Liczba wyświetleń: 1555
W mieście Uliastaj na zachodzie Mongolii wprowadzono kwarantannę na czas nieokreślony w związku z podejrzeniem zarażenia się dżumą dymieniczą wśród mieszkańców – poinformowała agencja Xinhua, powołując się na lokalne władze.
U 39-latka pojawiły się objawy tej choroby, m.in. wysoka temperatura, bóle głowy i mięśni, po zjedzeniu świstaka tydzień temu. Zwierzę to często jest nosicielem dżumy dymieniczej. Mężczyzna trafił do szpitalnej izolatki. Co najmniej 9 osób, z którymi miał on kontakt, zostało poddanych kwarantannie.
Wcześniej dżuma została potwierdzona u pasterzy z Bayan Nur w Mongolii Wewnętrznej (Chiny). Ponadto dżumę wykryto na zachodzie Mongolii w regionie graniczącym z Republiką Ałtaju. Dwie osoby zachorowały. Służba prasowa ambasady rosyjskiej w Ułan Bator poinformowała, że władze Mongolii od razu podjęły niezbędne kroki, nie ma powodów do niepokoju.
Pojawiła się również wiadomość o śmierci 15-latka w wyniku zakażenia dżumą dymieniczą w ajmaku gobijsko-ałtajskim (Mongolia). Nastolatek zmarł w drodze do szpitala. Ustalono, że trzy dni przed śmiercią on i jego przyjaciele jedli mięso świstaka.
Źródło: pl.SputnikNews.com
najwyższy czas, żeby ludzkość przechodziła na weganizm
Równie dobrze mogłeś napisać – najwyższy czas, żeby ludzkość zaczęła myśleć. Prawdopodobieństwo spełnienia się każdego z tych postulatów jest tak samo prawdopodobny jak wstrzymanie ruchu obrotowego Ziemi.