Liczba wyświetleń: 2479
Okazało się, że piasek z Sahary, który pokrył Europę w lutym 2021 roku, był radioaktywny. Nosił on ślady francuskich testów nuklearnych prowadzonych na Saharze we wczesnych latach sześćdziesiątych. Odkryto, że piasek był skażony izotopem cezeu-137.
Pył zebrany we francuskim Haut-Doubs został przeanalizowany przez laboratorium ACRO, a naukowcy wyraźnie zidentyfikowali obecność cezu-137, sztucznego pierwiastka promieniotwórczego powstałego w wyniku rozszczepienia jądrowego podczas wybuchu jądrowego.
Wykryta śladowa ilość cezu-137 (80 000 Bq na km2) nie jest niebezpieczna dla zdrowia. Jednak chmura pyłu rozproszyła stare ślady cezu-137 wszędzie tam, gdzie miało to miejsce we Francji i w sąsiednich krajach.
Cez-137 ma 30-letni czas rozpadu. Co 30 lat traci połowę swojej radioaktywnej zawartości. Dlatego uważa się, że po 7 cyklach po 30 lat pozostaje tylko 1% materiału radioaktywnego.
W rzeczywistości oznacza to, że na Saharze i południowej Algierii ludność żyje codziennie wdychając cez-137, niektóre obszary są nadal silnie skażone, co daje wyobrażenie o zanieczyszczeniu w tamtym czasie.
Francja przeprowadziła swój pierwszy test nuklearny 13 lutego 1960 roku w pobliżu Reggany w południowej Algierii. Bomba atomowa „Blue Gerboise” o mocy 70 kiloton eksplodowała o godzinie 7 rano czasu lokalnego, zamieniając się w eksplozję 3-4 razy silniejszą niż w Hiroszimie. W okresie od 1960 do 1966 roku w Algierii przeprowadzono 17 powietrznych i podziemnych prób jądrowych.
Francja następnie do kontynuowania testów jądrowych wybrała Polinezję. Era testów została zakończona przez prezydenta Jacquesa Chiraca 29 stycznia 1996 roku. Teraz, 60 lat później, te ślady testów jądrowych wracają do Francuzów.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl