Liczba wyświetleń: 2669
Posłowie do Parlamentu Europejskiego dyskutują nad nową ustawą, która wymagałaby od wszystkich firm posiadających generatywne systemy sztucznej inteligencji dostarczania wszystkich informacji, w tym materiałów chronionych prawem autorskim, wykorzystywanych do szkolenia ich modeli.
Jeszcze w lutym generatywna sztuczna inteligencja nie była uwzględniana w planach prawodawców UE dotyczących regulacji technologii sztucznej inteligencji, takich jak ChatGPT. Jednak do połowy kwietnia posłowie do PE próbowali zaktualizować te zasady, aby nadążyć za publicznym zainteresowaniem generatywną sztuczną inteligencją, która wywołała podziw i konsternację od czasu wprowadzenia sześć miesięcy temu bota ChatGPT przez OpenAI.
17 kwietnia kilkunastu posłów zaangażowanych w prace nad projektem ustawy podpisało list otwarty wzywający światowych przywódców do zorganizowania szczytu w celu znalezienia sposobów nadzorowania rozwoju zaawansowanej sztucznej inteligencji. Jednak tego samego dnia dwaj z nich, Dragos Tudorache i Brando Benifei, zaproponowali zmiany, które zmusiłyby firmy posiadające generatywne systemy sztucznej inteligencji do ujawnienia wszelkich materiałów chronionych prawem autorskim wykorzystywanych do trenowania ich modeli. Jak podają źródła, propozycja uzyskała poparcie międzypartyjne.
Komisja będzie głosować nad nową ustawą 11 maja i, jeśli się powiedzie, przejdzie do kolejnej rundy negocjacji, trylogii, w której kraje UE omówią treść z Komisją Europejską i Parlamentem. Zgodnie z nowymi propozycjami skierowanymi do dużych modeli językowych firmy takie jak OpenAI będą musiały ujawnić wszelkie materiały chronione prawem autorskim wykorzystywane do szkolenia ich systemów, tj. książki, zdjęcia, filmy i inne.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Skoro nie mogą kontrolować, to będą ograniczać i cenzurować, mentalność polityków
Nie tylko polityków, tych co rządzą ziemią („materialnych”) też AI może wziąć za wirus. Co zrobiłeś komuś, to zrobią tobie … ha ha ha