Liczba wyświetleń: 751
Mimo wzrostu zysków duże firmy w Wielkiej Brytanii płacą podatki mniejsze niż 12 lat temu.
Jak informuje portal ekonomia24.pl za agencją Reuters, duże firmy – o rocznym zysku przekraczającym 1,5 mln funtów – w roku obrachunkowym 2011/2012 zapłaciły łącznie 21 mld funtów podatku dochodowego. To o 5 mld funtów mniej niż za 2000/2001, kiedy to rząd Partii Pracy wprowadził przepisy przyjazne dla wielkiego biznesu. W tym samym czasie dochody z działalności dużych prywatnych przedsiębiorców wzrosły o 65 proc. i osiągnęły poziom 329 mld funtów.
Brytyjski podatek dochodowy od firm utrzymywał się na poziomie 30 proc. w okresie 2000-2007, jednak stopniowo był obniżany. W ostatnim roku podatkowym wynosił 24 proc. Według wyliczeń agencji Reuters niższymi podatkami i słabością gospodarki można tłumaczyć jedynie połowę różnicy we wpływach do budżetu od dużych firm pomiędzy 2000/2001 i 2011/2012. Zdaniem Johna Christensena z Tax Justice Network dane świadczą o tym, że rząd stworzył „cieplarniane” warunki dla biznesu. Z kolei Prem Sikka, profesor Essex University, autor wielu prac na temat unikania podatków, twierdzi, że nawet biorąc pod uwagę obniżenie ich wymiaru, dane są niepokojące. – „Firmy wykorzystują dziury w prawie i coraz częściej przelewają zyski osiągane w Wielkiej Brytanii do krajów o niższych podatkach” – uważa naukowiec.
Brytyjski rząd zapowiedział ostatnio walkę z międzynarodowymi korporacjami, które zarabiają na Wyspach miliardy, ale wolą płacić niższe podatki w innych krajach. Wśród tych firm wymienia się takich gigantów jak Google, Apple czy Amazon. Przypomnijmy, iż niedawno globalna sieć barów kawowych Starbucks po fali protestów oświadczyła, że zapłaci brytyjskiemu fiskusowi ok. 10 mln funtów podatku CIT przez dwa kolejne lata obrachunkowe, bez względu na wyniki swoich placówek w Wielkiej Brytanii. Firma przez kilkanaście lat działalności na lukratywnym brytyjskim rynku korzystała z praktyki transferów między podmiotami powiązanymi, traktując zyski wygenerowane w Królestwie jako zapłatę za prawo korzystania ze znaku towarowego, którego właścicielem był jej oddział w Holandii; umożliwiało jej to wykazywanie strat.
Źródło: Nowy Obywatel
U nas też TPSA płaci France Telekom 10 mln rocznie za prawo używania marki orange i już wiemy dlaczego idea została zlikwidowana.Możemy też zobaczyć skąd się biorą dziury budżetowe to nie biedni je powodują przejadając socjal tylko do budżetów różnych krajów duże firmy i bogaci wpłacają coraz mniej.Branża specjalistów od niepłacenia podatków ma się świetnie.
Dokladnie.
Pewnie jak by na całej ziemi były te same podatki i te same warunki życia to niejeden cwaniak próbował by założyć firmę na księżycu by tylko podatków uniknąć. Z drugiej strony to nie ma się co dziwić, że nie chcą płacić jak rząd zwykle tylko doi kasę i ją przeżera nie robiąc nic lub nie za wiele.
Powiem więcej. Obecne rządy nie reprezentują interesów pojedynczych obywateli (lub większości, w końcu demokracja podobno 🙁 ) tylko wielkiego biznesu. I to w większości krajów nazywających się demokratycznymi.
A doprowadzili do tego liberałowie różnej maści.