Liczba wyświetleń: 3053
Protesty rolników w Warszawie rozpoczęły się na placu Defilad, skąd wkurzeni demonstranci przeszli ulicami stolicy pod Sejm. Tam czekały na nich ustawione barierki. Po drodze doszło do kilku incydentów.
Protestujący skandowali „Chłopi razem!”, nieśli transparenty, m.in. „My rolnicy – wolni Polacy zielonemu szaleństwu mówimy stop”, „Ja nie przetrwam Zielonego Ładu”, „Rolnik żywi, rolnik broni i głupotą tą przegoni”.
„To, że tu jesteśmy, to nie jest sukces, tylko porażka rządzących. Domagamy się odstąpienia od błędnych i destrukcyjnych przepisów Zielonego Ładu oraz o uszczelnienie granic przed napływem różnego rodzaju produktów rolno-spożywczych spoza UE, a także obrony hodowli zwierzęcej w Polsce. To są postulaty, pod którymi podpisują się wszyscy, którzy przyjechali do Warszawy” – mówił jeden z liderów protestów Szczepan Wójcik.
Pod Sejmem jeden z liderów protestu Szczepan Wójcik powtarzał, że nie ma żadnego porozumienia z rządem, podkreślał, że delegacja udająca się do Sejmu nie idzie podpisywać się pod ustępstwami, i że podstawowe postulaty rolników muszą być spełnione. Na spotkanie z marszałkiem Szymonem Hołownią udała się delegacja rolników.
Marsz otwierał rolniczy ciągnik z transparentem z hasłami: „Murem za rolnikiem”, „Jestem rolnikiem, nie niewolnikiem” i „Zielony ład = głód”.
Podczas marszu pod Sejm odpalono m.in. środki pirotechniczne, a z kamizelek rozpalono ognisko, które gasiła policja. Podczas tego incydentu doszło do drobnych przepychanek z funkcjonariuszami. Rolnicy okrzykami domagali się także zamknięcia granicy z Ukrainą dla produktów rolnych i kilkukrotnie odśpiewywali hymn narodowy.
Delegacja protestujących rolników spotkała się z szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Janem Grabcem. Rolnicy chcieli także spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, ale ten przebywa obecnie z wizytą w Czechach.
Po rozmowach jeden z organizatorów, Szczepan Wójcik, poinformował, że rolnikom nie udało porozumieć się z rządzącymi i protest będzie kontynuowany. „Na spotkaniu w KPRM zabrakło konkretów. Zostajemy na barykadach” – napisał Wójcik w swoich mediach społecznościowych. „Robiliśmy, co mogliśmy. Trzeba z rządem rozmawiać. Spotkał się z nami pan minister Grabiec, przedstawiliśmy nasze postulaty, które są trzy i o których każdy doskonale wie. Niestety nic konkretnego nie było, dlatego musieliśmy ze spotkania wyjść. Zobaczymy, czekamy do 7 marca, co rząd nam zaproponuje. Póki co, rząd nie zaproponował nic, czym moglibyśmy się państwu pochwalić. Nie schodzimy z barykad, nadal będziemy protestować, nadal będziemy blokowali, nadal musimy walczyć o siebie, o swoje rodziny, bezpieczeństwo żywnościowe i polskie rolnictwo” – powiedział Wójcik.
Jednocześnie rolnicy zapowiadają kolejny protest w Warszawie 6 marca. Strajk będzie przebiegał tak samo, jak ten dzisiejszy i będzie opierał się na blokowaniu ulic.
Autorstwo: KM, SG
Źródło: NCzas.info [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
Może by tak zablokować Sejm, Senat, Premiera i Prezydenta? Najlepiej na stałe. Bo że rozmowy z rządem nic nie zmienią to oczywista oczywistość jak mawiał klasyk.
Katarzyna TG, pomarzyć…..to i tak nic by nie dało. Te szuje realizują plan globalistów i MUSZĄ w to brnąć. Musza pokazać swoim ,,właścicielom,, że są psłusznymi ,,pieskami,,… inaczej ,,seryjny samobójca,, się za nich zabierze. Nie odpuszczą. Prędzej ,,sojusznicze,, wojsko napuszczą na ludzi niż odpuszczą..
Katarzyna, Polakom trzeba przejąć władzę, nie wiem jak to zrobić, ale na pewno nie żadnymi demokratycznymi metodami, które jak widać od ponad 30 lat są całkowicie przeciwskuteczne.
@Szwęda
W Polsce od 1991 roku nigdy nie było demokracji, tylko układy.
Jedyne co by im pomogło to setki małych protestów pod domami szuj. Wszędzie policji nie wyślą… Do każdego takiego protestu by się przyłączali zwykli ludzie bo też mają dość szuj. Ale… do tego trzeba mieć liderów – a nie podstawionych wodzicieli…
Katarzyna TG, replikant3d, Szweda, Stanlley, emigrant001 !!! , ich (władców) jest zaledwie kilku i wszystko co mogą zrobić to nas między sobą podzielić. Skuteczne rozwiązanie? JEDNOŚĆ.
Ja proponuję rolnikom dla odmiany zagłosować na PiS, skoro PO i PSL nie zdały egzaminu – hehe