społeczności.

    Akcja z gaszeniem świec gdy usłyszałem o tym wzbudziła mój aplauz tak jak większości (wtedy jeszcze wpisywałem się również w poczet jego fanów), że nareszcie ktoś poruszył w sferze publicznej to o czym przecież cały Naród wie i mówi między sobą (proszę szczególnie zwrócić na to uwagę). Lecz gdy ujrzałem i usłyszałem na własne oczy jak to wyglądało, stanowiło to dla mnie osobiście zwrotny moment refleksji nad tym kim naprawdę jest ten osobnik. Jedyny, który bez maski łaził z całego kontrolowanego sejmu, chciało się wierzyć i wierzyło- jedyny sprawiedliwy!

    Jednak gościu mieniący się katolikiem, którego Biblia w jednej połowie składa się z ksiąg żydowskich, a w drugiej połowie większość stanowią nauczania żyda faryzeusza Pawła, przyćmiewającego swym blaskiem nauczania innego żyda Jezusa – gasi chanukowe świece wygłaszając tezy o satanistycznym kulcie ?! Jak to mówią, czerwona lampka w raz z hipokryto-radarem się załączyły. Gdyby to był jakiś prosty kibol z ulicy to zrozumiała byłaby ułomność wiedzy i pojmowania stanu rzeczy. Ale temu kolesiowi wszak ciężko zarzucić niedowład intelektualny. Wręcz przeciwnie, widać w jego wypowiedziach bystrość i błyskotliwość poparte dość rozległą erudycją.

    Czyli wygląda na to, że albo hipokryta, który nie wie co czyni, działając bezmyślnie, albo prędzej instynktownie. W mojej ocenie Grzesiu należy, że tak to ujmę to wyższej ligi i nie uwierzę w takie twierdzenia. Pozostaje druga opcja, wg której osobnik ten czyni takie wewnętrznie niespójne i ideologicznie sprzeczne akcje z pełną premedytacją, celem wywołania konkretnego efektu w publice. A że lud nie jest nauczony samodzielnego myślenia to kupi przeca każdą szopkę, byle tylko trafiała w ich gusty.

    Poprzez swoją kontrowersyjność Braun odrzuca od swojej osoby zdecydowaną większość społeczeństwa. Co w sprawia, że nie tylko nie ma ŻADNYCH realnych szans na wybór. Ale skłania w takim razie do zastanowienia czy on faktycznie jest politykiem, którzy kierują się tym założeniem, podporządkowania swoich działań względem celu zdobycia szerszego poparcia, aby mogło się to przełożyć na zdobycie władzy. Tutaj wygląda jakby sam sabotował taki cel. Oczywiście zawsze znajdzie zwolenników swoich działań, to zrozumiałe, ale prawdziwy polityk nigdy nie zaspokaja się takimi pomniejszymi aspiracjami, gdyż nie pozwalają one realizować własnych postulatów.
    Czyli znowu zauważalna sprzeczność zachowań. Lecz być może jest to pozorna sprzeczność, a w rzeczywistości robi dokładnie to co trzeba. Kanalizować w wyobraźni ludzi nieświadomych wszelkie teorie spiskowe z osobą Grzegorza, tego „oszołoma”, tym samym nadając podobną etykietkę tymże „teoriom”. Dzięki czemu owieczki dalej będą sobie spać w objęciach systemu nieświadome prawdziwych manipulacji uprawianych na ludziach.

    To jest moja prywatna ocena. Braun nie stanowi żadnego zagrożenia dla systemu. Nie ma szans przekonania szerszej publiki, ani do swojej osoby, ani tym bardziej do zasadności żadnej z teorii spiskowych (tych o których pozwolono lub nakazano mu mówić). Oczywiście będzie dla części megafonem, dla tych którzy dostrzegają absurdy codzienności, substytutem dzięki któremu będą mogli czuć się lepiej, że jest ktoś kto walczy ze 'złem’, a przy okazji niczym talibska milicja stoi na straży lokalnie pojmowanej moralności.
    Jeżeli jest zagrożeniem dla kogokolwiek, to tylko dla ruchu antysystemowego.

