Liczba wyświetleń: 4186
W listopadzie 2007 roku, w Norwegii, pracownicy pracujący nad rozbudową parku dokonali niezwykłego odkrycia. Natrafili na dziurę w kamieniu o nietypowym kształcie, przypominającym siedmioboczną gwiazdę. Dziura ta, o nazwie „gwiazda Volda”, miała około 65-70 mm średnicy i wgłębiała się głęboko w górę.
Szacuje się, że rozciąga się poziomo wewnątrz góry, równolegle do fiordu Vold, nachylając się nieznacznie w dół. Zgodnie z relacjami mieszkańców, pracownicy dotarli do głębokości czterech metrów, jednak dokładna głębokość i sposób powstania otworu pozostają nieznane.
Otwór charakteryzował się gładkim wykończeniem, bez nierówności lub ostrych krawędzi, a jego kształt był niezwykle precyzyjny, z siedmioma równymi bokami. Specjaliści nie znaleźli dowodów na zeszklenie czy obróbkę cieplną, co mogłoby wskazywać na użycie tradycyjnych metod wiercenia czy cięcia. Badania radioaktywności również nie wykazały żadnych niezwykłości. W otworze znaleziono nawet ślady piasku.
Pomimo starań archeologów, geologów i innych naukowców, zagadka dziury w Voldzie pozostaje nierozwiązana. Wśród mieszkańców krążą legendy, zgodnie z którymi z otworu wydobywa się para o żółto-zielonym, pomarańczowym lub czerwonawym kolorze w określone dni roku. W kolejnych latach, zainteresowanie tym miejscem wzrosło, a badacze odkryli jeszcze więcej podobnych dziur w tej okolicy.
Teorie na temat pochodzenia otworu są różne, od interwencji boskiej, przez działanie UFO, aż po naturalne procesy erozji minerałów czy użycie niezbalansowanych głowic wiertniczych. Jednak żadna z nich nie została potwierdzona jako wiarygodne wyjaśnienie powstania tych tajemniczych otworów.
To niesamowite odkrycie w Voldzie, Norwegia, stanowi przykład zagadki, która wciąż czeka na rozwiązanie. Niezwykły kształt i precyzja otworu, brak śladów tradycyjnych metod obróbki oraz tajemnicze opowieści lokalnych mieszkańców sprawiają, że to miejsce przyciąga uwagę badaczy i miłośników tajemnic z całego świata.
Źródło: InneMedium.pl
Czyżby ci sami inżynierowie co zrobili trójkątne w Krakowie które pokazywał Franz Zalewski nasz celebryta z akcentem?
Powiercili sobie dziury i tyle, co w tym takiego sensacyjnego?…
Szwęda, ano w tym, że obecnie nie znamy technologii którą wykonano te otwory.
jak glebokie sa te dziury? 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=RCz7C1uKn64
pewnie ktos to obali jak to o zalewskim 🙂
„…co mogłoby wskazywać na użycie tradycyjnych metod wiercenia czy cięcia” dalej – „…precyzja otworu, brak śladów tradycyjnych metod obróbki ..”
A ja bym chciał wiedzieć w kwestii szczegółu jednego banalnego – dziury (liczba mnoga „odwierty) czy dziura (jedna „tylko” co oczywiście nie umniejsza jej dziwności) ? Więc jak jest? Ile ich kurna jest? Bo ludzie przestali umieć pisać zrozumiale po polsku.