Adobe będzie szpiegować twórczość użytkowników Photoshopa

Opublikowano: 18.06.2024 | Kategorie: Kultura i sport, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1575

Twórca programu Photoshop, firma Adobe, niedawno zmieniła swoje warunki korzystania z usług, aby zapewnić sobie możliwość przeglądania plików i istniejących projektów w celu „moderowania treści”. Nowa polityka stwierdza, że ​​„mogą uzyskiwać dostęp do Twoich treści zarówno metodami automatycznymi, jak i ręcznymi, na przykład w celu przeglądania treści”.

Usprawiedliwiają to rażące naruszenie prywatności, twierdząc, że ich intencją jest wykrywanie i usuwanie nielegalnych treści, takich jak materiały przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci, a także zachowań takich jak spam i phishing. Twierdzą również, że postęp w technologii sztucznej inteligencji oznacza, że ​​„tworzenie realistycznych obrazów oraz tekstu i dźwięku brzmiącego jak człowiek” stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek, dlatego kontrole te są konieczne ze względów bezpieczeństwa. Nowe warunki będą dotyczyć ponad 20 milionów użytkowników Adobe Creative Cloud na całym świecie.

Firma Adobe wprowadziła także zmiany w swoich warunkach świadczenia usług, które umożliwiają jej usuwanie treści z nieaktywnych kont; nie określili, jaki czas braku aktywności kwalifikuje konto do usunięcia treści.

Jednak jedną z największych obaw jest to, że Adobe może teraz uzyskać dostęp do prac generowanych przez osoby korzystające z ich platform, takich jak Acrobat i Photoshop, i może to zrobić nie tylko twierdząc, że szuka nielegalnych treści, ale także szkoląc sztuczną inteligencję platformy. Twierdzą, że ich zautomatyzowane systemy mogłyby analizować treści użytkowników za pomocą uczenia maszynowego w celu ulepszenia oprogramowania, usług i komfortu użytkowania.

Wielu użytkowników Photoshopa nie zaakceptuje naruszenia prywatności przez Adobe.

Nic dziwnego, że wywołało to falę krytyki i obaw wśród użytkowników. Law Enforcement Today [organizacja dziennikarzy obywatelskich monitorujących pracę policji] i jej podmioty stowarzyszone zdecydowały się zerwać wszelkie powiązania z Adobe, podczas gdy założyciel Songhorn Studios, Sam Santala, wezwał Adobe w poście na „X”, pisząc: „Czy dobrze to odczytuję? Nie mogę używać Photoshopa, jeśli nie zgadzam się, że masz pełny dostęp do wszystkiego, co za jego pomocą tworzę, W TYM prac objętych umową NDA [o zachowaniu poufności]?”.

Projektant Wetterschneider, który współpracuje z takimi klientami jak firma Nike i wydawnictwo DC Comics, przestrzegł: „Jeśli jesteś profesjonalistą, masz umowę NDA ze swoimi klientami, jesteś twórcą, prawnikiem, lekarzem lub kimkolwiek, kto pracuje z zastrzeżonymi plikami – czas zrezygnować z Adobe, usunąć wszystkie aplikacje i programy. Nie można już ufać Adobe”.

Łatwo jest zobaczyć, jak te nowe warunki umowy mogą powodować szereg problemów dla ludzi. Pomysł, że firma mogłaby wykorzystywać prywatne i wrażliwe dane użytkowników i ich klientów, chronione umowami o zachowaniu poufności, do celów szkoleniowych w zakresie sztucznej inteligencji, jest trudny do zaakceptowania i może nawet zagrozić ich źródłom utrzymania.

Chociaż firma Adobe twierdzi, że do szkolenia systemu Firefly używa wyłącznie obrazów stockowych firmy Adobe, to wielu artystów zgłosiło, że ich nazwiska są używane jako hasła wyszukiwania w witrynie z materiałami filmowymi firmy Adobe, a w wynikach często pojawiają się dzieła sztuki generowane przez sztuczną inteligencję, które naśladują ich styl.

W tej chwili użytkownicy nie mogą korzystać z programu Photoshop, dopóki nie zaakceptują nowych warunków korzystania z usługi. Co więcej, ci, którzy chcą anulować subskrypcję, ponieważ nie zgadzają się z warunkami, przekonują się, że muszą się na nie zgodzić, zanim w ogóle będą mogli się zalogować i usunąć swoje konto.

Firma Adobe próbowała stłumić część sprzeciwu, pisząc post na blogu, w którym zapewnia ludzi, że ich treści nadal będą należeć do nich jako twórców. Utrzymują nowe warunki użytkowania, których celem jest ulepszanie produktów i moderowanie treści w celach prawnych. Jednakże ich warunki użytkowania wydają się celowo szerokie i niejasne, a wielu użytkowników twierdzi, że będzie szukać alternatyw.