  2. Rysa 20.03.2025 18:05

    Szanowny @Grohnanon, cała pańska prywatna ocena wraz z sążnistym uzasadnieniem, sprowadza się tylko do jednej tezy, którą zresztą sam Pan wypowiedział w ostatnim akapicie „Braun nie stanowi zagrożenia dla systemu”.
    I to jest clou całego komentarza, uspokoić wszystkich zwolenników systemu, sprowadzając jego tezy, o tym jaka powinna być Polska polityka, do faktu, że jest to działanie „oszołoma”, który poprzez publiczne, kontrowersyjne zachowanie robi sobie „publicity” przyciągając coraz więcej zwolenników.
    Co można wywnioskować z tej pańskiej wypowiedzi-oceny:
    – po pierwsze elity systemowe są mocno zaniepokojone rosnącą popularnością Brauna i w efekcie tego podjęły przeciwdziałanie desygnując swoich „nieco” inteligentniejszych przedstawicieli do blogosfery w celu dezawuowania pro braunowskich wypowiedzi, czy pozytywnych materiałów o nim;
    – po drugie, dlaczego piszę „nieco” inteligentniejszych? bo inteligentny człowiek na podstawie zewnętrznych objawów, powinien obiektywnie stwierdzić, że istniejący system jest, nie dość, że aspołeczny i niewydolny, ale prowadzi kraj do katastrofy (szerzej opisałem to w komentarzu do jego wypowiedzi pod artykułem Wykluczyli go z posiedzeń PE na pół roku);
    – po trzecie z tak żarliwego i szerokiego uzasadnienia wynika, że sam przynależy do tej elity, więc wypowiedź jest bardziej przyciągająca z uwagi na emocjonalne zaangażowanie się wypowiadającego;
    – i po czwarte, pisząc „Jeżeli jest zagrożeniem dla kogokolwiek, to tylko dla ruchu antysystemowego” określa się Pan jako nie do końca człowiek systemu. A która partia reprezentuje stanowisko „za” i „przeciw”, oczywiście Konfederacji WiN z 1-ym zgłoszonym kandydatem (wbrew statutowi) Sławomirem Mentzenem.

    Kończąc, chcę powiedzieć jako zwolennik teorii reinkarnacji, że wielce mnie zasmuciła jego wypowiedź ” A także zapewne, jeśli w ramach wędrówki duszy żył w Alabamie, to murzynom odmawiał człowieczeństwa” bo świadczy to, że Pan jeszcze nie dorósł do tego człowieczeństwa. A szkoda, bo dotąd prowadzone dysputy, były prowadzone w duchu jak sam pisał widzenia w interlokutorze człowieka.
    Z poważaniem Rysa

  3. Rysa 20.03.2025 18:26

    Errata: w akapicie – po drugie w miejsce „Wykluczyli go z posiedzeń PE na pół roku” winno być: „Grzegorz Braun ocenzurował wystawę LGBT w Opolu” Rysa

  4. Grohmanon 20.03.2025 20:44

    Drogi Ryso, odnosząc się do Twojej odpowiedzi, w której przewodziło Ci zasmucenie, że w dalszym ciągu nie popieram wrażego kandydata i 'nadaję’ na niego, pozwól braciszku, że odniosę się wyłącznie do części, która dotyczy nas wszystkich. Umyślnie natomiast pominę osobiste wędrówki, biorę to na poczet wspomnianego zasmucenia.

