Liczba wyświetleń: 846
Na polecenie Instytutu Pamięci Narodowej policja dokonuje czynności operacyjnych w domu Czesława Kiszczaka. Zabezpieczane są dokumenty dotyczące agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy.
Sprawa jest kuriozalna. Maria Kiszczak, wdowa po zmarłym generale, zaproponować miała sprzedaż rozmaitych akt i dokumentów dotyczących TW „Bolka”. Postawiła tym na baczność pion prześladowczy w IPN.
„Przedstawiła zapisaną obustronnie odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. z odbytego spotkania w dniu 16 XI 74 r.” datowaną: Gdańsk, dn. 16.11.74, opatrzoną w lewym górnym rogu nagłówkiem „źrodł. T.W. , przyj. rez. , wpłyn. 16 XI 74 r., odeb. kpt. Z. Ratkiewicz. Jednocześnie poinformowała, że posiada więcej dokumentów tego rodzaju” – czytamy w oświadczeniu Instytutu.
To właśnie dokumenty, którymi handlować chciała wdowa po Kiszczaku są przedmiotem działań służb w jej domu. Po zakończeniu stosownych czynności przez IPN-owskiego prokuratora wydany ma zostać kolejny komunikat. Funkcjonariusze tej instytucji twierdzą, iż zabezpieczone materiały zostaną im przekazane „zgodnie z art. 28 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, który stanowi, że ‚każdy, kto bez tytułu prawnego posiada dokumenty zawierające informacje z zakresu działania Instytutu Pamięci, jest obowiązany wydać je bezzwłocznie Prezesowi Instytutu Pamięci”.
Warto dodać, iż niedawno Lech Wałęsa po raz kolejny odmówił wzięcia udziału w debacie na temat TW „Bolka”, podczas której miał przedstawić dowody oczyszczające go z tych zarzutów.
„Poprosiłem IPN, aby zorganizował spotkanie prowadzące do prawdy, ale z tego, co widać, nie da się. Zrobimy inaczej. IPN w moim przypadku w sprawie rzekomej mojej współpracy z SB wyjaśnienia wykonał nie właściwie, nieuczciwie niedbale. Właściwie wykonał to na spreparowanych, przygotowanych materiałach przez SB. SB zniszczyło w moim przypadku blisko 100 opasłych tomów zostawiając przygotowanych fachowo kilka karteluszek. Jednocześnie IPN dopuścił nieodpowiedzialnych, niefachowych ludzi do wyciągania i publikowania kłamliwych oskarżeń i pomówień. Ci pracownicy Państwowi łamiąc prawo i wyroki sądowe głosili publicznie wyroki odwrotne” – tak napisał Wałęsa na swoim blogu. Naturalnie, zachowana została pisownia oryginału.
Epopeja dotycząca ewentualnej współpracy Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa bierze swój początek w odległym 1992 roku, gdy na wniosek Janusza Korwin-Mikkego, wówczas posła, Antoni Macierewicz, wówczas minister spraw wewnętrznych miał ujawnić listę byłych agentów SB na rożnych państwowych stanowiskach. Sprawa skończyła się dymisją rządu Jana Olszewskiego. W 2008 roku sprawę odnowił Sławomir Cenckiewicz swoją książką pt. „Wałęsa. Człowiek z teczki”.
Źródło: Strajk.eu
Ciekawość, jakąż to „rewolucję” szykują dla nas rządzący, że wyciągnęli aż taki mocny temat zastępczy?
@luzak1977
Kobieta sama się zgłosiła do IPN, dzięki temu sprawa się nagłośniła i uniknęła odwiedzin seryjnego samobójcy.
Za 25 lat wnuczka Kiszczaka znajdzie na strychu jakieś dokumenty ( być może o Lolku) i będzie NOWA afera. Jeśli przez 25 lat udało się sprawie „łeb ukręcić” to powstał sekret jak zabójstwo Kennedy’ego. Ludzie snują i knują.
@luzak1977
1 – Wałęsa jest niewątpliwie OSOBĄ i tym samym zagrożeniem dla pozycji Największego Opozycjonisty „jedynego nieumoczonego Jaro-zbawa zawsze dziewicy” – więc można domyślać się, że Jaruś ma podstawy do nocnych koszmarów…
2 – z wielu różnych źródeł wiadomo, że kryptonim „Bolek” w tym czasie nosiło co najmniej 4 RÓŻNYCH współpracowników bezpieki… Ale przecież „wiadomo o jakiego Bolka chodzi…”
Typowa SB-cka gra w pomówienia, niedopowiedzenia i obrzucanie błotem.
@Anonymous-X
Duch Barbary Blidy, czy małżeństwa Jaroszewiczów krąży nad takimi osobami?
@ZIWK śmiesznie bronisz Wałęsy 🙂
Chyba nie musisz, w końcu on SAM obalił komunizm własnymi ręcoma.
Ech… Internauci są bezlitośni…
http://wpolityce.pl/polityka/281986-tw-bolek-w-szafie-kiszczaka-internauci-kpia-z-zaskoczonych-odnalezieniem-akt-walesy-zobacz-memy
Ja na razie skupię się na prawnej nieścisłości.
Jeśli prawdą jest że przeszukania i zaboru mienia dokonano na podstawie,
„zgodnie z art. 28 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, który stanowi, że ‚każdy, kto bez tytułu prawnego posiada dokumenty zawierające informacje z zakresu działania Instytutu Pamięci, jest obowiązany wydać je bezzwłocznie Prezesowi Instytutu Pamięci”.
Nic w tym artykule nie ma o prawomocnym najściu i zajęciu siłą wyżej wymienionego mienia.
Co innego gdyby taka osoba mająca dokumenty historyczne i nie chciała ich przekazać po uprzednim zawiadomieniu (bo np. o takim prawie IPN-u nie wiedziała), ale wtedy tez muszą być jakieś procedury, zawiadomienia Policji i prokuratury rejonowej itd, a tutaj tego nie widzę.
A tak dla pewności jutro sobie sprawdzę resztę artykułów w których policja ma być usłużna wobec IPN-u.
@Wadera
A dlaczego mam nie wyrazić swojej opinii?
Wiem, to śmieszne, że idę pod prąd obecnej kanonizacji największego z opozycjonistów pod-pierzynowych… ale ja się tego nie wstydzę i tylko poparłem post i zdanie kol. luzaka.
@robi
pewnie z art. o posiadaniu dokumentów, którymi nie ma praw rozporządzać…
art.276 KK i pewnie inne…
a najście jest prawomocne – przecież komendant je zatwierdził – może nawet nawet po fakcie…
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/282046-jak-utrwalano-mit-walesy-finansowy-parasol-panstwa-samorzadow-i-spolek-rzadowych-z-pko-bp-na-czele-nad-bolkiem
Wszyscy wiemy jak komunizm był „obalany” przy okrągłym stole. I wiemy kim był Wałęsa. Trzeba być skrajnie naiwnym, żeby wierzyć w to co mówi. Ciekawe ile łącznie kasy wygrał w totolotka 🙂
ale Wałęsa sam nie walczył, wielu ludzi szczerze oddanych przelewało krew ,on tylko stał się gębą rewolucji, którą wspierały zachodnie służby
No dokładnie @agama. Taki z niego bohater jak z Henryki Krzywonos…
Jeśli ktoś z Was posiada telewizor, to dziś w TVP1 o 22.20 można obejrzeć dokument Grzegorza Brauna „TW Bolek” oraz dyskusję historyków.