Liczba wyświetleń: 654
Pokaz siły, a może przygotowania do poważniejszej operacji? W ostanim czasie w okolicach Morza Bałtyckiego stwierdzono znaczny wzrost aktywności rosyjskiego lotnictwa.
Jak podaje brytyjski think tank European Leadership Network tylko w 2014 roku miały miejsce 3 incydenty, z których każdy mógł się zakończyć zarówno ofiarami śmiertelnymi jak i bezpośrednim konfliktem między Rosją a Zachodem. Pierwsze takie wydarzenie miało miejsce w marcu, kiedy to omal nie doszło do kolizji między samolotem pasażerskim startującym z Kopenhagi a rosyjskim samolotem, który nie poinformował o swojej pozycji. Do drugiego doszło we wrześniu w Estonii kiedy to pracownika tamtejszego wywiadu uprowadzono do Moskwy i oskarżono o szpiegostwo. Miało to miejsce tuż po wizycie Baracka Obamy w krajach bałtyckich i złożeniu przez niego gwarancji bezpieczeństwa dla tych państw. Pod koniec października u wybrzeży Szwecji trwało z kolei poszukiwanie tajemniczego obiektu, który pływał w pobliżu Sztokholmu, strona rosyjska zaprzeczyła jakoby jakakolwiek łódź podwodna Federacji pływała w tamtej okolicy.
W obliczu sankcji, konfliktu na Ukrainie, zajęciu Krymu a także narastającej wojny ideologicznej między Rosją i Zachodem, takie incydenty nie mogą być bagatelizowane, a Rosjanie od pewnego czasu zdają się prowokować i sprawdzać szybkość reagowania sił NATO. Tylko w zeszłym tygodniu mieliśmy kolejne, tym razem aż 3 incydenty związane z lotnictwem:
Norweskie wojsko poinformowało, że ich samoloty bojowe omal nie zderzyły się z rosyjskim myśliwcem, który znalazł się w niedużej odległości od nich. Incydent miał miejsce na północy kraju.
Finowie z kolei zgłaszają niezwykle wysoką aktywność rosyjskich wojsk nad Morzem Bałtyckim i Zatoką Fińską. Twierdzą, że zaobserwowano między innymi bombowce, myśliwce oraz samoloty transportowe, krążące między terytorium Rosji a Obwodem Kaliningradzkim.
Według relacji sił NATO rosyjskie samoloty były wielokrotnie widziane nad Bałtykiem, zaobserwowano ich w sumie ponad 30 typów,
Autorstwo: Victor Orwellsky
Źródło: Orwellsky.blogspot.com
A może tytuł powinien brzmieć: Dziwne ruchy armii USA na polskich drogach. Co planuje Ameryka?
Od dłuższego czasu widać ciężarówki przewożące wojskowe samochody amerykańskiej armii po polskich drogach. Jadą w kierunku litewskiej granicy, między innymi po drodze nr 50. Ile takich transportów odbywa się pod osłoną zabudowanych przyczep z nadrukiem produktów spożywczych? Kto kogo prowokuje (NATO Rosję czy odwrotnie) nie jest takie oczywiste. Gdyby ruchy wojsk rosyjskich odbywały się przy granicy USA, też posądzalibyście Amerykanów o prowokacje i przygotowania do wojny?
Widzisz różnicę pomiędzy przemieszczaniem wojsk na swoim terytorium od naruszania przestrzeni powietrznej suwerennych państw i porywaniem ludzi z ich krajów?
@mgmg
Różnica, owszem, jest.
Ale pytanie nadal pozostaje: Kto kogo prowokuje?
@Maximov
Jak byś rozumiał jaka to jest różnica, to byś domyślił się kto kogo prowokuje.
„Nie, nie proszę Państwa. Ja bardzo przepraszam nie, nie ja się kompletnie nie nadaję ja dziękuję. Nie, nie to nie dla mnie ja jestem marzyciel. Ja jeszcze mam parę obrazków w życiu do pomalowania. Ja sobie pochodzę po lesie popracuję, pomaluję, romantycznie.”
” mgmg 12.08.2015 13:23
Widzisz różnicę pomiędzy przemieszczaniem wojsk na swoim terytorium od naruszania przestrzeni powietrznej suwerennych państw i porywaniem ludzi z ich krajów?”.
.
A jak myślisz, kto siedzi w Gitmo? Sami na wycieczkę tam przyjechali a uczynni Amerykanie pilnują tyko, aby Kubańczycy nie zrobili im nic złego?
.
I tak dla porządku.
Polska jeszcze nie jest własnością USA a wiec to jeszcze dal USArmy nie jest „swoje terytorium”.
@W.W.
Mógł bym cię prosić byś jaśniej wyjaśnił swój tok myślenia?
Co ma „Gitmo” do tego?
Oraz o co ci chodzi z tym wpisem?
„Polska jeszcze nie jest własnością USA a wiec to jeszcze dal USArmy nie jest „swoje terytorium”.”
@Anonymous-X
Ad.4 To był przecież sarkazm.
Oczywistym jest, przynajmniej dla mnie, że USA chcą podpalić jak największą część świata aby jak najdłużej utrzymać dolara jako walutę rezerwową.
A jeśli mogą przy okazji zarobić sprzedając uzbrojenie do innych krajów to jeszcze lepiej (np. Polska i „przetarg” na systemy obrony powietrznej – to jest dopiero WAŁ).
Rosjanie zbierają możliwie dużo danych wywiadowczych i używają do tego lotnictwa.
Co w tym dziwnego?
Chcą bronić swojego terytorium oraz swoich narodowych interesów.
Szkoda, że my nie patrzymy na swój interes narodowy i dajemy się rozgrywać dużym graczom.
@Maximov
Nie załapałem ze to sarkazm, dlatego prosiłem o rozwinięcie twojej myśli.