    1. Gdyby Braun nie robił 'pokazówek’, a używał wyłącznie swoich oratorskich umiejętności celem popularyzacji różnych idei, w sposób przystępny dla większości, wówczas miałby realne możliwości do bycia mężem stanu. Ma do tego wszelkie predyspozycje, bozia obdarzyła go obficie. Jednak samemu wybrał drogę robienia z siebie oszołoma, za jakiego postrzega go większość zwykłych ludzi. Zastanawiające droga jak na polityka. Ale już nie w przypadku aktywisty, jakim mi się jawi.
    Podałem wyraźne wywody logiczne obnażające te jego zachowania. Rozumiem, że umysł gorliwego fana wypiera je z przestrzeni własnej jaźni, tak jak płaskoziemscy fani Trumpa wypierają deklaracje tegoż o wbiciu flagi na Marsie.
    Mechanizm wyparcia takiej jednostki wówczas często nakazuje tejże, wrogie ustosunkowanie się wobec nadawcy takich treści, który to jawi się wówczas jako egzystencjalne zagrożenie dla już zbudowanego pieczołowicie światopoglądu (i równie pieczołowicie wychwalanego). Jest to mentalny auto-mechanizm obronny, i że tak powiem, typowe dla ludzi jest to zachowanie, a neurobiologia świetnie opisuje istotę tych zjawisk.

    2. „Mocne zaniepokojenie elit” jest stwierdzeniem zrozumiałym dla kogoś kto wyciąga wnioski na podstawie pomruków systemu, lecz trzeba zrozumieć, że to powierzchowny ogląd, za którego fasadą kryje się raczej Mocne rozbawienie elit. Jeszcze gdyby faktycznie udało mu się zjednoczyć ludzi, podobnie jak to ma miejsce dziś w Rumunii, w dziele opozycji względem globalistów. Nawet blisko nie jest. Ale to już kwestia osobistych ocen. Pozwolę sobie pozostać przy swojej.

    3. „Inteligentny człowiek na podstawie zewnętrznych objawów, powinien obiektywnie stwierdzić, że istniejący system jest, nie dość, że aspołeczny i niewydolny, ale prowadzi kraj do katastrofy” i to, że jeśli ktoś wykrzykuje odpowiednie hasła nie zwalnia tego inteligentnego człowieka z czegoś więcej niż tylko pobieżna ocena takiego krzykacza. Wszak czym jest kiełbasa wyborcza jak nie takim właśnie dostarczaniem tego czego oczekuje lud. Nie sądzę, aby zrozumienie tego przekraczało możliwości przeciętnego Polaka. To nie jest kwestia inteligencji, lecz bardziej umiejętności obiektywnej oceny własnych poglądów. Albo jej braku w zgodzie z dewizą: dotknij ludzi żarcia albo zakwestionuj ich poglądy, a zezłoszczą się.
    Rozważ wszystkie Za, ale nie chowaj głowy w piasek gdy widzisz Przeciw. To jedyna droga do obiektywnej oceny rzeczywistości pod wszelakim kątem.

    4. Każda z obecnych partii i KAŻDY polityk reprezentuje system. I trzeba wyraźnie położyć tu akcenty. Mówimy o Systemie ekonomicznej opresji, w którym to jesteśmy zasobem ludzkim, swoistym żywym inwentarzem, neochłopami i poddanymi monarchii internacjonalistycznych hiperkapitalistów. Na tym polega główna niewydolność tego systemu, że nie działa dla dobra ludzi, lecz ich kosztem.
    Większość z tych wyselekcjonowanych polityków jest w dużej mierze nieświadoma w czym uczestniczy, jedynie część doskonale zdaje sobie sprawę z prawdziwego oglądu rzeczy. Patrz, chociażby wynurzenia u Sowy. Czy Braun jest świadomy, szczerze, nie sądzę, raczej wygląda mi na pożytecznego szołmena (taki prawicowy Palikot), któremu pomaga się w sposób niejawny, aby spełniał rolę celów o którym wspomniałem (kanalizacji wroga – jest to termin militarny z zakresu działań operacyjnych, mający na celu kierunkowanie wroga (w tym wypadku obywateli), aby poszedł DOKŁADNIE tam gdzie zakładają służby planistyczne).

