Liczba wyświetleń: 986
Jak sobie radzi rosyjska gospodarka po trzech latach wojny? Oto kilka kluczowych wskaźników i porównanie ich z polskimi.
Gospodarka Rosji rozwija się szybko i wykazuje odporność na kolejne uderzenia. Fundamentalne parametry trudno znaleźć w mediach, a jeśli już, to jest kropla wiedzy w beczce dziegciu. Ot, choćby ekonomiści ze znamienitych uniwersytetów (jak Yale), którzy twierdzą, że gospodarka Rosji „jest sparaliżowana”. Ostrzegają przed analizą danych, gdyż to ponoć „lansowana narracja”, oczywiście Kremla. Problem w tym, że zachodnia narracja całkowicie pomija realne dane ekonomiczne, za to pławi się w „możliwych”, „potencjalnych” scenariuszach katastrofy gospodarczej, która jakoś od początku wojny nie może nadejść.
Trzeci rok wojny był dla Rosji drugim już rokiem szybkiego rozwoju. Swoisty fenomen, gdy gospodarka poddana globalnym restrykcjom, karana sankcjami przez najbogatsze państwa świata, pozbawiona połowy rezerw walutowych, odcięta od najbogatszych rynków świata (ponad 60% globalnej ekonomiki), nie popadła w kryzys. Wręcz przeciwnie, w 2024 roku realny wzrost PKB Rosji wyniósł 4,1%.
To tempo rozwoju nieco niższe niż Chiny (wzrost +5%), ale znacznie lepsze niż czołowi zachodni konkurenci – aż 4-krotnie szybciej niż Grup G7. Najbardziej dynamiczna gospodarka Stanów Zjednoczonych wzrosła o 2,8% PKB. Pozostałe raczej słabo sobie radzą: Francja +1,1%, Wielka Brytania +0,9%, Włochy +0,5%, Japonia +0,1%, a w Niemczech już drugi rok zwijają się, w tym roku o 0,2%, a w ubiegłym o – 0,3%.
Warto też rosyjską gospodarkę porównać z Polską, gdyż bliższa koszula ciału, a nasza jest uważana po 2024 roku za tygrysa Unii Europejskiej. W ubiegłym roku ze wzrostem PKB +2,9% byliśmy liderem Unii, a nasze wskaźniki są bliższe rosyjskim niż unijnym. Przy czym Rosja ten „rywok” odczuła już w 2023 roku, gdy my mieliśmy wtedy zaledwie +0,1% wzrostu PKB.
Dynamicznie rozwijająca się gospodarka rosyjska płaci coraz większe podatki – w 2024 r. dochody budżetu wzrosły nominalnie o 20 procent, realnie po uwzględnieniu inflacji – o 9,1% wzrost wynosi 11%. I co ciekawe, budżet coraz więcej podatków otrzymuje z dochodów „niesurowcowych”, głównie z przemysłu. W Polsce wzrosły nominalnie o 10%, a realnie (inflacja 3,6% ) – ponad 6 procent.
Wzrost rosyjskiej ekonomiki odbywa się wbrew wszelkim prognozom zachodnim, które za podstawy hamulec uważają drakońsko wysokie stopy procentowe – obowiązuje stawka 21 procent (w Polsce – 5,75%). Bank Centralny nie chce dopuścić do „przegrzania gospodarki” i dążąc do inflacji 4%, czyni bardzo atrakcyjnymi oszczędności przy wysokiej inflacji, zmniejsza więc bieżącą konsumpcję. Jednocześnie stawia zaporowe warunki dla kredytu (tak indywidualnego, jak i gospodarczego) na komercjalnych warunkach.
Przy silnym zasilaniu pieniądzem gospodarki (co dzisiaj robi cały świat, łącznie z Chinami), deficyt budżetowy Rosji wyniósł w ub. roku zaledwie 1,7 procenta PKB. W tym roku ma się zmniejszyć do 0,5%, zobaczymy. W Polsce tymczasem deficyt budżetu za roku ubiegły szacuje się na 5,7% PKB, a plany na 2025 r. wynoszą 5,5% PKB.