Autorstwo: Cassie B.
Na podstawie: LawEnforcementToday.com, Engadget.com
Źródło zagraniczne: NaturalNews.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Zobacz również

6 komentarzy

  1. Romeo 18.06.2024 13:49

    Nieźle – sami się wyeliminują z rynku, na którym jeszcze ludzka kreatywność ma – pewnie zawsze będzie miała – gigantyczną przewagę nad AI.
    Wiadomo, że jeden obraz wart tysiąca słów, ale – to pokazuje ile tych słów trzeba użyć, żeby wytworzyć heurystycznie komunikatywny obraz.
    A jak powiedział Ludwig Witgenstein: “Granice mojego języka, są granicami mojego wszechświata”.
    A (2) pamiętamy, dzięki Badlowi również i przede wszystkim, że do generowania obrazów/grafik przez AI potrzebna jest komunikacja werbalna.
    Bo – nawet najlepiej komunikująca się AI nie da rady wytworzyć niczego wartościowego z bełkotu jakiejś absolutnej niemoty obecnie wypuszczanej z jakiegoś (za przeproszeniem) “liceum” czy “technikum”, a nawet – O-NIE! – “uniwersyfetu”, “kanałdemii”, innej “wysyfszej uczelni”.
    Ale też – czego spodziewać się po potomstwie czytelników Bianki Lipińskiej i Remigusza Gruza?
    Czy nie byłoby tu właściwe posłużenie się cytatem: ludzie ludziom zgotowali ten los?
    “Może jakaś pointa, panie bierdoua?” A, tak – oczywiście: bezludna wyspa dla każdego!

  2. Katarzyna TG 18.06.2024 13:59

    @Romeo

    99% ludzi nawet nie czyta warunków użytkowania ani umowy licencyjnej więc nawet nie zauważy że jest szpiegowana. Jak to ujął pewien pan z fundacji “Polska bezgotówkowa” – sami wyrażamy zgodę na szpiegowanie używając telefonów. Bezczelne są te *** i zuchwałe ale dobrze wiedzą co robią.

  3. Romeo 18.06.2024 14:35

    @Katarzyna – “woda jest mokra, a powietrze utlenia!” Cały czas problemem jest nie ilość/jakość/czas przyswajania wiedzy, a jej refleksyjne i prakseologiczne (efektywne, ekonomiczne i etyczne) zastosowanie.
    Lata przymulania odbiorców quasi wartościowymi “małoliterkowymi” warunkami umów rywalizujących komunikatywnością z Finnegans Wake, musiało dać taki skutek, kiedy, jako alternatywę można było sobie w jeden wieczór prze…@dolić cudownie baśniową w swoim wyrazie minoderyjnej masturbacji “powieś(ć)” Lipińskiej czy Gruza, w przerwie znajdując czas na odcinek rozrywającego boki (wcześniej flaki) serialu o głupim i głupszej (w konfiguracjach ilościowych, wyznaniowych, rasowych – od wyboru, do – nomen omen: koloru).
    A teraz nadszedł czas zbiorów. Kiepscy: Żniwa.

  4. Kazma 18.06.2024 17:39

    Na psy to zeszło, te abonamenty i inne formy łupienia klientów! Ja używam starej wersji, której nawet chyba nie trzeba instalować, leży na starych dyskach, posiada wszystkie podstawowe narzędzia, które wystarczają mi do prostej a także trochę bardziej zaawansowanej obróbki obrazów cyfrowych. Podobnie z grafiką wektorową, corel chyba wersja x3 – wszystko na tym zrobię a czasem wolę w wektorach niż w edytorach tekstów i innych wordach.
    Romeo, nie ma nic takiego jak sztuczna inteligencja, to po prostu skomplikowana, złożona maszyna, algorytmy itd, pojęcie ai to marketing w czystej postaci nic innego, do prawdziwej inteligencji niezbedna jest samoświadomość.

  5. RisaA 18.06.2024 22:09

    > pojęcie ai to marketing w czystej postaci nic innego, do prawdziwej inteligencji niezbedna jest samoświadomość.

    Owszem że tak. M$ ReCall = M$ RecAll, czyli nagraj wszystko, a M$ Copilot = M$ CopyLot / CopyALot (czyli skopiuj dużo).

    Ich celem jest retencja danych. Dziwię się tylko że stado baranów Rezylian tego nie rozumie, że są towarem i się temu nie sprzeciwia wyrzucająć szybeczkę szpiegusia i dalej używa oprogramowania które EWIDENTNIE SŁUŻY INWIGILACJI.

    > Wielu użytkowników Photoshopa nie zaakceptuje naruszenia prywatności przez Adobe.

    Yhy. Tak jak nie zaakceptowało inwigilacji Google i Microsoftu. Google codziennie im robi zdjęcia i podsłuchuje (nawet w sypialni) i nic z tym nie robią. M$ szkoli sztuczną inteligencję na M$ Teams i też nic nie robią, mimo że te dane są już przekazywane do celów wprowadzenia ЄBDC – chodzi o dane biometryczne.

    BTW. dziwię się, że Rezylianie używają coś nazwane CopyLot / RecAll. Jeszcze bardziej mnie dziwi że przyjęli coś co nazwano Toxinameran.

    > dlatego kontrole te są konieczne ze względów bezpieczeństwa

    Kto oddaje podstawowe wolności (np. prywatność) dla bezpieczeństwa – nie zasługuje ani na jedno ani na drugie. Dlatego idąc do lekarza zawsze żądaj, że lekarz ma wynieść szybeczkę szpiegusia z gabinetu. Pora to bydło edukować – albo dają usługi zachowując prywatnośc, albo pieniądze będą tylko wąchać.

  6. chaldejczyk 19.06.2024 13:12

    1- inni też będą szpiegować, najwyżej tego nie powiedzą (o ile już tego nie robią)
    2- do tworzenia obrazów oddziałujących na ludzi w określony sposób nie trzeba specjalnej inteligencji (są bazy danych stworzone przez tych od mind control)
    3- Tworzenie może się przenieść na kompy bez netu, trochę problemu z bazami offline (chyba, że jakieś informacje firma przemyci w samym dziele końcowym)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.