Liczba wyświetleń: 1162
Małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety przeżywa na Zachodzie poważny kryzys. Rośnie nie tylko liczba rozwodów, ale też rodzi się coraz mniej młodych ludzi, szczególnie młodych mężczyzn. Czy za tymi niepokojącymi zjawiskami stoi ktoś, kto celowo pragnie rozbić rodzinę?
Liczba rozwodów wzrosła w ostatnim czasie do niepokojącego stopnia. Są w Europie państwa, gdzie 3 na 4 małżeństwa kończą się rozstaniem, jeśli trend ten nie ulegnie zmianie już wkrótce trudno będzie mówić o jakiejkolwiek trwałości i nierozerwalności rodziny.
Sprawa komplikuje się jeśli spojrzy się na prognozy dotyczące nowych małżeństw. Wśród pokolenia obecnych dwudziestokilkulatków, określanych w USA jako „millenials” bycie „singlem” to zupełnie normalna rzecz i właśnie tak widzą siebie ci młodzi ludzie w przyszłości. Nastawieni na karierę, nie potrzebujący instytucji małżeństwa amerykańscy millenialsi mają zupełnie inne priorytety. Według portalu „Infowars” nie jest to zjawisko zupełnie przypadkowe. Zdaniem redakcji portalu spadek liczby zawieranych małżeństw wiąże się bezpośrednio ze zmianami obyczajowości, ale też feministyczną propagandą, która deprecjonuje znaczenie mężczyzn w związku stawiając w dominującej roli kobietę. To sprawia, że wielu młodych mężczyzn zamiast brać ślub woli pozostawać w wolnych związkach, które zawsze w razie potrzeby można skończyć.
Działanie to jest celowe – stoją za nim tajne elity, których celem jest zniszczenie dotychczasowej kultury i zapanowanie nad światem. Jeden z przytoczonych w filmie poniżej cytatów jest szczególnie dosadny. Jest on odpowiedzią na reklamę telewizyjną, która przedstawia ojca rodziny jako nieporadnego i ślamazarnego człowieka, za którego wszystko musi robić (przy pomocy elektroniki) żona.
Przytoczmy ów cytat w całości: „Kolejny, niezbyt subtelny pokaz przewagi kobiecości dyrygowanej przez inżynierów społecznych, którzy prowadzą nad w kierunku technokratycznej przyszłości rządzonej przez elitę. To część ich planu by dać kobietom rolę dominującą, gdyż pozwoli to na sprawowanie kontroli również nad mężczyznami, gdyż ci podążą tam, gdzie pójdą kobiety. W naszym przypadku obawiam się, że celem dla większości ludzkości będzie życie w beznadziejnym zniewoleniu w wśród pozbawionych życia pustkowi”.
Autorstwo: Victor Orwellsky
Źródło: Orwellsky.blogspot.com
Spoko , Spoko … ale gdzie czynnik ekonomiczny ?
Mam rodzinkę w USA i generalnie za pięknymi banerami korporacyjnych reklam jest świat gdzie coraz trudniej o stabilną dobrze płatna pracę, pozwalającą założyć rodzinę.
Podobny problem dotyczy Polski. Praca jako taka jest, jako tako się zarobi, ale występuję też duże ryzyko utraty tejże pracy. W USA dochodzi jeszcze czynnik zadłużenia z jakim wchodzi w dorosłe życie, każdy młody człowiek z wykształceniem. Gdy doliczy się do tego ewentualny kredyt na dom , samochód( w USA auto jest tak samo ważne jak tlen) i koszt wychowywania dzieci to większości po prostu nie chce się ryzykować . Gdy powinie się noga łatwiej ratować „jedną gębę niż trzy lub cztery”.
To część ich planu by dać kobietom rolę dominującą, gdyż pozwoli to na sprawowanie kontroli również nad mężczyznami (…)
Odrobinkę to wydumane …
Z pewnością rozpad więzi społecznych jest zaplanowany przez inżynierów w celu atomizacji społeczeństwa …
to jednak rozpad małżeństwa zdaje się być bardziej pokłosiem konsumpcjonizmu …
kiedy traktuje się partnera przedmiotowo jak produkt dbanie o dobro związku przestaje być wspólną sprawą a ‘’ na dobre i złe w bogactwie czy ubóstwie ‘’ staje się zwykłymi frazesami
ponieważ od ‘’towaru ’’ oczekuje się dostarczania satysfakcji a jeśli nie sprosta on oczekiwaniom niema powodu dla którego niemiałby zostać wymieniony na lepszy czy nowszy model …
@dagome, nie chcesz się bać utraty pracy? Zdobywaj pieniądze z własnej firmy. Przecież biorąc kredyt hipoteczny nie umawiasz się, że oddasz odpracowując 10 dniówek w miesiącu, tylko jakąś kwotę złotówek. Jak mawiał kombajnista w Samych Swoich „dzisiaj trzeba mieć szerokie horyzonty” 🙂
@balcer
Troszkę nie zrozumiałem twojego wpisu.
Opisana przeze mnie sytuacja dotyczy generalnie gospodarki. Obejmuje to pracowników jak i pracodawców( tych małych i średnich).
Nastały takie czasy w USA ,że już tak łatwo nie sprzedaje się papka liberalno-kapitalistyczno-korporacyjna mówiąca o byciu przez każdego kowalem swojego losu.
Tak jak napisałem wcześniej za pięknymi korporacyjnymi reklamami kryje się coraz smutniejsza rzeczywistość.
Nie szukał bym kogoś odpowiedzialnego za to. To jest po prostu głupota władz wszystkich krajów. Mieszkam w Hiszpani z żoną Polką. Ani ona mnie ani ja jej nie mogę zatrudnić w naszej firmie. Oboje musimy być samozatrudnieni aby móc razem coś robić. Tymczasem znajomi którzy są w konkubimacie mają dwójkędzieci, i zatrudniają się nawzajem na pół roku i potem przrz następne puł roku biorą zapomogę. Oprucz tego ona jako samotnie wychowująca matka pobiera kasę na dzieci i odpisuje co się da od podatków bo przeciaż jest samotna. Łącznie około 8 tyś euro rocznie.
W europie mpżna tylko żałować ślubu, bo co ja z tego mam że się ożeniłem. Żonę i bez ślubu kocham.
@shfaya: „To jest po prostu głupota władz wszystkich krajów.”
Jezeli rządzący to głupcy, to jak nazwać rządzonych …