Liczba wyświetleń: 1217
14 mld zł jedynie na pomoc militarną, a w sumie równowartość prawie 5 proc. PKB – takie koszty poniosła Polska po tym, jak trzy lata temu wybuchła pełnoskalowa wojna między Rosją a Ukrainą. Jak wskazują eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), łączną sumę trudno oszacować, bo wpływa na nią wiele czynników, jak chociażby podwyżki cen energii, co napędziło inflację — informuje portal internetowy Interia.pl.
Zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak podkreślił, że „koszty wojny poniesione przez Polskę są trudne do oszacowania”. „Mamy do czynienia z całym splotem czynników. Na przykład gwałtownie wzrosły koszty energii w związku z przerwaniem dostaw węglowodorów z Rosji” – stwierdza Kubisiak w artykule na łamach Interii.
PIE podkreślił, że wojna i ograniczenie dostaw surowców energetycznych z Rosji wywołały gwałtowny wzrost cen energii, który doprowadził do destabilizacji europejskiego rynku. Ceny kontraktów na gaz ziemny w Europie wciąż utrzymują się na wysokim poziomie, mimo że znacząco spadły od szczytu w sierpniu 2022 roku, kiedy przekroczyły 350 euro/MWh. Obecnie ceny gazu oscylują wokół 47-50 euro/MWh, co nadal stanowi niemal dwukrotnie wyższy poziom niż przed konfliktem. Sajnóg zauważył, że większe dostawy LNG do Europy z innych kierunków niż rosyjski, a także łagodniejsze zimy pomogły ograniczyć presję na ceny, ale rynek nadal pozostaje niestabilny. „Europa wciąż zmaga się z wyzwaniami związanymi z odbudową zapasów gazu, a nowa infrastruktura LNG pojawi się dopiero w 2026 roku, co może utrzymać niepewność cenową na kolejne lata” – ocenił cytowany przez portal przedstawiciel PIE.
Ekspert zauważył, że konsekwencją wojny w Ukrainie był znaczący wzrost cen energii także w Polsce, co z kolei napędziło inflację. Według danych GUS, na które powołuje się PIE, w 2022 roku ceny energii wzrosły o 31,1 proc. rok do roku. Rosnące koszty gazu i węgla, ograniczenia w dostawach oraz napięcia na rynku energii przełożyły się na rekordowe podwyżki cen tych paliw. W 2023 roku tempo wzrostu sięgało 9,8 proc. rdr., a w 2024 roku wyniosło 12 proc. rdr., co wskazuje na utrzymującą się presję kosztową. „Mimo rządowych interwencji i zamrożonych taryf energia wciąż jest znacznie droższa niż przed kryzysem, wpływając na wysokie koszty życia i prowadzenia działalności gospodarczej. Skumulowany wzrost cen energii w Polsce w latach 2022-2024 wyniósł około 61 proc.” – dodał Sebastian Sajnóg z PIE.
„Według danych Kancelarii Prezydenta RP nasz kraj zajmuje pierwsze miejsce wśród państw, które zaangażowały się w pomoc Ukrainie pod względem wydatków na pomoc w stosunku do PKB. Według komunikatu z listopada łączne wsparcie udzielone Ukrainie osiągnęło wartość 4,91 proc. polskiego PKB, z czego 4,2 proc. stanowiły koszty pomocy ukraińskim uchodźcom. Polska przekazała Ukrainie m.in. pomoc militarną wartą 3,23 mld euro, czyli ponad 14 mld zł” — podsumowuje „Interia”.
Na podstawie: Interia.pl
Źródło: pl.News-Front.su
Wasalstwo złodziejstwu zobowiązuje niestety. I jeszcze vicezłodziej marudzi na wysokość lenna, bo mu interesy nie idą. Niby tacy nadludzie, a chowem wsobnym zalatuje. 1sze miejsce dla Polin wśród frajestwa, a tvn z satysfakcją informuje, że Trump poklepał Andżejka po pleckach, jak myśliwy posokowca.
I to jeszcze nie koniec, nasze wierne sługi zobowiązały się do współfinansowania budowy nowej”Ukrainy” – porozumienia w Lugano.
Artykuł to jakiś bubel, 14 miliardów ? ja słyszałem o ponad setce.
może te dane to są za ostatni rok a nie za 3 lata łącznie ?
Te dane NIE są pełne, bardziej gdzieś w połowie.
Kancelaria Prezydenta podała na jesieni ’24, że Polska wysłała Ukrainie do końca 2023 roku, odpowiednik 4,91% PKB.
Cały 2024 i dalej nie zostały uwzględnione w tym rachunku.
PKB Polski w 2023 wyniosło ok. 3,2 bln zł, więc 4,91% to ok. 157 mld zł wysłanych Ukrainie (z czego wspomniane 14mld było pomocą wojskową).
Z tymże trzeba zaznaczyć, że nie całość tej sumy pochodziła bezpośrednio z budżetu państwa.
A deficyt na ten rok to z powietrza?
Brawo wyborcy, sami ciągnięcie wszystkich na dno rowu.
A jak wygra trzask to już będzie totalny koniec.
sama wysokość pomocy wojskowej została zaniżona ok 4 razy, z pozostałymi dziedzinami gospodarki jest podobnie. Łączny koszt darmowego wsparcia dla Ukrainy wyniósł nas 300+ mld zł.
rządzący mają społeczeństwo za idiotów, którzy nie potrafią dodawać i mnożyć…
Przecież na tym portalu czytałem informację, że tylko w pierwszym roku wojny nasz (nie)rząd przeznaczył na imigrantów (i uchodźców, bo tacy jednak też byli) 40 mld. Nie chcę wprowadzać w błąd, ale to chyba była nawet informacja rządowa. I było coś o tym, że to były pieniądze ze specjalnie zaciągniętych na ten cel kredytów. Poprawcie mnie jeżeli się mylę.
Do tego dochodzą emerytury dla Ukraińców i co ciekawe mieszkańców Izraela
https://www.gazetaprawna.pl/praca/artykuly/9746904,rosnie-liczba-migrantow-z-naszymi-emeryturami-polska-senioralnym-eldo.html