Liczba wyświetleń: 2416
W Yellowstone, pod superwulkanem zagrażającym całej Ameryce Północnej, naukowcy odkryli ogromny blok materiału nasyconego węglem, znajdujący się na obszarze co najmniej 1,8 miliona kilometrów kwadratowych. Jednocześnie stale się gotuje, dlatego temperatura wewnętrzna jest na niewiarygodnych poziomach.
Według naukowców blok zawiera co najmniej 1,1 miliarda ton węgla, który uwolniony do atmosfery może nieuchronnie wpłynąć na globalny obieg węgla. Zawartość CO2 jest tu 10 000 razy wyższa niż w innych formach skalnych. Jeśli choćby 1% z nich wydostanie się na zewnątrz, może to mieć taki sam wpływ na globalne ocieplenie, jak na przykład spalenie 2,3 biliona baryłek ropy – czyli 326 razy więcej niż używa się w USA w ciągu roku!
W związku z tym naukowcy doszli do wniosku, że zmiana klimatu jest nieunikniona, nawet jeśli zachodzi powoli, ponieważ ten węgiel jest uwalniany powoli. Poza tym nie wiadomo czy podobne emisje nie grożą również z innych kalder wulkanicznych.
Naukowcy-klimatyści konsekwentnie odmawiają przyznania udziału w emisji CO2 wulkanom, manipulując danymi poprzez badanie ich typowych emisji w momentach spokoju, dokonują estymacji, które mają prowadzić do jedynie słusznej konkluzji o antropogenicznych przyczynach tak zwanego „globalnego ocieplenia”. Odkrycia takie jak to z Yellowstone pokazują, jak bardzo błędne są takie założenia.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
I tak ,,zamiotą,, pod dywan. Kasa z handlu co2 musi płynąć…
Już sama nawet planeta ma dosyć tych globalistów i ich kłamstw. Podnieśli ceny energii to temperarura nie spadła za bardzo. Wprowadzają ceny na CO2 to im wulkanem dmuchnie.
Przynajmniej rośliny nie będą musiały wegetować na tak niskim poziomie CO2 jaki teraz mamy.
Jeśli 1,1 miliarda ton węgla jest gigantyczną ilością, to jakim przymiotnikiem należy określić emisje ze spalania paliw kopalnych w 2022 roku = 37,5 miliarda ton węgla wpompowane do atmosfery!
Żaden klimatolog nie zaprzecza, że wulkany mają swój udział w bilansie węglowym, ale średnie roczne emisje ze wszystkich wulkanów na Ziemi stanowią marne 2% tego, co trafia do atmosfery ze spalania kopalin.
Płakać się chce czytając te komentarze.