    Zamiast wykorzystywać pozycję publiczną i uczyć ludzi o jawnych przekrętach korpomafii, to wykorzystuje ten czas, aby mazać sprayem po plakatach. Sory, kandydat na prezydenta w mojej ocenie powinien charakteryzować się większym majestatem. A nie zachowywać się jak szeregowy bojówkarz, aby zdobyć trochę rozgłosu. Jako rzekomy monarchista powinien doskonale rozumieć czym jest Majestat Głowy Państwa, a na takie stanowisko kandyduje przeca. Kolejna niespójność w prezentacji tej postaci.

    5. Metafora z Murzynami odnosi się do tego, że to wczorajsi żydzi (nazizm), a dzisiejsze mniejszości nienormatywne. Nie ma co się zasmucać, tylko trzeba zmierzyć się z przykrą i podłą rzeczywistością, urządzaną ludziom przez ludzi. Tak to przynajmniej wygląda jak nawołuje się do aktów agresji, samemu dając 'dobry’ przykład. Naturalnie Globaliści i ich lewicowi ekstremiści dają równie „świetny” przykład i jednocześnie dają również odpowiedź na tenże: ekstremizm prawicowy (dialektyka heglowska – czyli kontrolowanie obu stron, jako genialna metoda elit do zarządzania stadem).

    Szanuję wybory kolegi, tak jak i każdego Braunisty, gdyż wiem, że kierujecie się dobrymi intencjami i chcecie dobrze, we własnym tego znaczeniu słowie. Rozumiem również wszelkie krytykowanie zachowań naszego bohatera jako „ataki” (bezpodstawne, na pewno), tak już działa natura ludzka.
    W tym wypadku zrzucam to również na karb ignorancji w jakiej nas trzymają Władcy tego świata.

    Ale jak to mawiał Robespierre:
    „Sekret wolności leży w edukacji ludzi, gdzie sekretem tyranii jest trzymanie ich w niewiedzy.”
    A Pospieszalski dodał jeszcze pośpiesznie kultowe:
    „Warto rozmawiać.”

  5. Rysa 21.03.2025 14:50

    Szanowny 4@Grohmanon, chcę jednoznacznie podkreślić, że celem mojej konwersacji z Panem było przedstawienie swojego punktu widzenia i poznania pańskiego punktu widzenia na kandydaturę G. Brauna, w duchu wzajemnego poszanowania poglądów, także z poszanowaniem osoby, o której dyskutowaliśmy.
    A więc wniosek, który Pan wyciągnął z mojej wypowiedzi, że przewodziło w niej moje, cytuję: „zasmucenie, że w dalszym ciągu nie popieram waszego kandydata i 'nadaję’ na niego”, świadczy, że albo nie zrozumiał tego co napisałem, cytuję: … chcę powiedzieć jako zwolennik teorii reinkarnacji, że wielce mnie zasmuciła jego wypowiedź ” A także zapewne, jeśli w ramach wędrówki duszy żył w Alabamie, to murzynom odmawiał człowieczeństwa” bo świadczy to, że Pan jeszcze nie dorósł do tego człowieczeństwa”, albo Pan celowo zastosował chwyt socjotechniczny, poświęcając swój honor łamiąc własne słowa, które wyraził w innym komentarzu. Albo, sądząc po pańskich wypowiedziach, nie występuje u niego brak zrozumienia, z czego jednoznacznie wynikają dla mnie pozostałe przedłożone wnioski, czyli zrobił Pan to dla idei (czytaj własnego interesu) podejmując taką decyzję.
    Przykro mi, ale jest to ostatni mój komentarz do Pana jakiejkolwiek wypowiedzi, bo nie chcę skazić własnego „sumienia” kontaktem z taką osobą. Ponieważ, jest Pan jednak „człowiekiem” to – z poważaniem Rysa.

    PS Reszta pańskiego artykułu dotycząca „nas wszystkich” nie ma żadnych argumentów merytorycznych, podobnie jak również część moich ocen i wypowiedzi, a więc bez patrzenia na motywy, jest to zwykłe „bicie piany”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.