Są pewne zjawiska paranormalne, które wykraczają poza zakres manifestacji duchowych. Na tym etapie rozpatrywania sprawy wkracza idea, która mówi nam o tym, że istnieją duchy z innych, zupełnie obcych nam i nieznanych wymiarów. Wielowymiarowość oraz możliwość ich ścierania się powoduje, że światy zachodzą na siebie i wtedy mamy możliwość obserwacji widm oraz porozumienia się z nimi. Czy jest to bezpieczne? I tak i nie. To zależy kto jest po drugiej stronie.
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
prawie 14 lat temu lezac na intensywnej terapi po przejsciu smierci klinicznej, slyszalem taki glos, z tym ze to byl glos mowiacy po niemiecku. Wiec ten glos powiedzial ze moze pomoc mi baldrian. A ze wtedy jeszcze nie za bardzo interesowalem sie ziolami, to nie wiedzialem o co chodzi. Wiec kiedy zona przyszla mnie odwiedzic, to spytalem sie jej kto to jest ten baldrian. Odpowiedziala ze to jest waleriana, no to kazalem sobie przynies. Bedac na intensywnej bralem te waleriane, tak ze po 10 dniach pobytu przeniesiono mnie na normalny oddzial. Pozniej zapomnialem o tym, dopiero kilka lat temu jak czulem sie coraz gorzej przypomnialem sobie, i od kiedy biore czuje sie lepiej. Waleriana uspokaja rowniez oddech. Podobnie 2 lata temu, 4-krotnie wypadl mi bark. Bol niesamowity, nie dalem rady ruszac prawa reka. Tak ze musialem nauczyc sie wszystko robic lewa reka, nawet jesc. Ortopeda powiedzial mi ze z tym nie da sie nic zrobic, poniewaz jestem juz za stary. Tylko srodki przeciwbolowe. I tez ktorejsc nocy uslyszalem glos, z tym ze teraz po polsku, ktory mowil mi ze pomoze mi mandragora. Znalazlem taka masc z mandragora i zamowilem. No i po jakims czasie zaczelo sie poprawiac. Pol roku temu wypadl mi znowu bark z lewej strony, ale ze zaczalem smarowac go ta mascia, to nie doszlo do takiego zaostrzenia jak wczesniej z prawej strony. Jak poszedlem znowu do ortopedy z lewa strony, to byl zdziwiony jak moglo mi sie tak poprawic z prawej strony, wedlug niego to niemozliwe. Poniewaz w moim przypadku ulegly obnizeniu kosci w barku /Dachknochen/ znajdujace sie bezposrednio nad stawem.
prawie 14 lat temu lezac na intensywnej terapi po przejsciu smierci klinicznej, slyszalem taki glos, z tym ze to byl glos mowiacy po niemiecku. Wiec ten glos powiedzial ze moze pomoc mi baldrian. A ze wtedy jeszcze nie za bardzo interesowalem sie ziolami, to nie wiedzialem o co chodzi. Wiec kiedy zona przyszla mnie odwiedzic, to spytalem sie jej kto to jest ten baldrian. Odpowiedziala ze to jest waleriana, no to kazalem sobie przynies. Bedac na intensywnej bralem te waleriane, tak ze po 10 dniach pobytu przeniesiono mnie na normalny oddzial. Pozniej zapomnialem o tym, dopiero kilka lat temu jak czulem sie coraz gorzej przypomnialem sobie, i od kiedy biore czuje sie lepiej. Waleriana uspokaja rowniez oddech.
Podobnie 2 lata temu, 4-krotnie wypadl mi bark. Bol niesamowity, nie dalem rady ruszac prawa reka. Tak ze musialem nauczyc sie wszystko robic lewa reka, nawet jesc.
Ortopeda powiedzial mi ze z tym nie da sie nic zrobic, poniewaz jestem juz za stary. Tylko srodki przeciwbolowe. I tez ktorejsc nocy uslyszalem glos, z tym ze teraz po polsku, ktory mowil mi ze pomoze mi mandragora. Znalazlem taka masc z mandragora i zamowilem. No i po jakims czasie zaczelo sie poprawiac. Pol roku temu wypadl mi znowu bark z lewej strony, ale ze zaczalem smarowac go ta mascia, to nie doszlo do takiego zaostrzenia jak wczesniej z prawej strony. Jak poszedlem znowu do ortopedy z lewa strony, to byl zdziwiony jak moglo mi sie tak poprawic z prawej strony, wedlug niego to niemozliwe. Poniewaz w moim przypadku ulegly obnizeniu kosci w barku /Dachknochen/ znajdujace sie bezposrednio nad stawem.