Liczba wyświetleń: 966
Finlandia może być pierwszym krajem, który zrezygnuje z waluty euro. Pod takim lub zbliżonymi tytułami fińskie media w wydaniach internetowych omawiają treść raportu ogłoszonego przez brytyjski ośrodek analiz ekonomicznych Strategy Economics. Wynika z niego, że nie słabnąca Grecja, lecz Finlandia mogłaby się zdecydować na taki krok.
Niewielki kraj z dobrym bilansem płatniczym, zdrowymi finansami publicznymi, silną gospodarką – to są argumenty za opuszczeniem strefy euro. Powrót do marki – narodowej waluty – spowoduje szybki wzrost jej wartości. Spadną koszta importu, a fińskie inwestycje za granicą staną się tańsze. Mogą być kłopoty z eksportem, ale kraj równocześnie uniknie udziału w coraz bardziej kosztownych pakietach solidarnej pomocy. Wynika więc, że wyjście ze strefy euro byłoby dla Finów wyjątkowo opłacalne.
Decyzja fińska nie spowoduje większych zawirowań w strefie euro w przeciwieństwie do podobnego kroku na przykład Niemiec, który by wywołał upadek europejskiej waluty. Brytyjscy autorzy raportu zauważają jednak, że prawdopodobieństwo takiego posunięcia Helsinek jest niewielkie, a w kraju nie ma poważniejszych antyeuropejskich nastrojów. To jednak jeszcze nic nie oznacza…
Z pewnością jest to natomiast ważna wskazówka dla krajów aspirujących do strefy euro.
Opracowanie: Druss
Źródło: Nowy Ekran