Liczba wyświetleń: 913
Od 27 maja rejestracja elektroniczna w Powiatowych Urzędach Pracy może być obarczona dla bezrobotnego kosztem nawet kilkuset złotych. W terminie tym ruszył system rejestracji w urzędzie pracy dla poszukujących zatrudnienia, który umożliwia przesłanie swoich danych osobowych poprzez sieć elektroniczną. Od kwietnia trwały szkolenia dla kadry urzędników, które miały zaznajomić pracowników z nowym systemem.
Teoretycznie jest to dla bezrobotnego znaczne ułatwienie w procesie rejestracji. Okazuje się jednak, że nowa metoda ma skryte mankamenty. Mianowicie, przesyłający swoje dane drogą elektroniczną może to zrobić wyłącznie przy użyciu bezpiecznego podpisu elektronicznego z kwalifikowanym certyfikatem, albo podpisu potwierdzonego profilem zaufanym ePUAP.
Oznacza to dodatkowe koszty dla osoby, która nie posiada zatrudnienia. Uzyskanie takiego podpisu to koszt w przedziale 200-300 zł, wraz z obligatoryjną coroczną aktualizacją wynoszącą 100 zł.
Drugim wariantem jest więc bezpłatna rejestracja przez pośrednictwo ePUAP. Niestety osoba decydująca się na tą metodę może do wniosku dodać jedynie 5 załączników. Tym samym oznaczać to będzie, że taka droga rejestracji zarezerwowana będzie tylko dla osób młodych, posiadających niewielkie doświadczenie zawodowe.
Na podstawie: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło: Autonom
Dzięki temu spadnie liczba osób rejestrujących się jako bezrobotni, przez co zarejestrowane bezrobocie będzie niższe i rząd będzie mógł odtrąbić sukces. Genialne!
Dokładnie, a jeszcze dodatkowo zedrą siano z tych co się zarejestrują i też będą zarobieni..
Ani ryby, ani wędki, ani marzenia o wędce… Cóż… może lepiej żyć dalej w takiej obłudzie i zakłamaniu. Z tą tylko różnicą, że słupki GUS-u czy innego urzędu poszybują ku chwale obecnie nam panujących…
Skąd inąd – jak taki bezrobotny, który nie ma co do gara włożyć ma wydębić na ten wątpliwy podpis kwalifikowany? I już widzę bezrobotnych 50+, którzy pędzą kupić nowego laptopa żeby podłączyć czytnik smartcard…. Absurd goni absurd… Dobrze że Bareja już nie żyje bo chyba by zszedł z tego świata ze śmiechu po raz drugi.
Pierwszy produkt:
„Od kwietnia trwały szkolenia dla kadry urzędników,”
Drugi produkt:
„podpisu elektronicznego z kwalifikowanym certyfikatem”
Trzeci produkt:
„wraz z obligatoryjną coroczną aktualizacją”
Ktoś sprzedał i państwu i obywatelom. Pytanie kto? Jaka korporacja czerpie z tego zyski?