Liczba wyświetleń: 600
Pewnego razu amerykańska badaczka otworzyła zamek drzwi prowadzących do egipskiego magazynu muzealnego. W środku znalazła „setki” tego, co opisała jako „kamertony”. Ich rozmiary wahały się od około 8 cali do około 8 lub 9 stóp całkowitej długości i przypominały katapulty, ale z napiętym drutem rozciągniętym między zębami „wideł”. Czy wyły to specjalistyczne urządzenia przeznaczone do zadań budowlanych, usługowych czy leczniczych? Te przedmioty przypominały literę „U” z uchwytem (trochę jak widły) i gdy szarpnięto drut, wibrowały przez dłuższy czas. Co ciekawe, pojedynczy koniec wibrował dźwiękowymi falami stojącymi, który przy odpowiednim wzmocnieniu stawały się silnym narzędziem do różnych zadań. Czy mogła to być broń? A może to specjalistyczne urządzenia o prostej budowie, które miały za zadanie ciąć potężne głazy? Czy użycie fal stojących mogło spowodować lewitację kilkutonowych głazów? Odkryta technologia przesuwania środka drgań ciała sprężystego, która jest niezwykle prosta, zszokowała współczesną naukę. Dzisiaj już wiadomo, że to nie laski trzymają w rękach różni egipscy bogowie, lecz kamertony, a brytyjski trębacz i muzyk Johna Shore nie wynalazł kamertonu w 1711 roku.
Źródło: YouTube.com