Liczba wyświetleń: 825
W dniach 7 i 8 kwietnia w Jastrzębskiej Spółce Węglowej odbyło się referendum strajkowe. Uczestniczyło w nim 78,5 proc. z przeszło 22-tysięcznej załogi. Za strajkiem opowiedziało się ponad 95 proc. głosujących. Głosowanie zorganizowały związki zawodowe, które żądają 10-procentowej podwyżki płac oraz sprzeciwiają się upublicznieniu i przyszłej prywatyzacji spółki na zasadach proponowanych przez resort Skarbu Państwa.
18 kwietnia we wszystkich zakładach Jastrzębskiej Spółki Węglowej odbędzie się 24-godzinny strajk. „Dlatego będzie strajk 24-godzinny, gdyż musi być on jasny i przejrzysty” – podkreślił w wypowiedzi dla portalu wnp.pl Sławomir Kozłowski, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w JSW i jednocześnie szef Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego w spółce.
JSW, wyspecjalizowana w produkcji węgla koksowego, należy do trzech największych spółek węglowych. Zatrudnia ponad 22,6 tys. osób w sześciu kopalniach. Miniony rok zamknęła zyskiem netto przekraczającym 1 mld zł wobec 340 mln zł strat w poprzednim, kryzysowym roku. W jej skład wchodzi 6 kopalni: KWK „Borynia”, KWK „Jas-Mos”, KWK „Krupiński”, KWK „Pniówek”, KWK „Zofiówka” i KWK „Budryk”.
Opracowanie: Szymon Martys
Źródło: Lewica
A kiedy górnicy nie byli za strajkiem? Po co informować o tak oczywistej oczywistości?
Górnicy to ostatni bastion spolecznego oporu i organizacji. Nie dziwi mnie ciagla nagonka na gornikow, bo to chyba ostatnia grupa spoleczna ktora ma sile aby potrzasnac rzadzacymi.
No w sumie to racji trochę mają. Robota ciężka a kokosów nie ma. A przy takim zysku spółki to jest czym dzielić.