Liczba wyświetleń: 799
Google grozi zamknięciem serwisu Street View dla map Szwajcarii. To odpowiedź firmy na wyroki sądów żądających zapewnienia pełnej anonimowości osobom uwidocznionym na fotografiach.
Koncern zwróci się do Szwajcarskiego Trybunału Federalnego z wnioskiem o anulowanie wyroku Federalnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że przed umieszczeniem fotografii w Street View należy zamazać twarze osób oraz tablice rejestracyjne samochodów.
„Żądania sądu są nierealistyczne. To zmusi nas do wycofania usługi ze Szwajcarii” – powiedział Peter Fleischer, prawnik Google’a odpowiedzialny za politykę prywatności.
Jeśli Google wycofa się ze Szwajcarii, będzie to pierwszy taki przypadek w historii. Nieco podobna sytuacja ma miejsce w Niemczech, gdzie sąd stwierdził, iż obywatele mają prawo do żądania zamazania zdjęcia swojej własności. W związku z tym Google zaprzestał wykonywania zdjęć i niemieckie Street View pokazuje fotografie z jedynie 20 miast.
Kłopoty Google’a w Szwajcarii rozpoczęły się, gdy zauważono, że oprogramowanie automatycznie zamazujące twarze nie działa ze 100-procentową dokładnością. Wykazano, że na zdjęciach widać nawet twarze ludzi przebywających we własnych mieszkaniach. Google nie chciał zgodzić się na sugestię ręcznego zamazywania twarzy przechodniów. Argumentował to nie kosztami takiego przedsięwzięcia, ale twierdzi, że ludzie popełnią więcej błędów niż oprogramowanie, które wyłapuje 99% twarzy. Biorąc jednak pod uwagę, że już w tej chwili na szwajcarskich ulicach wykonano 212 milionów zdjęć, błędy mogą być obecne na milionach z nich.
Joe McNamee z European Digital Rights zwraca uwagę, że ludzie mają prawo do prywatności, ale dotychczas władze żadnego kraju nie żądały 100-procentowej skuteczności w odniesieniu do żadnych kwestii.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: Yahoo!
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Dobrze, że w Polsce w końcu zrozumieli, że to, co jest publicznie dostępne w realu, bo każdy może to zobaczyć i sfotografować, można też upublicznić w necie. Tak można zwiedzić np. całe Włochy i Hiszpanię.
Już uszami wychodzi ta paranoja związana z chronieniem prywatności.
A jak muzułmanki we Francji chcą zakrywać twarze, to robi się wielkie halo 😉
„Tak można zwiedzić np. całe Włochy i Hiszpanię.”
– no to oryginalny i bezgustowny styl zwiedzania masz, podroz po wirtualnych planetach tez planujesz ? gdyby nie to,ze jedyny graficzny program, ktory mam to gimp – podesłalbym zdjecia miast planety nibiru.
– ps : google wyp*****ad.
w obecnej formie – cel tej usługi jest dla mnie niezrozumiały…mała użyteczność praktyczna / mała baza danych / brak aktualizacji [ świat się zmienia co chwilę ]itd. Szczerze kto chodzi cyklicznie po StreetView?
dla mnie wystarczą takie serwisy jak ZUMI czy HOLOIT.com … a ta rządowa prywatność – śmiechu warte.
Przyzwyczajenia z podworka na salony. 'co sie lampisz?W morde chcesz? Z kadys znane. Paradoks ochrony prywatnosci. Tymczasem w imie prawa szpieguje sie obywateli. Przeciez to dla naszego dobra* taaa.