Długofalowa różnica polega też na tym, że w Polsce, jak i w Europie i USA, deficyt budżetu jest permanentny, każdego roku państwo wydaje więcej niż zbiera. W Rosji w latach prosperity budżet wypracowuje nadwyżkę, dochody są większe niż wydatki. W latach, gdy trzeba zasilić gospodarkę i społeczeństwo, wydatki są wyższe niż dochody.
Bezrobocie w Rosji utrzymuje się na historycznie najniższych poziomach, na koniec ub. roku osiągnęło 2,3%. W Polsce wynosi ono 2,6%, gdy w strefie euro – 6,2%. Rosną dochody Rosjan. Płaca realna w ubiegłym roku wzrosła o 9,1 procent (dla porównania – w Polsce o 9,5%). Społeczeństwo rosyjskie nie ma powodów do narzekania, rok wcześniej bowiem płace wzrosły o 8,2% (w Polsce niestety tylko 1,1%).
Autorstwo: Andrzej Szczęśniak
Źródło: MyslPolska.info
Stopa rzędu 25% to jest dość sporo jak na „sparaliżowaną” gospodarkę wg płatnych ekonomistów z Yale 😀
Przeca sparaliżowane gospodarki trzeba pobudzać i czyni się to minimalnymi stopami, a nie takimi które premiują oszczędność nad konsumpcję i wręcz karzą za zaciąganie kredytów.
Rosja po prostu przestawiła kierunek swojego eksportu na bardzo chłonne i wciąż rozwijające się rynki azjatyckie. Wielu podnosi głosy, że na sankcjach najbardziej ucierpiały te podmioty, które je wydały.
Deficyt jest naprawdę minimalny, biorąc pod uwagę stan wojny niemal z całym NATO, które walczy przy pomocy ukraińskiego mięsa. Szczególnie w porównaniu chociażby do Polski, tak ja to poczyniono w artykule.
Do problemów Rosji zalicza się inflacja z uwagi właśnie na zbyt dużą ilość wprowadzonego pieniądza do obiegu przez ostatnie lata. A także emigracja, gdzie od początku wojny udało się na takową około 1 milion ludzi. Wielu uciekło przed przymusowym poborem na awanturę w Donbasie, dziś znaną jako wojna W Ukrainie.
kolejna kwestia o czym mało który „ekspert” wypowiadający się ekonomii zdaje sobie sprawę.
PKB w Polsce i podobnych republikach bananowych w niemal połowie jest tworzony przez kapitał zagraniczny, który w efekcie nie zasila budżetu ani społeczeństwa. Takie PKB jest puste. W Polsce jedynie 15-17% PKB zasila budżet, w Niemczech ponad 40%.
Więc co jest warte polskie PKB?
W Rosji PKB jest inaczej niż w Polsce oparte jest głównie na gospodarce narodowej, wiec ma parokrotnie wyższą (realnie) wartość).
Pozwoliłem sobie na porównanie 3-ech składników PKB, a mianowicie jaki jego procent tworzą „usługi” nieprodukcyjne, czyli działania niematerialne, w kontekście do ilości osób żyjących w skrajnym ubóstwie, wraz z kształtującym się w nim trendem. Wskaźniki generalnie pokazują, że ilość „skrajnej biedoty” tak w USA jak i Polsce rośnie, jedynie w Rosji ulega spadkowi.
Obecne PKB gospodarki USA odzwierciedla jej „usługowo-produkcyjny” charakter. Usługi generują 78,6 % dochodu. Stąd konieczność tak wysokiego zadłużania się dla utrzymania poziomu konsumpcji – zaś standard życia obywateli, z uwagi na nierówny podział dochodu powoduje, że ~38 mln obywateli tj ca 12% żyje w skrajnym ubóstwie i wskaźnik ten ma tendencję wzrostową.
W Polsce usługi obecnie generują ~66-67% PKB, zaś ilość osób żyjących w skrajnym ubóstwie sięga ~2,5 mln tj. ca 6,8%. Najgorsze jest to, że w ciągu zaledwie dwu lat ilość ta wzrosła z 1,7 do 2,5 mln..
W Rosji usługi obecnie generują ~62,3 % PKB zaś ilość osób żyjących w skrajnym ubóstwie sięga ~15,3 mln tj. ca 10,5%.. Natomiast ważnym jest występujący trend spadkowy, bo tylko w 2022r ilość biedaków zmniejszyła się o 1,7mln osób tj. 1,2%. Rysa